Nie lepiej używać aktualnych systemów i aplikacji a nie bawiąc się w archeologię ?
Ja generalnie używam współczesnych systemów i aplikacji, a do ewentualnej zabawy w archeologię stawiam maszynę wirtualną lub emulator, bo to zawsze działa, często lepiej niż kombinacje wymuszające zgodność. Dlatego przypadków użycia zgodności można liczyć na palcach jednej ręki. Inaczej, to by obu rąk nie starczyło.
Pytanie nie jest, jak zmusić nowoczesny Windows do uruchomienia staroświeckiego programu, tylko pytanie jest, czym tak naprawdę jest ta zgodność w ustawienia pliku exe, skoro to nie daje kompatybilności. Widocznie ja mam błędne wyobrażenia spowodowane opisami wprowadzającymi w błąd i to ustawienie nie jest udawaniem starego systemu, tylko czymś innym.
Jest taka jedna gra jaka mnie interesuje Kozaki powrót na wojnę - tego nigdy nie odpalisz aby działało na systemie od 10 w górę. Próbowałem już wszystkie, setki poradników, zmian, ustawień i nic to nie dało. Nie raz po prostu na windowssie się nie da. Trzeba mieć osobną partycję i na niej stary system i wtedy korzystać. Inaczej bywa że się nie da.
A jak zainstalujesz VirtualBox lub VMWare Player, wewnątrz którego zainstalujesz Windows 98 lub Windows XP, to ta gra od razu zadziała. Jak chcę grę dla DOS, to od tego jest DosBox. Jak chcę cały staroświecki PC z Dos lub Windows <=98, to jest Bochs i PCem.
Z takimi poradnikami i próbami, to jest inny problem. Masz np. 20 poradników, każdy przejdziesz od początku do końca, każdy coś tam wniesie, coś tam zmodyfikuje, ale po ostatnim gra ruszy. A później, jak będziesz chciał grę uruchomić na innym komputerze, to nie będziesz pamiętać, co trzeba zrobić, albo też będziesz pamiętać, który przeszedłeś, a i to nie poskutkuje, bo jakaś czynność z innego poradnika (nawet nie pamiętasz z którego i jaka, bo tyle tego było) plus ten ostatni poradnik razem dały oczekiwany skutek. A i samo istnienie kilku bezskutecznych poradników jest dowodem na to, że między komputerami systemy są tak różne (nie chodzi tu o wersje Windows, tylko o całą zawartość, czyli poinstalowane programy, sterowniki, dodatkowe biblioteki). Ktoś pokombinował, uruchomił grę, opisał krok po kroku, co zrobił, ale inna osoba nie uruchomi gry, bo jest jakaś różnica, która ma kluczowe znaczenie dla możliwości wykonania jakiejś czynności.
Amatorzy-hobbyści (skoro programy są open source, to znaczy, że na nich nie zarabiają) zrobili to lepiej niż Microsoft. Nawet sam Microsoft ma problemy z kompatybilnością, bo Microsoft Virtual PC 2007 na Windows XP działa poprawnie, ale na Windows 8 nie działa wcale. Jak się coś tam pozmienia w plikach systemowych, to ruszy, ale jest ryzyko, że się rozleci Windows, pomimo, że Windows jest od Microsoft i program też od Microsoft. Generalnie zrobiłem jedną próbę i uznałem, że skoro są z tym jakieś problemy, to zrezygnowałem z Microsoft Virtual PC na rzecz VirtualBox.