Czy ludzie na oferii robią sobie jaja?

Robakowy
  • Rejestracja:około 8 lat
  • Ostatnio:około 3 lata
  • Postów:48
0

@NieGooglujMnie czy możesz zdradzić jak wielkie są to "projekty", czy faktycznie warte tych 400 zł, które płaci ?
I czy ma wymagania co do języka, czy też interesuje go wyłącznie działające rozwiązanie obojętnie w czym zrobione ?

drorat1
To na pewno jakieś proste aplikacje desktopowe, na android albo coś z webu, coś prostego, przy czym jest mało pracy i nie trzeba za dużo wiedzieć. Ciekawe czy tak łatwo dałoby się znaleźć murzynów na serwis za 40k USD (10k USD dla programisty)?
drorat1
  • Rejestracja:ponad 15 lat
  • Ostatnio:prawie 2 lata
  • Lokalizacja:Krasnystaw
  • Postów:1181
1

To co jest warte przemyślenia to chociażby sam model biznesowy tych serwisów dla freelancerów. Dziwna to sprawa że to wykonawca albo podwykonawca musi płacić (SMS za kilka zł albo abonament), za dostęp do danych zleceniodawcy. Co też łatwo przeanalizować bo zlecenie wygrać trudno a wiele z nich to może być lipa i tylko badanie rynku. Zastanawiam się też czy tych większych to nie ma jak na lekarstwo a wszystko a przynajmniej zdecydowana większość to jakieś proste aplikacje za kilkaset zł. Jest tego mnóstwo. Albo dostęp do większych jest po prostu skutecznie blokowany żeby pośrednik miał na chleb.

Ciekawa jest również ta gadka o psuciu rynku. Bo wiadomo, oficjalnie czy tam na blogu albo na forum można sobie napisać, że to i to tyle powinno kosztować a potem nieoficjalnie (albo po prostu nie przyznając się do tego bo społeczność jest wkurzona) i tak podzlecać za śmieszne stawki bo na czyjeś miejsce czeka kilku może kilkunastu chętnych.

Nie pracowałem nigdy dla klientów z USA, nie wiem jakie tam są klimaty i czy większa kasa to rekompensuje (i czy są np. tak wyrozumiali jak w Polsce), z polskimi zleceniodawcami się ogólnie fajnie współpracowało. Pracowałem kiedyś z Polakiem, który był tylko rezydentem w Anglii, pracowałem też z jednym z pośredników na drobnych zleceniach na aplikacje desktopowe, sam narzucałem terminy realizacji, współpraca była spoko.

Spine
Nie chodzi tylko o zarobki... chodzi o to, że miałbym eksploatować swój własny sprzęt w pracy i jeszcze dzielić się firmowym Oculusem z drugim programistą - to jest przejaw skąpstwa - dla mnie liczy się ta wygoda, że jak już mam pracować w firmie u klienta codziennie, to ten niech mi da służbowy sprzęt w miejscu pracy. Skoro mają i tak mieć kogoś zatrudnionego do danego projektu, to nawet jakbym im po tygodniu wypowiedział umowę, to ktoś by z tego sprzętu korzystał - następny zatrudniony na moje miejsce.
Spine
A zarobki... wiadomo, że nie będą w całości amerykańskie. Ale powinny być ciut bardziej amerykańskie niż polskie :)
LS
A Januszsoft to jakiś wyłącznie polski wynalazek?
AreQrm
Co do sprzętu itd to jasne że tak. Ja wypowiadałem się tylko w kwestii stawek. :)
KR
Stawki są różne w zależności od firmy. Niektóre firmy agresywnie dostosowują stawki, a inne nie. Najlepsi programiści są zwykle skłonni przenieść się tylko po to aby mieć ciekawszą pracę, więc oferty zbyt mocno dostosowane do lokalnego rynku nie są dla nich atrakcyjne. Poza tym jeśli firma płaciłaby swoim programistom w UK czy USA np. $120k rocznie, a mnie w Polsce $40k tylko za sam fakt, że mieszkam w Polsce, to czułbym, że ktoś mnie robi w balona. Różnica w kosztach życia nie jest wcale aż tak duża.
bronex
  • Rejestracja:około 21 lat
  • Ostatnio:11 miesięcy
  • Lokalizacja:Kraków
2

Na przestrzeni ostatnich 12 lat podejmowałem się na oferii różnych zleceń. Nigdy nie były to jakieś imponujące projekty, bardzo dużo "poprawek", zleceń dla studentów, szablonów allegro, usuwanie zdjęć z tła. Jeśli chodzi o programy komputerowe były to w dużej mierze hacki, cheaty, boty do stron www, gier komputerowych, program do masowego zakładania kont na netflix. Odbywając rozmowę o pracę na stanowisku programisty Delphi padło pytanie: jakie ma Pan doświadczenie. Gdy zacząłem wymieniać odpowiedział mi grzecznie: "prosze wyjść, nie było rozmowy".

Przyjmowanie zlecen od firm które mają innego klienta i jeszcze im za drogo.

oczywiście bywało iż 30% zlecen nie byłem w stanie zrealizować, zawsze zwracałem zaliczki. - podejmowalem sie jednoczesnie innych, nie chcialo mi się za niewielkie pieniądze. Nie dorobiłem się jakiś wielkich pieniędzy, aktualnie szukam jakiejś dobrze płatnej pracy.


bronex
bo mieszkamy w polsce i pracująć w kraju uważam iż absurdem jest mówienie w pracy po angielsku! to po pierwsze, po drugie gdyby ktoś dał mi szansę w trakcie pracy - wyrobię się i zacznę mówić po angielsku. po 3 mam przekonanie iż choćbym nie wiem ile uczył się w domu języka i tak się nie nauczę. Teraz w moim regoionie pracuje dużo ukraińców. rozmawiałem z 2 z nich, są od roku w polsce. Gdy przyjechali tutaj do pracy nie znali ani słowa po polsku. ani jednego słowa. teraz po roku sytuacja ich zmusiła i rozmawiałem z nimi płynnie.
GregoryI
No dobrze, mieszkasz w Polsce i chcesz pracować w rodzimym języku, ale mówisz o sytuacjach gdy złapałeś gdzieś zlecenie z którego odpadłeś z powodu bariery komunikacyjnej z programistami z krajów anglojęzycznych/zagranicy którzy siłą rzeczy polskiego znać nie będą. Trochę się to nie klei. Bierz w takim razie zlecenia gdzie będziesz miał do czynienia tylko z Polakami i po kłopocie...
GregoryI
Tak samo pisanie że samemu nie nauczy się języka obcego jest jednak też trochę wymówką... uczyłeś się niejednej rzeczy w życiu skoro pracujesz w tym zawodzie, więc masz jeszcze jedną do podszlifowania. Szkoły językowe, szkoły online, konwersacje z ludzikami, wymiana językowa, jakiś Hangout z zagraniczniakami, może free4talk? Jest tego przecież mnóstwo, tylko trzeba poświęcić swój czas oraz ułożyć plan żeby go nie zmarnować za dużo.
bronex
A więc w przypadku zleceń z za granicy z prywatnymi klientami: komunikacja bezproblemowa :) Kali kochać, kali jeść, zawsze informuję iż angielski mój jest słaby - tu nie miałem nigdy problemów. Dogadujemy się. Ludzie też chcą mieć tanio i dobrze wykonane zlecenia. Klienci są mili Mówię o korporacjach, firmach. Niedawno miałem 2 rozmowy o pracę w Krakowie na stanowisku programisty Delphi. Stała praca za konkretne pieniądze. W jednej i drugiej odpadłem po paru minutach gdy przyszło mi rozmawiać z włoskim i angielskim prezesem firmy odpowiedzialnej za zatrudnienie - angielski!
bronex
Przynznaje jestem leniwy, wlasciwie nie odczuwam potrzeby doskonalenia swojego języka do perfekcji. Wiem iż gdybym dostał szansę pracy z językiem jakii mam, samo się zaprogramuje do głowy z tego angielskiego który mam dotychczas. Przyjmują ukrainców do polski bez języka i po roku mówią po polsku bardzo dobrze. Polaków do angli, po paru miesiącach już coś mówią.
M3
  • Rejestracja:około 4 lata
  • Ostatnio:prawie 4 lata
  • Postów:55
1
delme napisał(a):

Czy ci ludzie szukają łosia albo nowicjusza, który wpieprzy się w umowę i zrobi im aplikacje po prostu za darmo?

Sam byłem po studiach pamiętam, świeży inżynier informatyki i pracowałem w Polskiej firmie, dość w sumie sporej korporacji gdzie przyjmowano głównie takich młodych/ambitnych jak ja Java Developerów, którzy żyjąc całe życie w uciemiężeniu i w momencie jak dostali pierwszą pracę w IT wydawało im się że złapali Pana Boga za nogi robili nieraz po 12h dziennie, w tym 4h za darmo. Także zdziwisz się, ale takie sytuacje mają miejsce na normalnym rynku pracy.

Przeglądając oferty zauważyłem dziwny trend, który wycenia realizację projektów cholernie nisko, np. coś co zajęłoby minimum 250h ma propozycję 900 zł.

To też ma miejsce często w normalnych firmach, gdzie programiście ciężko odmówić że zrobi coś w jeden dzień i przez to często estymaty są zaniżane. Oczywiście biznes zadowolony, ale potem robotnicy robią nadgodziny.

btw. poszukaj czegoś za granicą

edytowany 4x, ostatnio: Marcys32
bronex
wiem jak wygląda praca w biurze :)
BraVolt
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:ponad 3 lata
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:2918
1
Marcys32 napisał(a):

Sam byłem po studiach pamiętam, świeży inżynier informatyki i pracowałem w Polskiej firmie, dość w sumie sporej korporacji gdzie przyjmowano głównie takich młodych/ambitnych jak ja Java Developerów, którzy żyjąc całe życie w uciemiężeniu i w momencie jak dostali pierwszą pracę w IT wydawało im się że złapali Pana Boga za nogi robili nieraz po 12h dziennie, w tym 4h za darmo. Także zdziwisz się, ale** takie sytuacje mają miejsce na normalnym rynku pracy**.

https://4programmers.net/Forum/Kariera/349447-darmowe_nadgodziny_kolegow_z_pracy?p=1746574#id1746574
** 2021-02-13**

Marcys32 napisał(a):

Hej! Pracuję aktualnie w projekcie, gdzie Team-Leader pracuje miesięcznie po 200-250 godzin miesięcznie. Oczywiście za darmo
Rozmawiałem z jednym i powiedział mi, że Java** to jego pasja i że sprawia mu to przyjemność, więc robi za darmo.**
(task wyceniony na 2 SP robiłem 4 dni, od razu zostałem poinformowany że robię dłużej niż była wycena).
Czy takie sytuacje w zespołach programistów często się zdarzają? Jak sobie poradzić w takich sytuacjach?

'pasjonaci'/'pracujący z pasjonatami' tak mają i tak trafiają. Pół etatu nadgodzin za darmo. Albo jakieś Oferie.


"Kiedy wiedzieć czy zacząć nauke Springa? bo w czystej Javie to nic ciekawego nie zrobie chyba"
Ein Volk, ein Reich, ein Kwa-Kwa ***** ***
edytowany 2x, ostatnio: BraVolt
vpiotr
Wniosek: najlepiej pracowac z wypalonymi zawodowo 917. Taki to pogada przy kawce, storpeduje glupi pomysl biznesu na spotkaniu, skrzywi sie na njus o sobocie.
Szekel
  • Rejestracja:ponad 6 lat
  • Ostatnio:prawie 3 lata
  • Postów:253
5

Temat o oferii sprzed 4-5 lat.

Dzisiaj: Dalej jest tak samo albo i gorzej.

Do zobaczenia za kolejne 5 lat.


bronex
pewnie się zdziwisz ackzolwiek marzy mi się stała pewna praca na budowie po 10h dzienie :D placą niekiedy 20-40zl/h w kraju bez doświadczenia(takie jest zapotrzebowanie bo fachowcy wyjechali) ofert jest sporo. Zrobić swoje, mieć zmęczone ciało po ciężkim dniu pracy zamiast mnóstwo wypalonych nerwów i stresu. Czy wy czasem myślicie podobnie do mnie?
UR
Nie, nie myślimy podobnie do ciebie. Pracowałem fizycznie z takimi robołami i były to jedne z najgorszych chwil w moim życiu. Po roku pracy z takimi ludźmi błagał byś o powrót do IT i trywialnych problemów jak deadline.
bronex
Od jutra zaczynam pracę przy układaniu kostki brukowej. 20zł/h. Zobaczymy jak to będzie i ile tu spędzę czasu
BraVolt
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:ponad 3 lata
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Postów:2918
0

Konkurencja jest ostra. Zażarta walka o klienta.
Od Wbijania w Branżę po Full Freelance z Obiadem u Mamy

Dzisiejszy wpis na 4Programmers (będę miły dla autora, nie podlinkuję) :-p

*"wykonałem trzy zlecenia, za wszystkie **otrzymałem wynagrodzenie w wysokości ok. ~250 zł *płatne na konto. Nie mam żadnych umów. Jak teraz mogę odprowadzić od tego podatek?"


"Kiedy wiedzieć czy zacząć nauke Springa? bo w czystej Javie to nic ciekawego nie zrobie chyba"
Ein Volk, ein Reich, ein Kwa-Kwa ***** ***
vpiotr
Pasowałoby założyć jakiś wątek typu "smutne historie".
NamingException
Pewnie robił krótkie zadania na 100 linijek dla studentów
NamingException
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:prawie 4 lata
  • Postów:110
1

Wrzuć zlecenie na jakąś grupkę początkujących programistów to zgłosi Ci się kilkanaście osób chętnych zrobić projekt za półdarmo do protfolio.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.