Sporo odpowiedzi na pytanie to "nigdy, bo im bardziej rozwinięty świat, tym bardziej potrzeba informatyków/programistów". Ja się jednak z tym nie zgadzam. Oto powody:
- polskie uczelnie rok rocznie produkują kilka tysiący absolwentów. Owszem, sporo ludzi mało umie, ale firmy to wykorzystują przyjmując za niskie stawki. Niektóre firmy jadą na samych studentach.
- media trąbią, jak to w IT jest dobrze, przez co rośnie zainteresowanie pracą w IT i studia informatyczne wybiera coraz więcej studentów
- nie tylko młodzież wybiera IT, ale nawet 40-letni ludzie się przekwalifikują z innych branży, o czym świadczy masa pojawiajacych się tematów na forum
- powstaje masa "szkół" uczących tego fachu, co generuje ogrom osób psujących rynek niskimi stawkami, "byle tylko dostać pracę w IT"
- masa Ukraińców, do których nic nie mam, poza tym że godzą się pracować za niskie stawki; poza tym jeśli przyjedzie ich zbyt dużo w zbyt krótkim czasie, to popyt nie nadąży
- coraz więcej programowania przenoszonego do Indii, nawet z Polski. Powiecie, że Hindusi tworzą słaby kod. Jednak prezesom korporacji musi się to opłacać, skoro to właśnie robią
- kończą się fundusze Unii na zakładanie tysiąca startupów
- polepszająca się sytuacja gospodarcza Polski i umacniający się złoty, czyli coś, do czego powinniśmy jako kraj dążyć, niestety spowoduje, że nie będzie się do nas opłacało eksportować pracy.
- COŚ, CZEGO NIKT JESZCZE NIE POWIEDZIAŁ: programiści nie szanujący swojej pracy, piszący oprogramowanie Open-Source, które jest używane komercyjnie w firmach. Nic mnie tak nie wkurzyło, jak w firmie w której pracowałem, jeden pracownik zaproponował, że będzie tworzył bibliotekę do projektu jako Open-Source, po pracy, bo taką ma chęć, a drugi mu przyklasnął. Potem jeszcze szef ich poganiał, by dodawali nowe featury bo są potrzebne w pracy.
Tysiące projektów na githubie tylko po to, by zyskać portfolio. W żadnej innej branży co prawda nie ma tylu pomocnych, dzielących się wiedzą ludzi, co w IT, co ma swoje plusy i minusy. Plusy są oczywiste, ale minusów nikt nie dostrzega (osłabianie swojej pozycji - lekarze, prawnicy a nawet mechanicy tak nie robią). Gdyby wszyscy byli informatykami i mieli takie podejście "dziele się", to świat byłby lepszy, ale obawiam się, że jestesmy tylko wykorzystywani przez korporacje.
Odpowiecie standardowo, że "dla klepaczy pracy nie będzie ale dla najlepszych programistów tak". Zgodzę się, ale odpowiedźcie sobie: czy naprawde jesteście najlepsi? Czy należycie do ścisłej czołówki najinteligetniejszych ludzi, którzy będą potrzebni nawet, gdy coraz mniej ludzi będzie potrzebnych? Czy wszyscy projektujecie łaziki marsjańskie i super modele AI? Czy młodsi, inteligentni i zdeterminowani ludzie nie prześcigną Was już za parę lat?