Cześć,
Do tej pory robiłem w czasie studiów małe aplikacje w celu nauki. Wykorzystywałem w projektach Spring, Hibernate oraz Angulara.
Celowałem w pracę jako fullstack.
Dostałem prace jako junior w jednej z dużych korpo w Krakowie. Przydzielili mnie do projektu, który był rozwijany od 3/4 lat i jest ukończony w 90%, potem ma być tylko utrzymywany.
Technologie to głównie Java EE oraz dużo Dockera, Kubernetes, itd.
Zastanawiam się, czy taki projekt pozwoli mi rozwinąć się równie mocno, co jakiś nowy pisany od zera.
Do tej pory wszystko, co robiłem to były projekty typowo rozwojowe, pisałem coś całkowicie sam.
Teraz w wakacje jak miałem sporo czasu na naukę, to jak pisałem jakieś małe aplikacje od zera i konsultowałem je ze starszymi kolegami, to czułem że mój przyrost wiedzy był ogromny.
Jakoś projekt utrzymaniowy kojarzy mi się z naprawianiem błędów, a nie pisaniem nowego kodu. Ale nie mam doświadczenia, trudno mi ocenić, może się mylę. Co wy sądzicie?