Pracuje w małym mieście w typowym JanuszSofcie jako junior java dev. W firmie najbardziej drażnią mnie mącenia z umowami, opóźnienia z kasą i ogólnie nerwowa atmosfera. Chciałbym zmienić firmę, ale to małe miasto i nie ma zbytnio perspektyw.
Zastanawiam się czy z małym doświadczeniem dam radę szybko znaleźć pracę w jakimś dużym mieście, no nie wiem np. Warszawie. Czy faktycznie jest takie ssanie na programistów.
Mam małe doświadczenie ~0,5 roku. No wiadomo że junior juniorowi nie równy, a sam czas nie określi moich umiejętności. Nie chce też grać jakiegoś wymiatacza, ale myślę że nie jest źle. Na tle studentów z mojej uczelni wypadam nawet bardzo dobrze :D
Kurcze, boję się tego wyjazdu bo jechałbym w ciemno. Teraz nie miałbym jak dojeżdżać na rozmowy, nawet w moim januszosofcie ciężko by było się zdzwonić na rozmowe przez skypa. Dlatego musiałbym rzucić w cholere obecną pracę i w ciemno jechać, szukać mieszkania i szukać pracy. W moim mieście rekrutacje potrafią ciągnąć się nawet po kilka tygodni.. To glupio by było rzucić pracę, wyjechać, stracić całą kase na przeżycie kilku miesięcy w innym mieście i powrót do niczego..
Ktoś może jechał tak kiedyś w ciemno? Jak wygląda rynek pracy w dużym mieście? Wiem że większość z was ma dużo doświadczenia, i nie ma takich problemów, ale niestety, jestem młody, dopiero wkraczam na rynek.
Pozdrawiam!