W jaki sposob uczycie sie jezyka angielskiego technicznego, a jesli nie technicznego to w ogole w jaki sposob uczycie sie angielskiego? :) W kazdej ofercie pracy to juz standard, ze trzeba umiec jezyk angielski dlatego pytam bo u mnie troche z tym kiepsko i zastanawiam sie jak poprawic swoje umiejetnosci. Tylko nie piszcie mi zebym szedl na jakis kurs bo bylem juz na dwoch i uwazam, ze to strata pieniedzy i czasu, no chyba, ze polecicie jakies konkretne i sprawdzone kursy :) Oczywiscie nie chodzi mi o jakies podstawy podstaw bo wiadomo, ze kazdy w zawodzie informatyka ma kontakt z angielskim, dlatego tez zastanawia mnie czego moze oczekiwac pracodawca? Chyba nie tylko czytania dokumentacji po angielsku :)
Możesz spróbować pooglądać kursy wideo programowania po angielsku, nie wiem na jakim poziomie Ty jesteś, ale mi pomogło podgonić trochę słownictwa.
http://channel9.msdn.com/Series/Windows-Phone-8-Development-for-Absolute-Beginners/Part-1-Series-Introduction
Ten tutaj był całkiem prosty pod względem językowym o ile pamiętam.
Jeżeli chodzi Ci też o bardziej ogólny angielski to dowolne filmy będą dobrym pomysłem, tylko uważaj na komedie czy inne takie, żeby postacie za nie kaleczyły języka celowo...
Ja najwięcej angielskiego technicznego nauczyłem się po prostu przez czytanie dokumentacji (z włączonym słownikiem angielsko polskim). Korzyść podwójna, bo nie tylko uczysz się branżowego angielskiego, ale także poznajesz konkretne narzędzie.
Ostatnio uczę się pewnego egzotycznego języka (Lojban) i korzystam z AnkiDroid - moim zdaniem, jak na ilość poświęconego czasu na naukę, wyniki są całkiem dobre, mimo że mam ogólnie kiepską pamięć. Polecam ten program do wkuwania słówek.
Jako słownik angielsko-polski swego czasu używałem http://www.dobreprogramy.pl/Slownik-angielskopolski,Program,Windows,12412.html
Jest szybki, ma opcję zawsze-na-wierzchu i monitorowania schowka, dzięki czemu sprawdzanie słówek w słowniku jest bardzo szybkie. Z drugiej strony dawno nie rozwijany a baza słówek dość przeciętnego rozmiaru.
Jeśli chodzi o angielski mówiony, to mimo wielu lat obcowania z angielskim dalej jestem słaby. Tzn może z mówieniem tragedii nie ma, ale rozumienie ze słuchu mam kiepskie.
Mi dawno duzo dalo przejscie Fallout 1 i Fallout 2 jesli chodzi o oswojenie sie z jezykiem. Ogolnie gry w wersjach oryginalnych. Odnosnie gier jestem na etapie ze wole po angielsku niz spolszczone:) A poza tym praktyka, czytanie po angielsku, konferencje z ludzmi z USA, warto tez czasem ogladac filmy po angielsku zamiast po naszemu (ew. wersja light: z angielskimi napisami, kilka serii anime i mozna sie oswoic z potocznym jezykiem). Fajnnie tez sie sprawdza seria o katastrofach lotniczych (wypowiadaja sie w niej ludzie z calego swiata w bardzo roznych akcentach, po czyms takim jak uslyszysz angielskiego lektora to wydaje sie ze mowi po Polsku, tak latwo zrozumiec).
Warto tez czytac ksiazki po angielsku, takie zwyczajne. Np. Wladca Pierscieni (latwy jezyk), Pratchett, Lovecraft (truuudny), ostatnio Feist - Betrayal at Krondor.
Najlepszym kursem jest samodzielna regularna nauka :) jakieś książki (może o technologi której akurat się uczysz) + podcasty np: z BBC czy materiały z MIT/Coursera(w przypadku coursera i BBC dostępne są też transkrypcje).
Może http://4programmers.net/Forum/Off-Topic/Oceny_i_recenzje/220865-kurs_angielskiego_dla_programistow ? ;)
Moim zdaniem trzeba po prostu czytać i słuchać ;]
Książki w języku angielskim + filmy (wersja podstawowa z tekstem po polsku, średnia z tekstem po angielsku, normalna - bez tekstu i hardcore - z tekstem np. po japońsku).
Ja się angielskiego nauczyłem z gier i oglądając seriale, bo zdenerwowałem się na źle tłumaczone napisy. Lubię też czytać fantasy, a że nie jestem cierpliwy to zamiast czekać na tłumaczenie kolejnej części serii na polski zacząłem sięgać do oryginałów. Poza tym standardowo dokumentacja + jakieś wykłady w ang.
Trochę to podszkoliłem jeszcze formalną edukacją w tym kierunku na uczelni. Nie zaszkodzi.
Ogólnie to jednak jest limit tego jak wiele można się tak nauczyć, bo o ile rozumiem i przeczytam prawie wszystko, to już jeśli chodzi o wymowę czy napisanie czegoś to krucho. Taka bardziej bierna umiejętność. Dlatego myślę o zapisaniu się na jakiś kurs angielskiego, ale w formie dyskusyjnej, a nie tradycyjnej, bo wkuwanie gramatyki mało mi daję (nie mam do tego pamięci totalnie, bardziej instynktowny jestem).
Osobiscie nie polecam ogladania filmow z napisami jakimikolwiek. Zauwazylem, ze gdy w filmie sa nawet angielskie napisy, to zaczynam sie skupiac na nich zamiast na wsluchiwaniu sie w dialogi.
Ja już 2 lata oglądam, obejrzałem ponad 50 seriali i nie widzę różnicy. W dodatku mogę a6w klepać,oglądać film i czytań napisy i wszystko z filmu wiem :) Ale takie oglądanie działa tylko w jedną stronę bo sam mam taki problem. Jestem wstanie przetłumaczyć 95% tekstu czytanego/słuchanego . Ale moje słownictwo i wypowiedzi są ubogie wiec możne być problem na maturze :)
Ale o to chodzi. Majac zalaczone napisy, rozumiesz film tak jakbys czytal artykul, ale mniej skupiasz sie by slyszec slowa ktore wypowiadaja, co za tym idzie - mniej szkolisz rozumienie ze sluchu. Przynajmniej tak jest w moim przypadku, wczoraj ogladalem Sherlocka Holmesa (serial) - pierw z ang napisami, gdzie po 10 min zdalem sobie sprawe ze skupiam sie na napisach a nie na tym co mowia, akcencie, itd. Jak wylaczylem napisy, to od razu zaczalem slyszec poszczegolne zdania i zwroty ktore mowili aktorzy.
No ja też staram się oglądać bez napisów, bo odruchowo je czytam. Generalnie to chyba jednak warto oglądać/czytać interesujące nas rzeczy, a nie na siłę, bo tak czas szybciej jakoś leci i się człowiek faktycznie stara rozumieć. Kiedyś próbowałem się uczyć angielskiego z materiałów do słuchania, ale prędzej usypiałem niż się uczyłem.
Potwierdzam - oglądanie filmów bez napisów to najlepszy sposób na uczenie się języka jeżeli czaisz go na tyle że nie zgubisz wątku.
Ja np. biegle nauczyłem się angielskiego za dzieciaka zanim trafiłem na pierwszy kurs. A to dzięki uzależnieniu od cartoon network z satelity - po prostu tyle wałkowali te same bajki że w końcu zacząłem rozumieć o czym mówią :)
I to chyba najlepsza forma nauki bo zaczynasz rozumieć język podświadomie. Do dzisiaj nie wiem o co chodzi z tymi czasami past simple lub present perfect ale kuje mnie coś w plecy jak tylko ktoś to przekręci :)
Tak, dobrze jest jak ktoś również gra w gry. Ja osobiście nie byłem dość dobry z angielskiego w gimn/podstawówce ( ale wiadomo jaki tam poziom) a wszystko dzięki Tibii :) (Tak wiem tibia to zuo)
Moje metody nauki języka angielskiego i pogłębianie wiedzy na jego temat:
- Studia w j. angielskim (w Polsce też można)
- Prowadzenie bloga technicznego w j. angielskim
- Czytanie dokumentacji technicznych i artykułów (także nietechnicznych) w j. angielskim
- Czytanie książek w j. angielskim
- Pojechanie na jakiś dłuższy okres czasu (np. miesiąc, dwa lub dłużej) do kraju, w którym wszyscy posługują się j. angielskim i ze wszystkimi musisz rozmawiać po angielsku
- Tłumaczenie artykułów z języka angielskiego na polski i odwrotnie
- Udzielanie się na anglojęzycznych forach internetowych
- Oglądanie amerykańskich filmów i seriali bez napisów w oryginalnej wersji językowej
- Zapisanie się na konwersacje w j. angielskim
- Udział w konferencjach, na których prelekcje są prowadzone w j. angielskim i rozmawianie z prelegentami i uczestnikami konferencji w tym języku
Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.
Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.