@WeiXiao: myślę, że biznes mógł stwierdzić tak: popatrzmy co to AI przyniesie i jak to się rozwinie. Życie przynosi powoli odpowiedzi. Mogę się mylić oczywiście, ale raczej bym był spokojny.
Jeżeli bańka AI pęknie to może to pośrednio wpłynąć na wzrost stawek przez to, że potencjalni pracodawcy nie będą się czuli aż tak pewnie "bo przecież AI zaraz zastąpi"...
Niemniej to nie jest powód kryzysu na rynku pracy :P
Ja to widzę tak: wyhamowanie na rynku jest spowodowane wysokimi stopami procentowymi. W tej chwili, jedyną siła podtrzymującą inwestycje jest nadzieja, że AI coś przyniesie. W wielu przypadkach, to nawet nie jest AI, ale AI-washing - nadzieja że „fake it till you make it” pozwoli się podłączyć pod rakietę LLM.
Nie kupuję stwierdzenia, że zwolnienia są spowodowane próbami zastąpienia koderów. Przecież to nawet nie ma sensu. Zwalniasz ludzi, bo kumpel twojego starego słyszał o technologii która ich zastąpi. Nie lepiej poczekać aż ta technologia się zmaterializuje, a dopiero potem robić layoffy?
Mogę się zgodzić że specjaliści od twardych problemów zostaną ponownie docenieni po pęknięciu bańki, ale to będzie tylko relatywnie do reszty rynku.
Wiele firm cały czas liczy na AI agents. Sam Altman powiedział, że to będzie wielka rzecz w 2025, także jeszcze się łudzą.
Ludzie ktorzy maja interes w pompowaniu kasy w ich firmy (np. Altman lub CEO Nvidii), to sa raczej malo wiarygodni. I zdaje sobie sprawe, ze jest to argument ad personam, ale gdyby rzeczywiscie tak wygladala rzeczywistosc, to prawdopodobnie ogol specjalistow by "bronil" AI i to co by mowili CEO AI-firm, to by mialo marginalne znaczenie, bo by tylko powtarzali to co wszyscy wiedza
Talk is cheap, show me the code - czy jakos tak
@stivens: Mam wrażenie, że większa część ludzi wypowiadający się w temacie AI kontra Software engineer zapomina lub po prosti nie bierzę po uwagę point of view biznesu. Z ich perspektywy jest to po prostu ograniczenie kosztów i zmaksymalizowanie zysku, kapitału oraz przyciągnięcia większego grona shareholderów jak i wypłacania coraz większych dywidend czyli tak zwany "Numerki w excellu muszą się zgadzać".
Natomiast z naszej perspektywy to posiadanie pracy w branży, dobrze płatnej do tego stopnia, żeby w Polsce jak na nasze ceny oraz średnią krajową żyło się nam ponad przeciętnie.
A, to zwolnienia są przez AI, a nie przez to, że w 2020 rynek pracy zwariował, i przez boom na pracę zdalną zostało najpierw zatrudnionych zbyt wielu ludzi - często na zbędnych posadach, przez wiele miesięcy/lat biorących pensje bez projektu; a także przez to, że pracodawcy się zorientowali, iż wielu ludzi kręci OE, więc zwalniają na potęgę zdalnych, i zatrudniają lokalnych?
Dobrze wiedzieć, że to jednak AI, bo tego przewidzieć się nie dało. ;)
Zwolnili Was już, czy jeszcze dychacie?
Do końca nie rozumiem do czego mają prowadzić offtopowe spekulacje na tym wątku. Co to za różnica czy to AI, Hindus, bootcamp czy recesja komuś zabierze pracę?
somekind napisał(a):
A, to zwolnienia są przez AI, a nie przez to, że w 2020 rynek pracy zwariował, i przez boom na pracę zdalną zostało najpierw zatrudnionych zbyt wielu ludzi - często na zbędnych posadach, przez wiele miesięcy/lat biorących pensje bez projektu; a także przez to, że pracodawcy się zorientowali, iż wielu ludzi kręci OE, więc zwalniają na potęgę zdalnych, i zatrudniają lokalnych?
Dobrze wiedzieć, że to jednak AI, bo tego przewidzieć się nie dało. ;)
Zwolnienia nie sa przez AI, mozna dyskutowac, ze brak zatrudnienia w niektorych firmach juz tak. Wielu z tych CEO itd. wierzy, ze przyjda AI agents i bede mieli programistow za 600$ miesiecznie.
Wczoraj Eldorado dziś już nie ma
https://businessinsider.com.pl/wideo/koniec-eldorado-w-branzy-it-zostalam-zwolniona-jakies-dwie-godziny-temu-wideo/99ff0l1
kurde a ja nadal na stawce 290
To na pewno kłamliwe statystyki, zamówione przez jakiegoś Janusza, no przecież ruszyło:d, już AI okazało się nic nie warte, głupki z zarządów bigtechow powinni częściej tutaj zaglądać, wtedy wiedzieliby prawdziwa prawdę:d
To już jest koniec, nie ma już nic, jeteśmy wolni możemy pracować fizycznie i nie wypalać się.
KazimierzBadura napisał(a):
To na pewno kłamliwe statystyki, zamówione przez jakiegoś Janusza, no przecież ruszyło:d, już AI okazało się nic nie warte, głupki z zarządów bigtechow powinni częściej tutaj zaglądać, wtedy wiedzieliby prawdziwa prawdę:d
Kazik znalazł artykuł, którego chyba nie zrozumiał ale chociaż bardzo się ucieszył :)
-
To nie są kłamliwe statystyki, statystyki same w sobie nie kłamią. Kłamliwa lub naciągana może być ich interpretacja, albo wybieranie takich badań, które akurat podpierają tezę, której chcemy bronić - w "Twoim" rapocie mówią o spadku MtM... Serio?
Nie chce mi się po raz milionowy robić wykresu, więc wrzucam surowego sheeta z danymi o ofertach pracy na stanowisku programista Grand Thorton... Metodologia etc. do znalezienia w internecie. Jak będziesz chciał zweryfikować, czy nie nakłamałem, to same liczby również znajdziesz w internecie. Dane od listopada 2019... Masz coś za podobny okres z badania na które powołują się autorzy artykułu, czy tylko ten artykuł? -
Gdzie tam jest choć słowo o AI? Odleciałeś chłopie.
@Rajmon: Kazika wypowiedzi trzeba zawsze brać z dystansem, a to głównie dlatego, że nie gra z nami do jednej bramki jeśli chodzi o pensje/stawki. Ma swój biznes więc dla niego najlepiej jakby jak to napisał juniorzy bez życia prywatnego tłukli po godzinach swoją profesje i niszczyli seniorów aby ci byli zastępowanie a do tego tworzyli sztuczna presję między sobą (wojna na wyniszczenie) Januszem biznesu już zacierają ręce
bakunet napisał(a):
Do końca nie rozumiem do czego mają prowadzić offtopowe spekulacje na tym wątku. Co to za różnica czy to AI, Hindus, bootcamp czy recesja komuś zabierze pracę?
Różnica taka sama jak z przyczyną bólu nogi. Inaczej się działa, jeśli jego przyczyną jest złamanie, rak kości czy tygrys odgryzający łydkę.
Łatwiej o skuteczne przeciwdziałanie jeśli ma się trafną diagnozę.
somekind napisał(a):
Różnica taka sama jak z przyczyną bólu nogi. Inaczej się działa
Tak, ale teorii mnogo, jak ludzi na forum
Ostatnio widziałem z jednej firmy(c/C++) która była kiedyś taką przystanią dla killerów poleciało 20 osób chyba 3 fala zwolnień. Ale nie żadne AI. Po porostu złe decyzje biznesowe i stąd te zwolnienia. Biznesmeni okazali się nie tak dobrymi biznesmenami jak sprzedawali w gazetach. Teraz nalezy czekać na pęknięcie bańki AI, gdzie jeden z drugim CEO myśleli że juz copilot będize pisął kod a tu się okazuje że często to lipa :D
revcorey napisał(a):
Ale nie żadne AI.
Biznesmeni okazali się nie tak dobrymi biznesmenami jak sprzedawali w gazetach.
A to decyzyjni w biznesie nie byli inspiracją przy tworzeniu LLMów?
Winni AI, Hindus, chytry CEO, stopy procentowe, wirus a może jeszcze coś innego.
A może w poszukiwaniu winnych zadajcie sobie szczere pytania:
- W jakiej dziedzinie jestem specjalistą, na jakiej dziedzinie znam się na tyle by móc samodzielnie pomagać rozwiązywać realne problemy?
- Co zrobiłem/am żeby dać sobie szanse na przetrwanie na rynku pracy w przypadku pogorszenia się sytuacji?
- Czy kiedykolwiek zakładałem/am, że sytuacja może się diametralnie pogorszyć?
- W czym się specjalizuję i szkolę aby zagwarantować sobie pracę w przyszłości?
- Dlaczego tylko siedzę, nic nie robię i czekam aż świat się zmieni na lepsze?
4w0rX4t4X napisał(a):
A może w poszukiwaniu winnych zadajcie sobie szczere pytania:
- Tworzę kod na najbardziej powszechne komputery telekomunikacyjne na świecie. Kod jest uniwersalny na tyle by rozwiązywać 99% realnych problemów
- Gdy tylko była możliwość robiłem follow the money.
- Zawsze się pogarsza co najwyżej mnie to omija
- W przyszłości wszyscy jesteśmy martwi, martwi nie pracują.
- W sytuacji krytycznej najlepiej siedzieć cicho i obserwować. Ci co czynią gwałtowne ruchy najszybciej giną.
państwo mnie uratuje
@CoderOne 22 minuty temu
czy twoja złota rada oznacza - zakuwajcie po godzinach? Ale my się nie pasjonujemy programowanie,, my chcemy tylko kasy, a po godzinach mamy życie prywatne, imprezuejmy do białego rana itd
może wymyślmy coś innego niż nauka? np jakieś certyfikaty i wywalenie bootcampowiczów z branży
Zacznijmy od tego gdzie tu widzisz jakąkolwiek radę / poradę?
To czy ktoś jest po tanim kursie czy po studniach nie ma żadnego znaczenia bo na rynku liczy się tylko to kto wykona zadanie szybciej, taniej, lepiej.
Firmy chcą płacić za wiedzę i skuteczność działań a nie za "dupogodziny". Jeśli jest dwóch pracowników i jeden robi to samo zadanie w 10 godzin a drugi w 50 to firma woli temu pierwszemu zapłacić 200/h niż temu drugiemu 50/h. Żeby być tym pierwszym trzeba wiedzieć i umieć więcej niż ten drugi - trzeba się uczyć, szkolić, rozwijać swój warsztat, doskonalić umiejętności.
Proste, logiczne i oczywiste a zarazem na tym forum jakoś niewielu potrafi się z tą prawdą pogodzić.
W każdej innej branży jest konkurencja, która nikogo nie dziwi ale nareszcie ta zawitała także w nasze IT progi.
Jak widać powoduje ona głównie oburzenie i zdziwienie, ale spokojnie za jakiś czas przerodzi się w motywację. Ludzie bez predyspozycji i wystarczających chęci zwyczajnie z rynku wylecą i będą musieli szukać pracy gdzieś indziej. A reszta? Reszta jak będzie chciała zostać na tym samym poziomie życia weźmie się do nauki...
Jedynie musi im minąć okres zdziwienia, oburzenia i wypierania faktów.
Niby programiści i logikę powinni mieć w jednym palcu a gdzie ją faktycznie mają? Tego nie wiem..
Niektorzy (w przeciwienstwie do IT) potrafia dobrze walczyc o swoje:
Protest pielęgniarek w Warszawie. "Walka o godne wynagrodzenia"
4w0rX4t4X napisał(a):
@CoderOne 22 minuty temu
W każdej innej branży jest konkurencja, która nikogo nie dziwi ale nareszcie ta zawitała także w nasze IT progi.
Z jednej strony zgadzam się, ale z drugiej nie do końca. Konkurencja jest obiektywnie dobra i pożądana, ale obecna sytuacja nadpodaży ludzi po informatyce i bootcampach generuje masę dodatkowych patologii. Przykładowo - w normalnym zawodzie generalnie jeśli już czegoś się uczysz (zakładając, że jesteś po studiach) to z zamiarem takim, że mniej lub bardziej będziesz to wykorzystywał w swojej pracy zawodowej. Z kolei obecnie rekrutując się na jakiegokolwiek programistę w wymaganiach masz całą litanię technologii których znajomość jest wymagana, najczęściej poprzez poparcie certyfikatem, zaś gdy już rozpoczniesz pracę nigdy ich nie używasz. Pytam się - po co?
Ustawa osłonowa zakłada płatne urlopy dla pracowników, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego brakują maksymalnie cztery lata oraz roczne odprawy, które mogą zastąpić odprawy w ramach układów zbiorowych pracy.
A wy co dostaliście jak was zwalniali xD
https://www.pulshr.pl/przemysl/pracownicy-ze-pak-przejda-wczesniej-na-emeryture-i-dostana-sowite-odprawy-zaplaci-panstwo,108811.html
phantom_wizard napisał(a):
4w0rX4t4X napisał(a):
@CoderOne 22 minuty temu
W każdej innej branży jest konkurencja, która nikogo nie dziwi ale nareszcie ta zawitała także w nasze IT progi.Z jednej strony zgadzam się, ale z drugiej nie do końca. Konkurencja jest obiektywnie dobra i pożądana, ale obecna sytuacja nadpodaży ludzi po informatyce i bootcampach generuje masę dodatkowych patologii. Przykładowo - w normalnym zawodzie generalnie jeśli już czegoś się uczysz (zakładając, że jesteś po studiach) to z zamiarem takim, że mniej lub bardziej będziesz to wykorzystywał w swojej pracy zawodowej. Z kolei obecnie rekrutując się na jakiegokolwiek programistę w wymaganiach masz całą litanię technologii których znajomość jest wymagana, najczęściej poprzez poparcie certyfikatem, zaś gdy już rozpoczniesz pracę nigdy ich nie używasz. Pytam się - po co?
Bo firmy zamiast zrobić sobie liste wymagań potrzebną, żeby móc pracować na stanowisku i zatrudnić pierwszą osobę(znam firme, która tak robi i jest zadowolona), która je spełni to szukają najlepszej. No i to napędza niepotrzebny wyścig szczurów. Dodatkowo trudno jest przeprowadzić rekrutacje, żeby mieć pewność, że ktoś umie programować a nie wykuł czegoś.
Zresztą ja bym tak nie narzekał. U nas to poszło i tak w spoko stronę a za granicą dostałbyś takie zadanie z dynamic programmingu https://leetcode.com/problems/edit-distance/description/ i musiał rozwiązać to z liniową złożonością pamięciową, albo nie przeszedł rekrutacji w Januszexie xD U nas i tak pyta sie chociaz o o coś z technologii, ale nieraz dochodzi to do takich szczegółów, że lepsze już są te leetcody.
Może nie bezpośrednio zwolnienie no ale pieniędzy nie ma i nie będzie.
Uśpiony wiosenny but napisał(a):
Może nie bezpośrednio zwolnienie no ale pieniędzy nie ma i nie będzie.
Ale oni tam pracują przez kontraktornie prawda? Przecież w 90% kontraktorni postojowe przez święta to normalna sprawa. Nie wiem skąd to zdziwienie?
To ma nawet swoją nazwę - furlough -
temporary cessation of paid employment that is intended to address the special needs of a company or employer; these needs may be due to economic conditions that affect a specific employer, or to those prevailing in society as a whole. Furloughs may be short-term or long-term. They are also known as temporary layoffs.