Cześć.
Możecie powiedzieć ile czasu zajęło Wam szukanie pierwszej pracy na stanowisku programisty / młodszego programisty?
Liczmy od momentu postanowienia "Od dziś wysyłam CV i listy motywacyjne" do "Hurra, mam pracę". Pytanie nie ma być wścibskie po prostu jestem ciekaw ile mniej-więcej trzeba czekać na pracę. Wiem, też, że to zależne od człowieka no ale ile ludzi tyle odpowiedzi, a dzięki temu może coś ciekawego ktoś powie.
Kilka tygodni.
Przy czym traktuj to jako dosłowną odpowiedź na
„ile czasu zajęło Wam szukanie pierwszej pracy na stanowisku programisty / młodszego programisty”
przy założeniu
„Liczmy od momentu postanowienia "Od dziś wysyłam CV i listy motywacyjne" do "Hurra, mam pracę"”
bo to nie jest cała prawda..
Do mojej pierwszej roboty dostałem się dzięki zostaniu w niej po stażu (Comarch). A do obecnej roboty polecił mnie kumpel. W międzyczasie starałem się do Googla i straciłem na nich wieeele miesięcy.
Aż sprawdziłam skrzynkę pocztową. 8mego października 2009 r wysłałam CV do 3 firm, z czego na rozmowy zaproszono mnie do dwóch z nich, ale jedna chyba się nie liczy, bo rozmowa miała być na gadu-gadu i w zaproszeniu był taki fragment:
P.S. Będąc konkretnym jeżeli chodzi o pieniądze, żeby od razu wiedziała
Pani na co się decyduje. Maksymalna kwota jaką mogę przeznaczyć na jedno
stanowisko to 1000 złotych. Wymaga stawania na rzęsach i robienia więcej
ode mnie. Takie są nasze skromne internetowe realia :(
Tak więc na rozmowę do ostatniej z firm zaproszono mnie 4 dni później, 5-tego dnia od wysłania CV miałam pracę.
W moim przypadku zajęło to 1 dzień, od chwili znalezienia ogłoszenia, do chwili podjęcia pierwszej pracy w zawodzie.
Mnie praca znalazła na uczelni, na 5tym roku, tyle, że nie jako programista a fizyk :)
Sorry za offtop.
Tak się złożyło, że praca sama do mnie przyszła..a tak właściwie, to trochę dalszy sąsiad;p
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :)
Jeśli ktoś jeszcze coś dodać chce to proszę bardzo.
ps: dziś postanowiłem na własną rękę poszukać firm, które szukają programistów (od czego jest internet, nie będę polegać tylko na serwisach z ofertami przecież :P) i zaczynam wysyłać CV i LM. Chyba to nieco zwiększa szanse niż tylko liczyć na pracuj.pl i inne.
Takiej pierwszej "na etat", to ze 2 miesiące chyba.
U mnie jakiś tydzień. Wysłałem CV, po 2-3 dniach zadzwonili umówić się na rozmowę za kilka dni. Po rozmowie następnego dnia powiedzieli mi że mnie biorą.
praca znalazla mnie. jakims zawsze szczesciem ktos ze znajomych sie mnie pytal czy nie che pracowac u niego w firmie. Tak bylo w przypadku obecnej pracy. Jeszcze w czasie studii kumpel zapytal mnie, czy nie chce u nich zaczac pracowac. Ociagalem sie jeszcze z odpowiedzia, bo musialem sie do egzaminow przygotowac, a on mnie ciagle ponaglal, ze w koncu napisalem maila do jego szefa, ze chce sie z nim spotkac. Spotkalem sie, pogadalismy troche i mnie przyjal. Jestem super zadowolony z obecnej pracy. Nigdy jeszcze nie skladalem zadnych zyciorysow, listow motywacyjnych, nie mialem rozmow kwalifikacyjnych etc.. a w sumie tez przez to powinienem przejsc.
Pewnego wieczoru postanowiłem, że wypadałoby pójść do pracy.. po tygodniu poszedłem ;)
ja kiedyś uslyszalem, ze mogę wpaść do dziekana bo chce mi coś ciekawego powiedzieć, zapytal o jakieś sto zdarzen per sekundę, to była druga praca. w pierwszej zaklinalem ha zmiennego przecinka w dyskietka po 360 kB.
Uprzejmie się chwalę, że o 19 dziś wysłałem CV, a o godzinie 22 zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną :D
Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
NowywBranzy napisał(a):
Uprzejmie się chwalę, że o 19 dziś wysłałem CV, a o godzinie 22 zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną :D
Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Zaproszenie na rozmowę (nie daj boże z Panią z HR) to niestety (zmartwię Cię) prawie (no może wielki dla osoby początkującej) żaden sukces :)
Wiesz - wszystkie odpowiedzi dają tylko uśredniony obraz, bo do tego dochodzi 1. sytuacja na rynku pracy, 2. Twoje kwalifikacje 3. Tak - nie oszukujmy się - szczęście:)
Ja do pierwszej pracy poszedłem do PrimeSoft, znali mnie tam już z praktyk więc podejrzewam, że to było w kluczowe - wiedzieli, że znam się na tym, co robię. Mi z kolei odpowiadały ich warunki i zespół. Więc moje przejście studia-praca było płynne. U znajomych czasem wyglądało to tak jak u mnie, a czasem na znalezienie pracy potrzebowali paru tygodni lub nawet miesięcy.
ty jestes jakims botem? co widze twoj post, to PromeSoft to, PrimeSoft tamto ;) nic tylko tam uderzac;p
Zaraz po skończeniu liceum, po maturze, jakiś miesiąc, start w małej firmie, 1000zł na rękę ale ruszyło i dzisiaj jest wielokrotnie więcej :)
Ja swoją pierwszą pracę programistyczną znalazłem przypadkiem. Sam szukałem kogoś do pomocy przy własnym projekcie, kolega dał mi numer gg do znajomego programisty. A ten z kolei po krótkiej rozmowie zapytał mnie czy szukam pracy bo tam gdzie pracuje potrzebują programisty. Kilka dni i już pracowałem u nich. Eh te znajomości :-)
Wątek założony dawno temu - a jak to obecnie wygląda?
Zależy, jak liczyć - albo 27 miesięcy, albo 9.
tl;dr: uwaliłem studia, szukałem pracy i nie znalazłem, poszedłem na drugie studia, uwaliłem, szukałem pracy, znalazłem. Jak liczyć od uwalenia drugich studiów do zatrudnienia, to 9, jak od uwalenia pierwszych, to 27.
Z miesiąc, pamiętam że wysłałem w tamtym okresie 3 CV, ale celowałem w konkretny stack i stanowisko więc też na masówkę nie liczyłem. Odezwały się 2 firmy z czego jedna na miejscu okazało się że jednak nie python a ruby, a w drugiej dostałem pozytywną odpowiedź.
Szukałem pracy 2 tygodnie. Dostałem 3 oferty w wieku 19 lat, zaraz po technikum. Przy czym na rekrutacjach byłem kilku, ale nie wszędzie było tak kolorowo jak w ofercie ;)
Chciałem się zatrudnić jak najszybciej jak to tylko możliwe, bo chciałem się uniezależnić finansowo od rodziców by móc studiować i pracować jednocześnie, więc mógłbym liczyć od 1 roku studiów, ale realnie mając już jakiś tam projekt, napisane CV to jak poszedłem na targi pracy i później rozesłałem wszędzie gdzie była mowa o c++ to może jakieś 2-3 miesiące, bo po prostu takie procedury tam były. Wpadłem do mniejszej firmy na program stażowy, ale powiedzieli, że mogą mnie wziąć od razu na juniora i stwierdziłem, że nie będę czekał aż jaśnie oświecone stażownie zorganizują dopiero po 3 miesiącach test xD. No i w związku z tym, że dostałem spoko stawkę to zostałem do tej pory.
Tylko ja tu mówię o samym c++. W innych technologiach pewnie jest szybciej.
Rozpocząłem poszukiwania ~ Czerwiec 2019 (5 rok studiów), pod koniec Lipca 2019 na 5 wysłanych CV otrzymałem 3 oferty. Zaraz wpadnie 10 miesiąc w pierwszej pracy, ale ten czas leci. Aktualnie ze względu na pandemię rynek osoób bez doświadczenia nie wygląda ciekawie.
Jeśli chodzi o różne staże/juniorów itd to przed pandemią było tak, że najlepiej było aplikować, gdzieś tak styczeń-marzec. Wtedy jest najwięcej pro-studenckich/juniorskich ofert i aplikując wtedy po prostu masz szansę szybko się gdzieś załapać a tak poza tym to możesz długo czekać.
Generalnie teraz osoby na entry-levelu mają totalnie prze...rąbane ;)
Dużo projektów jest ucinanych, a jak są rekrutacje to już na midów /wyżej (większośc rekrutacji wymaga 3+ lat doświadczenia), po 1 osoby entry-level raczej więcej kosztują niż przynoszą hajsu, po 2 do pracy zdalnej trzeba już być trochę ogarniętym (np. umieć samemu w miarę sprawnie skonfigurowac srodowisko)
@scibi92: Ale jakie teraz? Tak było zawsze. Od kiedy zacząłem pracę, to słyszę, że początkujący mają przerąbane, i dopiero od 3 lat doświadczenia rynek pracy stoi otworem.
w 2018 załapałem się na studencki staż wakacyjny, po trzech miesiacach przyjeli mnie na juniora.
CV rozsyłałem gdzieś od lutego, a o przyjęciu mnie dowiedziałem sie jakoś na początku czerwca, więc jakoś ~4 miesiące szukania.
CV rozsyłałem od września, a dopiero w lutym dostałem się na staż. Po dwóch miesiącach dostałem ofertę pracy jako junior.
Wszystkie prace znajdowały mnie same ... Pierwsza już na 2 roku studiów. W życiu nie wysłałem nikomu CV ( a pracowałem w 4 miejscach ) ale to było 20 lat temu :-)