Cześć chciałbym zapytać was kiedy jest najlepszy czas na przejście na własną działalność?. Zawsze chciałem prowadzić własną firmę, ale według mnie najpierw trzeba zdobyć odpowiednie doświadczenie w programowaniu.Pól roku temu udało mi się znaleźć pierwszą pracę na stanowisku programisty C/C++,i zadziwiło mnie pytanie czy nie byłbym zainteresowany założeniem własnej działalności(mimo że nie miałem żadnego komercyjnego doświadczenia).Jak wyglądało to u was?
Zależy od oferty. Jeśli przy przejściu na B2B wyjdziesz lepiej (tak z 15-20% lepiej pieniężnie licząc urlopy i benefity) niż na UoP to w sumie czemu nie. Z drugiej strony bywają też (rozwiązywalne) kłopoty np. związane z miejscem prowadzenia działalności i innymi tego typu sprawami.
- Rejestracja:prawie 8 lat
- Ostatnio:ponad 5 lat
- Postów:106
A co jak taki junior bez dużego expa współpracuje na JDG z jedną firmą, na ogół robi normalnie 8x5 w tygodniu i ma z czymś problemy, nie wyrabia się z terminami, nie mówię że totalnie olewa, ale powiedzmy trochę za wolno / za słabo o wydaje się naturalne. Często zdarza się podważanie kontraktu przez stronę "klienta" czyli właściwie macierzystej firmy?

- Rejestracja:ponad 13 lat
- Ostatnio:około 3 lata
- Lokalizacja:Grudziądz/Bydgoszcz
- Postów:5300
Jeśli estymujesz task x na 20h a zrobisz jako junior go w 22h to spoko jeśli mówisz 20 a zrobisz w 40h to już się robi gorąco. Jeśli zdarza się tak rzadko to ujdzie ale jeśli jest to norma to wylecisz z tej pracy choćbyś miał nie wiadomo jaką umowę.

- Rejestracja:ponad 13 lat
- Ostatnio:około 3 lata
- Lokalizacja:Grudziądz/Bydgoszcz
- Postów:5300
jeśli pracujesz w firmie to nie pracujesz sam nawet na b2b. Pracujesz normalnie w zespole ludzi, masz kogoś nad tobą, masz ludzi z którymi rozmawiasz. Nawet zdalnie. Ja pracuje zdalnie i normalnie pracujemy w teamie i też nie jestem na uop, nikt mi nie wyznacza kiedy pracuje, mam wyznaczoną tylko liczbę godzin miesięcznie czyli to co na umowie jest zawarte.
- Rejestracja:prawie 8 lat
- Ostatnio:ponad 5 lat
- Postów:106
Ok, myślałem że na B2B jest głównie tylko rozliczanie z konkretnego efektu coś na wzór dzieła, a nie sama liczba godzin w pracy nad projektem.
To też trochę zależy jak firma to traktuje. W mojej byłej firmie kontraktorzy nie dostawali np stałego przydziału biurek i szafek żeby nikt nie zarzucił że pracują tam na stałe, do tego mieli badge w wyróżniającym się kolorze i byli wykluczani z imprez firmowych. W aktualnej nie mam pojęcia kto jest jak zatrudniony bo to jest wyłącznie sprawa między HRami a tobą - takie B2B które jest de facto umową o pracę na której płaci się mniej podatków/zusu.
W każdym razie mówiąc o stratach chciałem porównać B2B z aktualną formą zatrudnienia - chodzi tylko o porównanie sobie kosztów. Oferta netto powinna przekraczać tą z UoP z uwagi na to że od 'netto' do 'na rękę' jest różnica. Jeśli oferują taką samą netto to powinni się pocałować w dupę.

- Rejestracja:ponad 7 lat
- Ostatnio:ponad 7 lat
- Lokalizacja:UK
- Postów:25
Ja przeszedłem na b2b świeżo po studiach. Prawdę mówiąc w praktyce nie różniło się to niczym od pracy na etacie, poza samą kwestią rozliczania się. To oczywiście zależy od firmy, bo niektóre na pewno będą traktować to jako zupełny outsourcing. Dodatkowym plusem była możliwość legalnej realizacji zleceń pobocznych, nie wspominając o wliczaniu różnorakich kosztów uzyskania przychodu. :-)
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:ponad 6 lat
- Postów:990
Ale ten naród świadomy biznesowo - za parę złociszy więcej bierze na siebie pełną odpowiedzialność majątkową, często gęsto podpisuje kontrakty bez ograniczania odpowiedzialności własnej, wystawia się na strzelnicę skarbówki i cieszy się jakby właśnie złamał system :D. No ale w końcu z jakichś powodów jesteśmy stolicą outsourcingu w Europie ;)
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:12 miesięcy
- Postów:33
Oplacalnosc b2b nie zlezy od twojego stazu ale od twojej stawki, jak wychodzi ci ponizej ~90k to sie nie oplaca.

- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:ponad 6 lat
- Postów:390
loza_szydercow napisał(a):
Ale ten naród świadomy biznesowo - za parę złociszy więcej bierze na siebie pełną odpowiedzialność majątkową, często gęsto podpisuje kontrakty bez ograniczania odpowiedzialności własnej, wystawia się na strzelnicę skarbówki i cieszy się jakby właśnie złamał system :D. No ale w końcu z jakichś powodów jesteśmy stolicą outsourcingu w Europie ;)
Jak ktoś jest głupi to tak, osobiście jak mi podsuwali do podpisania papiery z jakąkolwiek odpowiedzialnością to wysłałem na drzewo - ja nie muszę robić dla danej f-my, szczerze mam to w dupie, mogę w razie czego łopatą pracować :D i spać spokojnie.
Wśród polskich 'byznesmenow' panuje powszechne przekonanie, że pracownik umysłowy to frajer i można go j----ć w dowolny sposób. Lata komuny, która systemowo walczyła z inteligencją wyhodowały taki durny 'naród', w którym im wieksza k---wa i złodziej tym większy ma szacunek w tym tzw. 'społeczeństwie'.



- Rejestracja:ponad 13 lat
- Ostatnio:około 3 lata
- Lokalizacja:Grudziądz/Bydgoszcz
- Postów:5300
loza_szydercow napisał(a):
Ale ten naród świadomy biznesowo - za parę złociszy więcej bierze na siebie pełną odpowiedzialność majątkową, często gęsto podpisuje kontrakty bez ograniczania odpowiedzialności własnej, wystawia się na strzelnicę skarbówki i cieszy się jakby właśnie złamał system :D. No ale w końcu z jakichś powodów jesteśmy stolicą outsourcingu w Europie ;)
Jak nie wiesz co podpisujesz i na jakich warunkach pracujesz to i tak może być.


- Rejestracja:około 9 lat
- Ostatnio:2 minuty
- Postów:365
A czy znacie jakiś choćby jeden przypadek, gdy większa poważniejsza firma by takiego kontraktora do wysokiej odpowiedzialności pieniężnej pociągnęła? Jeśli ma ich kilkudziesięciu/kilkuset to jeden taki przypadek spowodowałby, że połowa by przestała z nią współpracować.
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:ponad 6 lat
- Postów:990
Mój kod jest tak elegancki i kompaktowy że każda istota niższego rzędu po spojrzeniu na niego i próbie analizy dostaje obłędu i kończy w Tworkach. Wrodzona empatia i troska o byty niższego rzędu zmuszają więc mnie do pisania spaghetti kodu który nie daje takich efektów ubocznych. Ale usprawiedliwiam to tym że dzięki temu oszczędzam kilka/kilkanaście istnień rocznie więc jestem dobrym programistą.
Krzywy Krawiec napisał(a):
Czy faktycznie nie oplaca sie przejsc na B2B u obecnego pracodawcy?
B2B "u obecnego pracodawcy" jest wręcz niemożliwe z punktu widzenia prawa pracy.

Wielki Pomidor napisał(a):
Krzywy Krawiec napisał(a):
Czy faktycznie nie oplaca sie przejsc na B2B u obecnego pracodawcy?
B2B "u obecnego pracodawcy" jest wręcz niemożliwe z punktu widzenia prawa pracy.
Wydaje mi sie, ze mozna ale od razu musisz placic duży ZUS.
Albo jak sie mialo umowe zlecenie oczywiscie.
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:ponad 6 lat
- Postów:990
To wręcz proszenie się o kontrolę - ale zawsze można podpytać czy nie dałoby zrobić jakiegoś proxy, szefowie firm zazwyczaj znają innych szefów firm, mogą się dogadać. Tylko dla jednego pracownika to trochę za dużo zachodu :/