Wykonawca naprawi wszelkie usterki w Usługach spowodowane przez Wykonawcę (przez działanie lub zaniechanie) na koszt własny.
A jest jakiś okres gwarancji/rękojmi podany, czy teraz napiszesz wadliwy kod, za 4 lata się zwolnisz, po kolejnych 5 odkryją błąd i będą się domagali, żebyś za free po 10 latach od napisania, tworzył łatki i usuwał usterki?
Po drugie - wypadałoby zdefiniować, czym jest "usterka". Bo tutaj można zarówno podciągnąć błędne działanie, jak i np. brak jakiegoś ficzera, który (teoretycznie) miał być.
Poza tym - jak w firmie wygląda kwestia odpowiedzialności za kod? Nie macie QA, CR, nie masz przełożonego? Nie powinno być tak, że Ty popełnisz błąd i nikt tego nie wyłapie - czy testy, testerzy manualni, ktoś oceniający kod przed pchnięciem na produkcję itp. Nie daj na siebie zwalić całej odpowiedzialności, nie jesteś freelancerem, tylko częścią większego mechanizmu wytwarzającego oprogramowanie
Skontaktowałem się w celu negocjacji umowy, to dostałem odpowiedź, że z jakiej racji mają płacić za moje błędy
No to widzisz, jakie mają podejście - podpisuj jak jest, albo spadaj. Czyli nie jesteś partnerem, tylko wyrobnikiem bez własnego zdania.
obecne brzmienie, które nie precyzuje maksymalnej kwoty kary, pozwala tak naprawdę na żądanie dowolnej kwoty ode mnie.
To są dwie rzeczy - kara oraz odszkodowanie, nie mieszaj ich.
Kara umowna jest możliwa do naliczenia niezależnie od tego, czy realnie ponieśli jakieś szkody/straty. Po prostu - zrobiłeś coś, co podlega karze (np. nie wykonałeś zadania na czas) - więc kara się należy, niezależnie od tego, czy z tego wynikły jakieś konsekwencje/
Odszkodowanie z kolei wymaga tego, aby wykazać, że w efekcie Twoich zaniechań/błędów druga strona poniosła realne szkody. Jeśli nie ma żadnych ograniczeń w umowie, to działając na B2B mogą się domagać całości strat. Przy czym realnie w sądzie to będzie wyglądać tak, jak pisałem w pierwszym akapicie - będzie sąd rozpatrywać, czy to jest tylko i wyłącznie Twoja wina, na ile zleceniodawca przyczynił się do powstania szkody (albo w jakim stopniu mógł jej zapobiec, ale swoimi zaniechaniami miał istotny udział w jej powstaniu) itp. Ale jak sąd oceni, że np. firma poniosła 400k szkody, a z tego w 30% to Twoja wina, to tyle będziesz musiał im zapłacić - o ile oczywiście nie będzie gdzieś w umowie ograniczenia maksymalnej kwoty.
Planuję wykupić OC zawodowe na 1 mln, ale nie wiem czy to w takim przypadku starczy.
A co - piszesz kod dla NASA i zarabiasz 150k miesięcznie? Nie popadajmy w paranoję ;)