Każda wiodąca platforma os'ów ma swoje wady i zalety (mówię o linux, win i mac).
Sam mógłbym godzinami mówić o tym jak bardzo Windows do programowania jest zepsuty: system plików który jest case-insensitive, wiele znaków które są niedozwolone w ścieżkach, w porównaniu do linuxa w którym tylko /
nie może być, konwencje które trzeba wspierać (\
zamiast /
, CRLF zamiast LF, etc.), jest ownowany przez korporacje która w nowych wersjach coraz chętniej dowala bloatware i reklamy (np. reklamy w menu start ).
Ale jednak muszę przyznać że pod względem GUI Windows jest dużo lepszy niż najfajniejszy desktop manager na linuxie jaki znam (czyli Unity), to takie Unity i tak nie dorasta do pięt UX jaki się ma w Windowsie.
Maci też mają sporo zalet, ale mają też wady, jak np. to że większość ich urządzeń ma powlutowywane wszystko (i tak jak na windzie czy linuxie można sobie dokupić 4 tb albo 64kę ramu za niewysoką cenę, tak głupie 512gb w macu potrafi kosztować krocie).
Na razie korzystam z Windows 10 codziennie (mimo że mam osobną partycję z Ubuntu na którą czasem zaglądam, i osobnego macbooka), to jednak najproduktywniejszy jestem na Windowsie jednak (mimo tego że developer experience jest okropny, to jednak GUI moim zdaniem jest super). Zwłaszcza zarządzanie pulpitami i obsługa okien jest dużo wygodniejsza, przynajmniej dla mnie.
Proszę żeby dało się kupić jakąkolwiek maszynę od Apple która nie ma wlutowanego ramu i dysku (i da się go wymienić bez stracenia gwarancji). To bym ich nawet używał.
Ale niestety Windows 10 ma wsparcie dopiero do 2025r, a potem co? Niby można przejść na Windows 11, ale kuuuuuuuuuurcze, reklamy w menu start? No dajcie spokój.