Cześć, czasami spotykam się z opinią, zazwyczaj ze strony diehard programistów, że kursy na Udemy to strata czasu, że są drogie, że "powinno odpalić się dokumentację, zamknąć w piwnicy i samemu lecieć", dlatego postanowiłem zapytać. Sam w zeszłym roku kupiłem kurs na promocji na Udemy, kosztował 40zł i zawierał 22h kursu Vue.js, dzięki niemu ogarnąłem większość zagadnień tego frameworka i właśnie kończę pisanie aplikacji inżynierskiej we Vue. Dużo bardziej dla mnie sprawdza się metoda oglądania i słuchania jak ktoś mi tłumaczy, niż jak miałbym czytać docsy. Może to trochę cebulactwo, ale promocje na Udemy zdarzają się cyklicznie i od czasu do czasu zdarza mi się coś kupić. Tutaj rodzi się pytanie, bo po ukończniu kursu na Udemy otrzymałem "certyfikat", wiem, że to nic nie znaczy i można sobie nim podetrzeć tylnią część ciała, ale dodałem go do profilu na LinkedIn. Za jakiś czas zaczynam kurs Angulara i pewnie też skończy się podobnym certyfikatem. Czy dodawanie takich "certyfikatów" do profilu linkedIn to słaby pomysł? Czy rekruterzy i programiści źle patrzą na takie rzeczy podczas szukania osoby do zatrudnienia? Jaka jest wasza opinia na temat Udemy?
- Rejestracja:ponad 5 lat
- Ostatnio:ponad rok
- Postów:40
Na rozmowie kwalifikacyjnej przepytywał mnie raz kozak jeżeli chodzi o Javę. Sprawdziłem jego LinkedIn a tam certyfikat z udemy dotyczący kursu że springa . Wydaje mi się , że to nie przeszkadza. W firmie w której pracuje dużo gorzej patrzą na ukończenie bootcapmu bo jak to mówią tacy ludzie nic nie umieją
Sam dzięki udemy byłem w stanie szybko ogarnąć angular i dzięki temu byłem przydatny w projekcie w poprzedniej firmie. Warto było wydać te 35zl na ten kurs
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:5 miesięcy
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:3573
Moim zdaniem słaby, po prostu to nic nie znaczy. Równie dobrze mogłeś wyklikać wszystko że zrobiłeś i miałbyś ten biedacertyfikat.
Zresztą ukończenie kursu nie oznacza przyswojenie wiedzy z kursu


- Rejestracja:prawie 6 lat
- Ostatnio:prawie 4 lata
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:2918
Nindzia napisał(a):
Cześć, czasami spotykam się z opinią, zazwyczaj ze strony diehard programistów, że kursy na Udemy to strata czasu, że są drogie
Biorąc pod uwagę wysokie koszty takich kursów, zazwyczaj w nieustającej promocji od 50 groszy do 1 zł za godzinę, to "Boże, uchroń mnie w życiu od pasjonatów i hardcorowych programistów. Z resztą przeciwności losu poradzę sobie sam".
- Rejestracja:ponad 5 lat
- Ostatnio:ponad rok
- Postów:40
Certyfikat na udemy to tylko efekt uboczny zrobienia kursu. Jeżeli sobie wybierzemy dobry kurs od sprawdzonego instruktora to na pewno nam nie zaszkodzi go przerobić ;) Jeżeli się zrobi to sumiennie to na pewno wiele można wynieść z kursu dotyczącego nowej technologii.
- Rejestracja:około 6 lat
- Ostatnio:około 5 godzin
- Postów:1006
Jak dla mnie Udemy to jest obecnie podstawowe źródło wiedzy JEŚLI CHCĘ SZYBKO RUSZYĆ Z TEMATEM OD ZERA. Wiem, że niektórzy mają bekę z tego, ale moim zdaniem jest tam kupa wartościowego contentu dla początkujących w danej tematyce. Mój patent to oglądanie kursu na prędkości 2x, a jak wchodzi kodowanie to na 1.5x + kod piszę na drugim ekranie. W ten sposób nauczyłem się podstaw wielu rzeczy.
Co do samego certyfikatu to nigdy nie wrzucałem w CV - po prostu wypisuję daną umiejętność i tyle. Certyfikat w CV mam 1 bo akurat w mojej działce ma jakieś tam małe znaczenie i jest to certyfikacja zewnętrzna z egzaminem. Taki cert z Udemy może ma jakąś moc na stanowisko Juniora, wyżej to już moim zdaniem głupio wstawiać.
- Rejestracja:ponad 5 lat
- Ostatnio:ponad 4 lata
- Postów:22
Certyfikat za obejrzenie filmiku na Udemy to raczej żadne potwierdzenie wiedzy / umiejętności . Natomiast sumienne przerobienie samego kursu może być jak najbardziej wartościowe. Co innego np. certyfikat OCP tu już trzeba się trochę napocić , żeby go zdobyć i czasem programiści z jakimś komercyjnym doświadczeniem nie mogą tego zdać " z marszu " a nie chce im się poznawać języka w takim stopniu i kończy się na słabych tekstach , że certyfikaty się nie liczą , tylko doświadczenie hehe ;)

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:około 20 godzin
- Postów:1873
Kursy nie świadczą o wiedzy, ale mogą świadczyć o zainteresowaniu tematem, co jest cenne w przypadku juniorów na etapie screeningu CV. Tak myślę.
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:około 2 lata
- Postów:117
Również wydaje mi się, że certyfikat ukończenia kursu nie potwierdza wiedzy w danym temacie, ale jak najbardziej może zadziałać na plus, jeżeli jesteś młodszym programistą. Jeżeli rekruter spojrzy na Twój profil na linkedin i zobaczy, że masz certyfikaty za ukończone kursy, to możesz zaplusować. Widać, że interesujesz się tematem i w jakiś sposób się rozwijasz, a to jest też ważne w znalezieniu pierwszej pracy. Oczywiście, możesz również zostać przepytany z tematu, z którego otrzymałeś certyfikat, w celu sprawdzenia, czy rzeczywiście wyciągasz jakąś wiedzę z tych kursów :)
- Rejestracja:ponad 6 lat
- Ostatnio:dzień
- Postów:951
Nindzia napisał(a):
Może to trochę cebulactwo, ale promocje na Udemy zdarzają się cyklicznie i od czasu do czasu zdarza mi się coś kupić.
To nie cebulactwo bo... udemy ma wyprzedaże 24/7/365 tam nikt nie sprzedaje kursów za 600 zł bo wolą sprzedać 50 000 kursów za 40 zł niż 50 kursów za 600zł. Te ceny i magiczne przeceny to mity mające zachęcić do kupna. Jak nie widzisz promocji -> okno prywatne i magicznie masz promocje :P

- Rejestracja:około 11 lat
- Ostatnio:minuta
- Postów:8400
Myślałem jakiś czas o tym, czy by nie zacząć robić właśnie kursów Udemy, ale w końcu się do tego nie zabrałem. Chociaż to niby dobra inwestycja w przyszłość, no i pewnie bym się wiele nauczył. Tylko, że trzeba masę czasu poświęcić na te kursy (a Udemy ma konkretne wymagania jak taki kurs powinien wyglądać, żeby w ogóle zatwierdzili), no i przez pierwsze kilka miesięcy się praktycznie nie zarabia. Natomiast potem jakiś hajs z tego jest:
tylko tutaj ona zrobiła z dwadzieścia kilka tych kursów. Czyli poświęciła się faktycznie temu biznesowi przez wiele miesięcy - na tych wykresach jest dwa lata pokazane (co w sumie jest oczywiste, wiadomo - nie ma szybkiego zarobku i trzeba poświęcić czas, jak chce się zarabiać). No i zarobki były bardzo nieregularne, jednego miesiąca wyżej, innego mniej.
Tylko nie wiem, czy w 2019 2020, lol, przejęzyczenie) dalej to ma sens, bo jak zobaczyłem, jaka tam jest mega konkurencja wśród twórców...