Procent udanych technicznych rekrutacji

Ostatnio chodzę trochę po rozmowach rekrutacyjnych na stanowiska mid/senior level.

Trochę się zdziwiłem że dostaję odmowy bo myślałem że jestem giga chadem

Nie no poważnie to, nie powiedziałbym że się ośmieszam na rozmowach, większość pytań zawsze odpowiadam i jak mam coś zakodować to też zakoduje, ale na niektóre pytania regułki nie znam.

Teraz na poważnie to jakie mniej więcej ratio macie jeśli chodzi o stosunek otrzymanych ofert pracy do odbytych rozmów technicznych.

U mnie to powiedzmy ostatnio ok 30%. Jak rok temu zmieniałem pracę to miałem 80%.

Ja nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na rozmowie, gdzie mnie nie przyjęli. Chyba z kilka lat temu. Zaznaczyłem >85%.

na niektóre pytania regułki nie znam - rozmowa techniczna to nie egzamin na ktory masz zakuwac - tylko masz pokazac ze rozumiesz to o co pytaja. Sorry ale ten fragment Twojej wypowiedzi zabrzmial tak jakbys na rozmowach uzywal tylko regułek. Bez tego nie odpowiadałeś nic? Mozesz podac przyklad pytania, do ktorego nie znałeś "regułki"? :D

Trochę ten ratio można niejednoznacznie wyznaczać - jeśli np proces ma 4 etapy i nie spodobamy się firmie na etapie nr 4? To ile mamy tych "technical interview"? 1 czy 4?

Poza tym wszystko jednak opiewa też o stawkę - jak byś wołał połowę tego co wołasz, to nagle z 30% success rate by się zwiększyło do 80% pewnie.

paczul napisał(a):

Teraz na poważnie to jakie mniej więcej ratio macie jeśli chodzi o stosunek otrzymanych ofert pracy do odbytych rozmów technicznych.

Ale skąd wniosek, że ten stosunek świadczy o sukcesie odbytej rozmowy technicznej?

Równie dobrze można zdać dobrze rozmowę techniczną, ale odpaść na czymś innym (np. za słaby angielski albo brak doświadczenia w jakiejś tam technologii, o której nawet nie pytali na rozmowie, za wysoka stawka itp.). Albo nie dostać pracy bo firma anuluje rekrutację albo np. zatrudniła kogoś, kto rekrutował się wcześniej (więc można odpaść z tego powodu, że za późno człowiek wysłał CV)

Z drugiej strony można na rozmowie technicznej wypaść słabo i nie znać odpowiedzi na połowę pytań, a i tak dostać pracę.

Ogólnie mam taką dziwną obserwację, że w tej chwili rozmowy rekrutacyjne, przez które przechodzę, składają się w 75% (lub więcej) z "miękkich" gadek, tj. takich, które trudno olać.

Rekrutacja na obecne stanowisko (lead/senior) sprowadzała się do:

• 30 minut rozmowy technicznej, a konkretnie z zadania do zakodowania i krótka gadka o tym
• dwóch rozmów po 1,5h na tematy okołotechniczne, tzn. takie, na które nie ma złych odpowiedzi, typu "czy miałeś jakieś problemy z ludźmi w zespole?" itp.

No i jakoś się tak składa, że te tematy okołotechniczne dosyć dobrze mi idą, więc success ratio mam bardzo wysokie.

Na technicznej raz mnie odrzucili, ale w sumie to nie wiem dlaczego, bo to była rozmowa techniczna, a później jakaś luzna gadka z CTO i oprócz negatywnej decyzji to nie było feedbacku.

Większość rozmów przechodzę, stąd zaznaczyłem >85%. Ostatni raz odpadałem na rozmowie na której nie rozwiązałem jakiegoś algo taska ala codility. Po 2h maglowania z teorii, która wypadła dobrze, zwyczajnie nie mogłem się skupić. Co najlepsze było to kompletnie nie związane z domeną w jakiej miałbym pracować.

Jak mam robić kodowanie w stylu codility to 0 procent.

Tak z ciekawości sobie zobaczyłem na pipeline u mnie w firmie, z osób które miały przynajmniej 1 rozmowę, ofertę dostało nieco mniej niż 15% (a zaakceptowało około 2/3 z nich).

Jeżeli ujebałem skopałem rozmowę (chyba do projektu?), ale pytali czy byłbym skłonny poczekać na coś innego, to jak to liczyć? 0.5?

Kiko88 napisał(a):

powiedział, że mają mocnego kandydata, dobrze wypadł na rozmowie, ale stawka za wysoka dla nich więc raczej go nie wezmą i dalej szukają.

No więc właśnie dlatego uważam, że cała ta ankieta, choć interesująca, ma pewną skazę. Bo odrzucenie wcale nie musi wynikać z tego, że ktoś zawalił techniczną rozmowę, tylko np. z tego, że podał zbyt wysoką stawkę, czy inny pozatechniczny powód. Tu chodzi o biznes i kalkulacje firmy, czy zatrudnienie kogoś ma sens biznesowy, czy się opłaci firmie i oszacowanie, czy ktoś sobie poradzi i będzie pożytecznym członkiem teamu, a nie o to, jak komuś poszła rozmowa techniczna, która jest tylko wskazówką.

Może należałoby zmienić pytanie i pytać o to, jak wiele rozpoczętych procesów rekrutacyjnych kończy się zatrudnieniem. Tylko, gdzie się zaczyna proces rekrutacyjny? Jak odpiszą na CV / napiszą na Linkedin? A może jak się przejdzie poprawnie screening HR i zaproszą na rozmowę techniczną (ale przecież rozmowa techniczna nie musi być wcale ostatnim etapem rekrutacji. Co jeśli technicznie się przejdzie test, ale się odpadnie na rozmowie miękkiej później?)

Trudno powiedzieć:

• jakbym startował na Jave to bym miał wysoki procent
• Jak startuje ja Scalę to mam niski procent
• Jak startuje na Haskella to mam zerowy procent XD

Prowadzę rozmowy techniczne. 20-30% kandydatów ma poziom na jaki się rekrutuje. Do notki technicznej dodaję również "odczucia" co do charakteru osoby - głównie czy będzie się z nią dobrze pracowało w grupie, co może wnieść ekstra poza wiedzą techniczną itd. HR na to nakłada oczekiwania finansowe i ofertuje bądź nie daną osobę.

Trudno mówić o success ratio w rozmowie technicznej bo to nie jest kwestia 0/1. Na przykład ktoś rekrutuje się na seniora, ale ma wiedzę mida za to fajny charakter i z przebiegu rozmowy widać, że ma chęć rozwoju. W takim wypadku HR daje mu na przykład opcję mid z fajnymi warunkami. W drugą stronę jest ktoś kto ma wiedzę ale już po 2h rozmowy widać, że będą z nim problemy w zespole więc dostaje odpowiedni tag i HR kończy rekrutację.

Wiedza techniczna to jest tylko jeden z elementów jaki się ocenia na rozmowie technicznej. Są często osoby, które w luźnej gadce HR ocenia pozytywnie jeśli chodzi o charakter, a na rozmowie technicznej, gdzie jest trochę stresu trzeba trochę podyskutować i obronić swój punkt widzenia wychodzi, że kandydat nie nadaje się do pracy w grupie.

Rozumiem, że wskaźnik ten liczym jako stosunek ilości przesłanych umów do ilości ukończonych całych etapów rekrutacji? I jak np. HRka po rozmowie wstępnej nie oddzwoni to tych przypadków nie liczymy?

Jeśli tak to mam 66%, ale niektóre firmy to specjalnie wkurzałem jak nie chciałem tam iść np. podwarzałem sens ich biznesu i pytałem jak oni kryzys zamierzają przetrwać z takim pomysłem na biznes.
Jeśli liczyć stosunek ofert do wysłanych CV to 20%.

Wątek prosty jak cep "Technical interview success ratio", a tu jakieś dywagacje o odrzuceniu przez stawkę czy ile etapów rekrutacji trzeba ukończyć żeby zaznaczyć

no nie taki prosty, bo w zależności od zrozumienia mogę podać Ci wynik od 20% do 80%

Zerknąłem w swoje notatki nt. dwóch ostatnich zmian pracy i liczby są dosyć zabawne:

• Stosunek ofert do odbytych rozmów technicznych: 43%
• Stosunek ofert do wysłanych aplikacji ogółem: 7%

U mnie ilości zbyt homeopatyczne żeby statystyka miała sens inny niż dowód anegdotyczny.
2/2 => 100% przy stawkach negocjowanych na wysokich widełkach.

Ja mam 3/4 pozytywne rekrutacje. Oczywiście szukam ofert z mojego stacku i takich, gdzie wiem, że jest duża szansa. Nie jestem giga czadem z devu ale mam spore doswaidczenie z rozmowami kwalifikacyjnymi i pytania mnie rzadko zaskakują.

jak rozmowę prowadzi hindus to 0% bo nie jestem w stanie zrozumieć o co pytają np. „What is c# memory sir” :)

z 5% może mniej bo zawsze podaję bardzo wysoką stawkę bo za 20% więcej to nie opłaca się nic robić

Zależy od wielu czynników.
Jeśli podaję stawkę, która jest faktycznie konkurencyjna to skuteczność spada. Jeśli otwarcie mówię, że nie będę robić nadgodzin i dyżurów to spada.
Jeśli rekrutację prowadzi sir albo chang chong to spada drastycznie.

Haha, wyniki ankiety 85%, a jak prowadziłem rekrutacje, to nie wiem czy 20% osób się do czegoś nadaje, ciekawe

U mnie to wyglądało tak, że to rosło z doświadczeniem, powiedzmy:

• midowe stanowiska około 40-60%;
• seniorskie około 50-80%

Tak naprawdę im więcej expa tym łatwiejsza rekrutacja, bo nikt seniora o jakieś pamięciowe bzdury nie pyta

@JrQ-:

Haha, wyniki ankiety 85%, a jak prowadziłem rekrutacje, to nie wiem czy 20% osób się do czegoś nadaje, ciekawe

Czy ja wiem? grupa odpowiadająca na tę ankietę to pewnie kompletnie inna grupa niż na którą trafiłeś

Nie licząc wysyłki CV na samym początku na staż to póki co 100%. Tylko ja jak się rekrutuję gdzieś to wysyłam CV do jednej firmy a nie do kilkunastu, dla sportu nigdy nie chodziłem na rozmowy stąd pewnie taki wynik :D

Nie licząc odpadania na samych rozmowach z HR (bo np. nie spełniam ich stacku w 100% albo nie wpasowuję się w filozofię firmy), to przy rozmowach technicznych na mida mam może 33% pozytywnych feedbacków. I to często nawet jak odpowiadam na 80-90% pytań.