Jest sens. Niemcy mówią po angielsku lepiej niż brytole, a Ukraińcy i Białorusini mówią tak średniawo.
Nie jestem pewien na jakiej zasadzie możesz ocenić, że ktoś gada lepiej od Brytyjczyków (wszystkich?), ale mam wrażenie, że ekstrapolujesz jakieś swoje doświadczenia na ogół, co nie ma większego sensu.
U mnie w firmie prawie połowa programistów jest ze wschodu :P
No u mnie jakieś 95%.
I znając dwa języki obce, zawsze będzie można coś doprecyzować w języku bliższym koledze.
Do tego właśnie przydaje im się język polski, jeśli mój angielski jest dla nich zbyt mało preceyzyjny. To chyba oczywiste, że to oni mają się uczyć mojego języka, a nie ja ich.
Inna sprawa, że są to kraje rozwijające się, i ssanie na umiejętności (w tym językowe) na wschód od Polski będzie coraz większe. Last but not least, możliwe że w przyszłości to polskie firmy będą outsourcować pracę, a nie odwrotnie.
Musiała by zajść spora rewolucja w branży, żeby nagle nasze outsourcingi zaczęły otwierać biura na wschodzie. Jak na razie od jakichś 10 lat jest wręcz przeciwnie.