Pochodzę z bardzo małej rodzinnej miejscowości ale od jakichś 6 lat mieszkam w mieście, w centrum miasta - jedno z większych w tym kraju. No wiecie studia, praca, dziewczyna itd. I przez te kilka lat nie potrafię się przekonać do życia w mieście. Wszędzie menele, bezdomni, śmierdzi gównem, betonoza, brak zieleni (a jeśli już się znajdzie jakiś park to jest oblegany przez bezdomnych i dzieciaki wdychające mefedron). Człowiek sobie chcę iść usiąść albo zjeść coś w pobliskiej galerii handlowej ale nie może, bo zgraja zdemoralizowanych dzieciaków z podstawówki w kominiarkach (których wychowanie olali rodzice pochłonięci pędem za karierą by być lepszym od sąsiada) okupuje większość dostępnych miejsc. Mieszkając w bloku bez przerwy słyszy się rozmowy i krzyki sąsiadów z góry, z dołu, tych mieszkających po prawo i tych po lewo. Śpiąc w nocy budzi człowieka co chwile jakiś debil gazujący swoja multiplą bez tłumika albo jakiś bachor grający w CS'a albo LoLa po nocy. Ale żeby usnąć i być przez tych ćwierćinteligentów obudzonym to najpierw trzeba usnąć. A to też nie jest łatwe, bo na światłach drogowych są zainstalowane głośniki które pikają 24/7 (wolno pika gdy jest czerwone i szybko jak jest zielone). Ludzie żyjący w mieście są wyzbyci jakichkolwiek norm społecznych co do swojego zachowania, zero w nich wstydu i ogłady - myślą, że są lepsi niż Ci mieszkający poza granicami miasta. Palą fajki na klatkach schodowych i w windzie. Menele śpią na klatkach schodowych i się tam też wypróżniają.
Co do miasta to moja opinia jest taka, że to nie jest miejsce do życia. To jest wegetacja wśród ludzi pochłoniętych betonozą nie wiedzących jak życie może wyglądać poza miastem. Ludzie udają, że są w nim szczęśliwi bo to jest ich linia obrony by nie pokazać, że są zmuszeni do takiego życia, bo coś i, w życiu nie wyszło.
Z plusów życia w mieście to jedynie usługi o które ciężko w mniejszych miejscowościach jak Luxmedy czy sklepy. I nic więcej.To nie jest życie - to jest wegetacja.
Możliwe, że mam takie opinie z tego względu, że mieszkam w samym centrum miasta, może na obrzeżach jest lepie? who's know?
A jaka jest wasza opinia na temat mieszkania w mieście?