Kod aplikacji w języku != angielski

0

zastanawiam się co myślicie w tej kwestii
z pewnych źródeł wiem (edit: w sensie prawdziwych, żeby nie wprowadzać tajemniczości :o), że istnieje w polsce instytucja finansowa posiadająca kod swojej aplikacji w 100% w jezyku polskim

wiem, też tak zareagowałem, ale:
to nie "januszowy" przypadek, gdzie ktoś nie znający języka angielskiego zaczął pisać po polsku i "tak już wyszło". wiem też, że dokumentacja opisująca sposób pisania kodu (w j. pol) jest spora, a znajdują się w niej konwencje, zasady, odmiany, przykłady pisania kodu właśnie w jezyku polskim. do stopnia że nazwy patternów są spolszczane czyli np.: Strategy -> Strategia, Command -> Komenda (pierwsze patterny jakie mi przyszły do głowy)

po tym krótkim wstępie zastanawiam się co uważacie na temat pisania aplikacji w języku różnym niż angielski?

powiem co ja o tym myślę:
wiem, że angielski to standard. ale że jestem człowiem, który raczej opiera się na własnym myśleniu, pochopnie wniosków wyciągać nie chciałem
myślę (nie twierdzę), że może to dlatego, żeby nie nakładać na programistów poza rozumieniem zasad biznesowych bariery językowej tłumaczenia zwrotów typowych dla branży na j. angielski - ale to lichy argument, bo co jeśli firma się rozrośnie? world-wide i te sprawy? skąd wezmą developerów ze znajomością języka w którym piszą != angielski?

może jednak takie rzeczy są skutkiem jakiejś przykrej pomyłki, awansu złej osoby, mściciela, patriotyzmu?

zastanawiam się też czy to jakoś znacząco wpływa na developerów którzy pracują w takich firmach po np. 2-3 (albo 5, 8, 10 bo i to często się zdarza z moich wiadomości) lat, a potem zmieniają firmę na "normalną" (lub po prostu międzynarodową) tworzącą soft w jezyku dla niego naturalnym? jestem pewny że każdy z (ok, >90%..) developerów wie, że używa się j. angielskiego, więc - keeping that in mind - nie będzie to dla potencjalnego developera duża bariera

o, to to! międzynarodowośc.. a może takie firmy nie mają zamiarów lub szans, perspektyw rozrosnąć się na poziom world-wide posiadający wiele działów IT? ale znów, co to za argument..

chociaż.. przecież kod tworzony na potrzeby właśnie instytucji finansowych, rządu itd nie jest open-source.. jeśli to ma jakieś znaczenie (opensource wymaga angielskiego [choc na gh czasem widuje chinskie znaczki :|])

spotkaliście się kiedyś z takim czymś?

dzięki za przeczytanie

0

W jednej z aplikacji, w której pracuję kod jest pisany pół po polsku, pół po ang, a czasami nawet wkrada się ponglish. Jednym słowem tragedia. Dobre jest to w sytuacji gdy ktoś np. opisuje jakiś skomplikowany algorytm, albo regułę biznesową, wtedy troszkę łatwiej to przeczytać, ale nazwy zmiennych i metod?
public function getRodzaj(), albo podajŁańcuch? Pomijam fakt polskich znaków, których brak może prowadzić do dwuznaczności. Fatalnie się to czyta i już. Język ang. w naszej branży to chleb powszedni do tego stopnia, że ja czuje się dużo swobodniej prowadząc rozmowy techniczne w języku angielskim.

Swoją drogą jakis czas temu byłem na rozmowie w firmie, gdzie część devów nie mówiła prawie wcale po polsku. Do naszej aplikacji juz byś ich nie posadził :P

0

Był tu stosunkowo niedawno temat, odnośnie projektu robionego dla norweskiego klienta. Polska firma przejęła kod do dalszego rozwoju i niezłe musieli się nagimnastykować, żeby zrozumieć o co chodzi. Jeśli dobrze pamietam, problemem były przede wszystkim norweskie komentarze opisujące techniczne zawiłości.

Z mojego doświadczenia: nigdy nie trafiłam na system nie-anglojęzyczny. Sama rownież, nawet jeśli pisze coś dla siebie, pisze po angielsku. To moze być jednak kwestia lenistwa: koniec końców i tak posiłkuje się anglojęzyczna dokumentacja, i przeszukuje rownież anglojęzyczne fora- po co wiec coś na sile spolszczać skoro i tak muszę operować angielskim?

Jeśli chodzi o instytucje z polskim kodem- moze teraz dają radę bo rozwijają tylko dla siebie swoj własny system. Ale rynek jest dynamiczny, firma moze się rozrosnąć i zyskać miedzynarodowych partnerów, z którymi trzeba będzie się jakoś zintegrować. Moze tez kiedyś kupić jakaś firmę i utrzymywać cześć nowych systemów- wtedy ich procedury mogą okazać sie za mało elastyczne. Tak sobie myśle..

0

Nie znajduję żadnego sensownego wytłumaczenia na pisanie aplikacji w innym języku niż angielski, nawet jak piszą tylko na rynek polski i są pewni, że będą nad nim pracować tylko polskojęzyczni deweloperzy o i tak na 100% korzystają z mnóstwa bibliotek, frameworków itp gdzie wszystko ma nazwy w en (nie wspominając o samej składni języka), przez co kod wygląda syfiasto i masz ciągłą zmianę kontekstu.

0

@Desu
lets keep it straight - nie trzymam strony pisania softu w jezyku != angielski, wlasciwie to jestem przeciw

ale pytam bo się zastanawiam co inni na to?

Do naszej aplikacji juz byś ich nie posadził :P

otóż to

@shagrin

Jeśli chodzi o instytucje z polskim kodem- moze teraz dają radę bo rozwijają tylko dla siebie swoj własny system. Ale rynek jest dynamiczny, firma moze się rozrosnąć i zyskać miedzynarodowych partnerów, z którymi trzeba będzie się jakoś zintegrować. Moze tez kiedyś kupić jakaś firmę i utrzymywać cześć nowych systemów- wtedy ich procedury mogą okazać sie za mało elastyczne. Tak sobie myśle..

i to..
miałem na myśli

1

Tylko angielski bo jest językiem informatyki i kropka. Pisanie w innym jezyku oznacza że liczba potencjalnych pracowników spada drastycznie. Raz że odpadają ci którzy danego języka nie rozumieją, dwa odpadają ci którzy mają rozum i godność człowieka i nie będą przy czymś takim pracować ;]

0

@shagrin nawet jak piszą tylko na rynek polski to i tak strzał w kolano. Nie wiem jak to dokładnie jest, ale mi czytanie ang. pomieszanego z polskim sprawia problem i wydaje mi się, że takie przestawianie mózgu na mod: en, mod: pl przy czytaniu sporo nas spowalnia.

2

Domyślnie angielski i koniec kropka... no chyba że... i tu wkrada się wyjątek.

Dopuszczam tylko jedną możliwość pisania w ojczystym języku (w tym wypadku w polskim):
Kiedy pisałbym soft dla polskiego klienta, w skomplikowanej i nie znanej dla mnie domenie, której żargonu już po polsku fachowego nie rozumiem (jakaś elektrownia na przykład), a co dopiero po angielsku. Klient też nie zna albo nie lubi używać angielskich odpowiedników i nie ma sensu się nimi posługiwać (pan Staszek jest świetnym fachowcem, ale prędzej po rusku się z nim dogada niż po angielsku). Łatwiej się dogadać z klientem wtedy, mając polskie nazwy.

Jest jeszcze opcja komentarzy, np w formacie dokumentacji kodu - dostępne zarówno w Javie jak i .Net ("///") ale wtedy też duża bariera wejścia jest w tłumaczenia i zdarza się że kulejący z angielskiego programista przetłumaczy księgę wieczystą jako EverBook.

Oczywiście to podejście ma wady, wymienione wcześniej i koniecznie trzeba się z tym liczyć.

Tak czy siak mocno bym walczył o to, żeby pisać po angielsku... ale nie do ostatniej kropli krwi.

0

Jedna z większych polskich firm sprzedających ERP'a, posiada cały swój kod w języku polskim, co ciekawe w nazwach występują polskie znaki.

0

Tak jak wyżej już było napisane, jeśli domena produktu jest skomplikowana, i szanse na to że produkt będzie rozwijany w międzynarodowym środowisku są bliskie zeru, to pisanie na siłę dokumentacji i kodu po angielsku mija się z celem i generuje tylko niepotrzebną dodatkową złożoność.

Ale to są sporadyczne przypadki, można by rzecz że wyjątki od reguły, większość domen albo nie jest skomplikowana, albo naturalnym językiem danej domeny jest właśnie angielski, albo produkt powstaje w międzynarodowym środowisku.

0

Ja nie jestem przeciwnikiem. Pisząc dla siebie piszę komentarze po Polsku gdyż nie chce i tak, żeby ktoś z zagranicy mi pomagał. Skoro piszę coś dla siebie nie wiem, dlaczego mam być gęsią i pisać po angielsku. W jednak firmie też piszemy po Polsku, gdyż taka polityka, mimo, że wymagany jest angielski. Co ciekawe znajdują się zagraniczni programiści którzy mówią po Polsku - z wschodniej europy, ale także - z Turcji ! Inny przykład - Firebird 3 jest OpenSource, ma fundacje, etc. ale całość dokumentacji została napisana po Rosyjsku (bo większości Rosja to rozwija, sponsorowani przez http://moex.com/ - chyba ten trader Rosyjski albo pracuje na FB lub chce na niego przejśc z imperialistycznych serwerów MS ! ). Dopiero potem była ściepa, żeby przetłumaczyć na Angielski. Angielski jest trendem od dłuższego czasu, ale kto wie, czy kiedyś nie będzie to Mandaryński. Generalnie pisanie nie w Angielskich tylko potencjalnie zawęża nam międzynarodowy skład (mam dowody, że tak nie jest), a osobiście sądzę, że jest to dopuszczalne. Zauważam, że czasami niektórzy to faktycznie tylko sztuką dla sztuki piszą po angielsku, a najgorsi są ludzie z corpo, którzy robią kole z superfajzorem, bo na micie był dilej i nie zdążyli przejrzeć całego kontentu. Będąc na konferencji googli słyszałem - "Razem z moim kołczem, ostatnio próbujemy wychodzić z konfortzołna, więc dlatego chce zapezentować inny kontent, z chendi żeby nasz mit miał większy kłaliti".

0

Dziwne. Jakiś czas temu powiedziałem tutaj, na Czacie, że wolę nazywać wszystko co mogę w moim kodzie po polsku. W końcu na obecnym etapie mojego rozwoju musi być on czytelny tylko dla mnie, ew. dla innego polaka, no bo - jak sam argumentowałem - piszę kod dla siebie, a nie dla "hakera zza oceanu".
Oczywiście zarzucono mi, że jestem niedojrzały i, że buntuję się wobec świata.

0

jak robię strony dla siebie to robię opisy sekcji po polsku, dlaczego nie

kiedyś pamiętam widziałem kilka stron agencji reklamowych i z ciekawości zajrzałem w kod i komenty były pa ruski :)

7

Pisanie kodu w innym języku niż angielski jest trochę jak z wykręcaniem śruby nożem. Da się. Jeżeli ktoś nie ma śrubokręta i uważa że dla domowych warunków nie ma sensu kupować, to przecież nikt na siłę nie będzie nikogo zmuszał. Gorzej jak potem idziesz pracować zawodowo i mimo że wiesz że istnieje śrubokręt płaski, krzyżak czy torks, to myślisz inaczej bo Ty zawsze używałeś noża. Schodzi Ci dłużej a czasem z na szybko użyjesz starej metody, zniszczysz łeb śruby i inni będą musieli się męczyć przy poprawianiu. Oczywiście łatkę amatora też dostaniesz.

Pisałem kiedyś wielki projekt po polsku. Jak odchodziłem to pracowało przy nim 50+ osób lekko. Generalnie to była tragedia przez duże T.

  1. Po pierwsze, bardzo rzadko da się pisać projekt tylko w innym języku. Frameworki dopasowują się czasem do nazw i tak były twory w stylu getSkładka. Czyli językiem oficjalnym projektu był ponglish.
  2. Ja wiem że teraz mamy czasy UTF-8 czy unicode, ale znaki ascii to jedyna opcja z której powinniśmy korzystać. Po pierwsze, jeżeli ktoś kiedyś dostanie nasz kod do edycji i nie zna naszego języka, to na klawiaturze w łatwy sposób nie wpisze naszych znaków diakrytycznych. Nawet nie będzie umiał przeczytać, żeby spytać kolegę co to właściwie robi. A nawet jak przeczyta, to kolega nie zrozumie.
  3. Człowiek może nie znać języka i sensu tego co robi. Skoro żyjemy w czasach samo-komentującego się kodu, to nie znając znaczenia metody nie wiemy co się tam dzieje. Kolega dostał kiedyś do mergowania kawałek moduły po niemiecku, który był pisany w ten sposób ponieważ nigdy nie miał trafić do rąk trzecich. Trafił i podobno było ciekawie.
  4. Zawsze w projekcie jest masa rzeczy które mogą pójść nie tak. Czy jest sens tworzyć sztuczny problem skoro mamy sprawdzone rozwiązanie?

Dla mnie nieakceptowanie innych języków niż angielski w kodzie to nie problem. Dla mnie stosowanie tylko angielskiego to błogosławieństwo. Świat się otwiera. Za 20 lat może nie będzie już biur, a zostanie jedynie opcja pracy zdalnej. Nie będzie nas obchodziło czy pracujemy dla firmy w Bukareszcie, Nowym Jorku, Oslo czy Warszawie. Będzie jeden kod i jeden język.

Lubię dyskutować na tematy techniczne, poznać punkt widzenia innych osób. Ale tutaj niestety, upieram się jak osioł i wyrobionego zdania nie zmienię.

1

Ja widzę jedno zastosowanie - DSLe dla nietechnicznych ludzi. Widziałem taki (bodajże po niderlandzku) na jakiejś prezentacji o tworzeniu DSLów w Scali, ten akurat był dla branży finansowej. Elastyczna składnia Scali pozwala na tworzenie DSLi, które osoby nietechniczne mogą czytać bez problemu, a nawet pisać w nim.

1
Fantazjatyk napisał(a):

Oczywiście zarzucono mi, że jestem niedojrzały i, że buntuję się wobec świata.

Jak byłem młody i niedojrzały, to też pisałem kod po polsku. Argumentowałem to łatwością odróżnienia własnego kodu od kodu frameworka/bibliotek. Tylko to słaby argument, raczej przyznanie się do własnej ignorancji niż rzeczywiste uzasadnienie. Niepisanie po angielsku to strata czasu, głównie na wymyślanie na siłę polskich nazw i nieudolnych tłumaczeń np. nazw wzorców czy innych idiomów na polski, co tworzy "świetną" okazję do wymyślania różnych potworków nazewniczych.
Polskie nazwy w kodzie mają sens tylko w przypadku niedającej się tłumaczyć domeny, np. prawnej albo skarbowej. Ale to i tak nie uzasadnia pisania całego kodu po polsku, w takiej sytuacji chyba jednak lepiej tworzyć potworki w rodzaju IsValidZUSAccount niż wszystko polszczyć na siłę.

Niemniej jednak nie przekreślałbym od razu firmy, która ma kod po polsku. Kwestia domeny i kasy, do reszty się można przyzwyczaić.

P.S. Skoro już o tym mowa... Jestem Polakiem i piszę po polsku. Nie "jestem polakiem i piszę po Polsku". W języku polskim co do zasady nie piszemy przymiotników wielką literą.
A poza tym, wcale nie jest prawdą, że zawsze stawia się przecinek przed "że", zwłaszcza raczej się go nie stawia, gdy przed "że" jest "i".
Cytatu z Reja, w którym niektórzy widzą jakieś "gęsi" już mi się nawet nie chce po raz tysięczny wyjaśniać.

0

Według mnie we współczesnych językach nie da się zrobić aby kod był w 100% po polsku ponieważ same języki mają funkcję czy metody po angielsku. Wychodzi wtedy coś co bardzo długo się czyta i debugowanie jest trudniejsze. Jedyny sens to komentarz "techniczny". Tz. w którym są słowa które ciężko jest przetłumaczyć (przynajmniej nam). Wtedy według mnie komentarz powinien być po polsku + po angielsku, ale napisany już przez tłumacza lub innego programistę który zna temat i nie popełni gafy jak wcześniej podana księga wieczysta. Oczywiście mówię teraz o sytuacji kodowania w polsce.

1

przyznaję (wyznaję?), że czasem piszę nazwy po polsku
w 99,99% przypadków tyczy się to projektów, które jedynie wspieram, a ich rozbudową zajmują się jakieś "uzdolnione dzieciaki" <18 lat lub goście, którzy ledwo co kumają programowanie (np w php) i widząc nazwy po polsku ich mózgi od razu załapią co tam może się dziać
niestety dla wielu proces "getString -> przetłumacz -> zrozum" jest zbyt skomplikowany i trzeba go skrócić :)

strasznie ciężko się pisze po polsku, jeszcze gorzej wymyślać nazwy pól do bazy danych

miałem do czynienia ze sklepem online z bazą całkowicie po polsku
więcej czasu zajmowało mi wykombinowanie kolejnych nazw, które w EN były tak oczywiste... a po polsku brzmiałyby po prostu dziwnie

myślę, że to czy ludzie używają EN czy PL związane jest głównie z metodą pozyskiwania wiedzy, sposobem nauki

zauważyłem, że ludzie, którzy "uczą się" jedynie na podstawie kodu źródłowego i komentarzy (często właśnie w PL) potem powielają ten schemat

oczywiście to są jedynie moje doświadczenia :) niezbadane i niepotwierdzone testami na niezależnej grupie 1000 respondentów ;]

0

W mojej pierwszej pracy siedziałem nad projektem, gdzie kod był pisany po polsku. Język pozwalał na unicode w identyfikatorach, więc mieliśmy nawet klasy/metody z polskimi diakrytykami. W przypadku tego projektu akurat to miało pewne uzasadnienie, tj.

  1. Był to ERP z mnóstwem modułów do zajmowania się mnóstwem firmowych rzeczy - ergo, dużo technicznego języka i tłumaczenie tego mogłoby po pierwsze wyjść dość łamane, po drugie wymagać od ludzi skakania do słownika lub pytania reszty pokoju "czym do diabła jest jakieś angielskie słowo"?
  2. System w pewnym stopniu opierał się na ERP innej firmy, która też używała polskich nazw.
  3. Dotacje unijne - nie wiem, być może "polskość" była zawarta w wymaganiach.
    Na początku było to dość dziwne, po jakimś czasie przywykłem i mi już za specjalnie nie przeszkadzało.

Co do własnych projektów, to jednak zawsze angielski, nawet w projektach pisanych na samym początku nauki programowania. Chociaż ja akurat jestem z tych dziwaków, co system operacyjny i wszystkie programy/strony internetowe przełączają na angielski. (No chyba, że to polski produkt, z reguły polskie tłumaczenie jest wtedy lepsze.)

0
  1. Jeżeli jest to ta firma o której myślę, to pracowałem z tym kodem. Był ogólnie ok, a zaletą była koordynacja nazewnictwa pomiędzy kodem, a procesami biznesowymi. Odpadał problem tłumaczenia dokumentacji wykonanej w języku polskim, bo firma miała tylko zarząd i menago wyższego szczebla nie z PL, na angielski. Takie sprytne unikanie problemów z nazewnictwem.
  2. System wewnętrzny, kogo to obchodzi.
  3. Potrafię podać przykład systemu sprzedawanego na zewnątrz, gdzie używano języka portugalskiego. W dodatku skracając nazwy poprzez usuwanie samogłosek.
0

A ja pisze całe życie po angielsku i dobrze mi z tym :)
A tak serio, jak zaczynałem te 10 lat temu naukę javy, to było dla mnie jasne, ze Mam JTextField o nazwie name, a nie imie.
Z kolei, kiedyś miałem taką sytuację, że oddałem mój projekt aplikacji mobilnej (jeszcze wtedy J2ME) koledze, żeby po pół roku znaleźć w kodzie takie kwiatki jak:

Set worekKlientow = new HashSet();// wtf?

Już nie mówiąc, że operacje na kolekcjach po polu wyglądają kuriozalnie:

worekKlientow.contains(klient); // smyraj mnie po worach?

Osobiście mierzi mnie, jak widzę zalugujButton.addActionListsener(), albo void pokazListe(List<String> listaStringow).
Bo skoro typem obiektu jest JTextField, a nie JPoleTeksowe, to mieszanie jeżyka wygląda ch&^wo.

Ale każdy ma prawo do własnego zdania i gustu - wiadomo jeden lubi ogórki a drugi ogrodnika córki :)
Pozdrawiam.

0

Ja przy pisaniu jakichkolwiek aplikacji piszę po angielsku. Kiedyś tak na nudę przeglądałem sobie pliki i skrypty z gier City Interactive komentarze były po polsku niektóre brzmiały np. "kod nie działa prawidłowo trzeba będzie poprawić i dopisać jaką funkcjonalność" jakoś tak mniej więcej :)

0

Fascynujące, programowanie w języku polskim. W C++ masz taki typedef i możesz sobie bez problemu zamienić taki std::cout na wypisz. Po co? Może jako plugin do jakiegoś IDE? Taki kod z pewnością trudniej modyfikować osobom trzecim - z języka angielskiego korzysta połowa świata podczas gdy z polskiego... Porusza godność człowieka - do czego? xD Do jego przyzwyczajeń? Programowanie w swoim języku to nie jest nic złego, ciekawi mnie jak bardzo czuje się urażony programista USA czy UK gdzie musi programować w swoim ojczystym języku. Praktycznie wcale, więc posuwanie się aż do godności człowieka to lekka przesada.

Z resztą ich firma to ich aplikacja, ja rozumiem jeszcze jakby zawierała jakieś błędy czy coś, ale to ich produkt i niech sobie go piszą jak chcą. poza tym pomyślcie, polski to jeden z trudniejszych języków, więc wyobraźcie sobie wszelakie czynności z kodem przez osobę trzecią nie będącą Polakiem - zabezpieczenie idealne i tutaj zapewne jest sens takiego pisania. Z resztą to trochę dziwne, że lepiej się czyta obcy język niż język ojczysty, chodzi o to bardziej ogólniej, bo znam kolesia co porozumiewa świetnie po angielsku, ale nie wie np. co oznacza np. dyletant... Jednak jak ktoś jest po prostu przyzwyczajony to wiadomo, że będzie to dla niego lepsze i dobrze.

0

Generalnie zawsze używam angielskiego. Jednakże ostatnio dla małego projektu zmieniłem to założenie z premedytacją. Otóż mieliśmy drobnego klienta, który nie umiał jasno definiować wymagań, miałem słaby zespół, który nie rozumiał domeny aplikacji ani procesów zachodzących tam. Jako, że gonił nas czas, a ja odpowiadałem za projekt to zdecydowałem się na wykorzystanie języka polskiego, tak by reszta zespołu jakoś rozumiała sens procesów. Stwierdziłem, że jeżeli zdecyduje się na polski to zespół nie będzie popełniał większych błędów. Czy decyzja okazała się słuszna ? Myślę, że w tym przypadku tak. Z drugiej strony może i postawienie na angielski dałaby taki sam efekt. Tego nie wiem.

0

Komentarze po polsku, ale kod po angielsku. Jak widzę jakieś spolszczone na siłę nazwy w kodzie to mnie krew zalewa... przestałem już nawet czytać przetłumaczone na polski książki o programowaniu, tam też pełno jest takich kwiatków.

No, ale "odpluskiwacza" z polskiej wersji pewnego znanego pseudo ide do c++ nic jeszcze nie przebiło jak dotąd.

0

Jak dla mnie nazwy w kodzie mogą być nawet po bengalsku, byle bym tylko ja nie musiał przy tym pracować.

0
Marcel2727 napisał(a):

poza tym pomyślcie, polski to jeden z trudniejszych języków, więc wyobraźcie sobie wszelakie czynności z kodem przez osobę trzecią nie będącą Polakiem - zabezpieczenie idealne i tutaj zapewne jest sens takiego pisania.

Jakby pisanie w języku obcym (czy w ogóle nazywanie czegoś niezrozumiale, a tutaj raczej chodzi o nazwy klas, zmiennych, metod itp. oraz ewentualne komentarze) było takim super "zabezpieczeniem" to równie dobrze dekompilatory możnaby wywalić, bo produkują zmienne typu "literki i cyferki".

Mając dobry powód do rozkodowania takiego czegoś to "zabezpieczenie" jest warte tyle co nic.

0

No, ale "odpluskiwacza" z polskiej wersji pewnego znanego pseudo ide do c++ nic jeszcze nie przebiło jak dotąd.

Twierdzisz że debugger to mądrzejsza nazwa?
Czy po prostu mądrzej dla ciebie brzmi, bo nie zwracasz uwagi na pochodzenie tego słowa?

Spolszczone nazewnictwo to kwestia przyzwyczajenia. Jakbyś najpierw poznał polskie słowo a nie angielskie, byłoby dla ciebie zupełnie naturalne.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1