krwq napisał(a):
@Ciekawski909 w wykopki się bawisz?
Tak, jestem ciekawy jak skończyła się ta historia.
Wątek zablokowany 2024-07-31 14:11 przez Riddle.
krwq napisał(a):
@Ciekawski909 w wykopki się bawisz?
Tak, jestem ciekawy jak skończyła się ta historia.
Odkopie stary temat.
Dostałem zaproszenie do rekrutacji do Google w Warszawie na stanowisko Google Cloud Software Enginner. Miał już ktoś "przyjemność" rekrutacji na podobne stanowisko w ostatnim czasie? Jak wygląda cały proces rekrutacyjny itd?
4 lata temu aplikowałem na coś w rodzaju Platform/Infra Engineer (nie pamiętam dokładnie jak to nazwali). Proces składał się z 3 etapów - HR, techniczna i rozmowa z managerami ownerami projektu. Techniczna spoko, z jakimś Stevenem z Seattle rozmawiałem, pytania dojrzałe, trochę pisania kodu/skryptów na whiteboardzie zdalnym i bardzo konkretne konfiguracje usług i dlaczego akurat takie (Ty jako Software Engineer pewnie będziesz miał nieco inne pytania). Rozmowa z HR i managerami to generalnie tylko to ile chce zarabiać i dlaczego tyle, jaki zakres obowiązków itp, standardowe bez szału.
Nie było w ogłoszeniu widełków, sam to im nakreślasz na ile się wyceniasz.
W moim wypadku proces od startu do decyzji ciągnał się 3,5 miesiąca, więc długo i odmówiłem bo 2020 rok to były piękne czasy w IT i miałem już inną pracę w tym okresie.
Nie wiem po co tyle poświęcać czasu i energii na rekrutację do tych wszystkich FAANG-ów a potem Cię wywalą przy pierwszej lepszej okazji, i to jeszcze poprzez maila blokując dostępy 10 minut po jego odczytaniu.
Podobno dla nowych pracowników jest brak remote (tak mi powiedzieli, jak do mnie napisali parę miesięcy temu). Przechodzisz milion rekrutacji, etapów, livecodingów, system desingów, żeby yebać z biura jak zwykły szczur, ale za to masz kanapki i makaron na obiad za darmo oraz możesz pograć w piłkarzyki. Dziękuję Pan Google.
Proces jest taki sam jak do zagranicznych biur (ta sama pula zadań), ale dużo mniejsze wymagania żeby przejść cały proces (w porównaniu z USA, UK czy Zurykiem). W Polsce jest dużo łatwiej przejść “przesiew” CV (jak rekruterka sama napisala to szansa na to blisko 100%) oraz można dostać ofertę nawet jak się popełniło błędy w zadankach (aczkolwiek dość często downleveluja). Stawki mierne - jako mid możno dostać więcej na rekę pracując w klepaczowni (na wyższych rangach to się zmienia bo klepaczowanie nie maja gigantycznych budgetów).
Szukają teraz coś koło 100 osób do rozwoju chmuraka, szukają chyba każdego z jakimś doświadczeniem i umiejętnościami wokół golanga, c++, c, rust. Więc jeśli ktoś planował aplikować to teraz jest dobry czas, tylko ta rekrutacja...
A warunki to hybryda 3 dni z biura/2 zdalna w biurze na rondzie daszyńskiego.
saleph napisał(a):
Szukają teraz coś koło 100 osób do rozwoju chmuraka, szukają chyba każdego z jakimś doświadczeniem i umiejętnościami wokół golanga, c++, c, rust. Więc jeśli ktoś planował aplikować to teraz jest dobry czas, tylko ta rekrutacja...
A warunki to hybryda 3 dni z biura/2 zdalna w biurze na rondzie daszyńskiego.
Ja dostałem info od rekrutera, że:
We're particularly interested in candidates with expertise in:
C++/Java/Python
Distributed Systems
API Design
BTW. dalej tam cisną tak ostro z algorytmów?
Escanor16 napisał(a):
Nadal tam cisną z algosów i system design?
Tak, rekrutacja jest w pełni ujednolicona z zachodem. 1/2 techniczne rozmowy zdalne, w przypadku powodzenia z 4-5 rund on-site z system design/algosy, czasami 1 runda behawioralna (typowe "jakim rodzajem pitcy jesteś"), ale to raczej formalność. Potem jeszcze spotkania z zespołami w celu przypisania - można odpaść na każdym etapie.
Ja dostałem info od rekrutera, że:
A możliwe, że dostałem podobne tylko źle zapamiętałem. Teoretycznie wpisuję się idealnie w ich wymagania, ale i tak odpadnę na rekrutacji zapewne. Btw. masz max miesiąc na odroczenie rozmowy technicznej na przygotowanie się z letkodów
Google w Polsce to strata czasu. W moim przypadku było tak, że na pierwszej rozmowie złote góry i pozycja seniora.
W moim przypadku rekrutacja wyglądała w ten sposób:
To był koniec, dostałem odpowiedź, że sorry, ale nie potrafię pisać kernela i algorytmy google nie są najlepsze i zapraszamy za rok. Zaprosili mnie rok później, ale odpisałem, że dziękuję bardzo, ale nie. Ostatnio znowu napisali to stwierdziłem, że w sumie to nauczyłem się tych wszystkich malloców i innych C, więc czemu nie, ale odpisali, że tylko onsite to podziękowałem. Nie widzę sensu, żeby tracić 8 godzin z życia na rozmowy w firmie, gdzie moim zdaniem nie ma realnego rozwoju. Jeszcze, żeby płacili sensownie, ale nie.