MacBook, Pro, Windows?

Siema, uczę się javascriptu i planuje kupić jakiegoś booka do nauki a potem pracy. Zastanawiam się czy MacBook wystarczy. Może lepiej kupic Pro ale czy wykorzystam jego potencjał przy programowaniu w Javascripcie? A może zwykly lapek z Oknami? Co o tym myślicie?

Wszystko, tylko nie Mac.
A co do PC - wcale nie musisz mieć tam Windowsów. Jeśli nie chcesz grać, a potrzebny Ci on do programowania, Linux się super nada. Czy miałeś do czynienia kiedyś z Linux mint? Obecnie jest wersja 18.3 ale na dniach ma wyjść wersja 19. Zrobisz co uznasz, ale szczerze namawiam do spróbowania.

Mac raczej dla szpanu, bo w programowaniu przewagi nie daje. Jeśli byś go jeszcze używał codziennie to miałoby to sens. Jeśli nie to wyrzucasz kasę w błoto jeśli to ma być laptop do nauki.
Linux/Windows są ok (pod Win10 możesz już sobie dorzucić ubunciaka jeśli coś działa linux-only)

Ucz się na czymkolwiek, Maca to w pracy dostaniesz ;)

Do nauki? Chyba do szpanowania. Do nauki wystarczy Ci prosty laptop na którym zainstalujesz sobie system GNU Linux.

Do nauki to kartka papieru wystarczy

Z Macami jest taki problem, że to bilet w jedną stronę. Przyzwyczaisz się do OS'a, aplikacji i później będzie ci ciężko wrócić do czegokolwiek co nie jest spod znaku jabłka, gdy stwierdzisz, że masz już dosyć.

Bój się pana boga, chcesz kupić Maca ?! Ja bym go nie wziął nawet jakby za darmo rozdawali, a jakby płacili żebym wziął to bym się pewnie jeszcze 2 razy dobrze zastanowił :P

Wszystko się nada, więc wybieraj według preferencji. NodeJS jest na tyle hipsterski że sporo wideotutoriali np. na coursera czy udemy jest pokazywanych na OSXie ;)

BTW, nigdy nie słuchaj antyszczepionkowców, wyznawców płaskiej ziemi ani ludzi zamkniętych tylko na jeden system operacyjny. Ci ostatni są najgorsi.

Tablet w Biedronce + klawiatura Bluetooth.
Całość: 150 zł
(serio)

Wersja wypas: Raspberry Pi 3, koszt zestawu ok. 300 zł

Oczywiście do tego TV, które pewnie masz już w domu.

Planuje wydać 6k. Wydać i na jakiś czas mieć spokój. Wydać i nie denerwować się kiedy przyjdzie taki moment że sprzęt zacznie się liczyć. Może macie jakieś typy? Możecie podesłać propozycje. Dzięki

https://www.x-kom.pl/p/368644-notebook-laptop-133-apple-macbook-pro-i5-23ghz-8gb-128-iris-640-silver.html

Pytanie czy nie jest za słaby? Kiedy napotkam granice ktora bedzie wymagala lepszego sprzetu? Wiem że za ta cene kupie cos 2 razy mocniejszego ale podoba mi się. I co moge zrobic? :DD

Demafikalova napisał(a):

Planuje wydać 6k. Wydać i na jakiś czas mieć spokój.

https://www.x-kom.pl/p/368644-notebook-laptop-133-apple-macbook-pro-i5-23ghz-8gb-128-iris-640-silver.html

jak patrzę na te parametry i na cenę… i na parametry i na cenę… kasa w błoto.

Z własnego doświadczenia powiem tyle, że wydawanie kasy na maca jest w zasadzie równoznaczne z wyrzuceniem kasy w błoto. Kup normalnego laptopa i zainstaluj sobie na nim jakiegoś linuxa. Opłaci Ci się to duuuużo bardziej.

Skoro i tak chcesz kupić maka, a do tego jeszcze mocno przepłacać, to powinieneś napisać to na samym początku i w ten sposób oszczędzić nasz czas, który zmarnowalismy na bazie udziału w dyskusji...

cerrato napisał(a):

Skoro i tak chcesz kupić maka, a do tego jeszcze mocno przepłacać, to powinieneś napisać to na samym początku i w ten sposób oszczędzić nasz czas, który zmarnowalismy na bazie udziału w dyskusji...

Nie rozumiem, obserwowałem Twoje odpowiedzi w tym wątku i sekciarskie podejście miałeś raczej Ty, w odradzaniu mu tego maca z uporem maniaka. Teraz jesteś rozgoryczony bo marny trud to się okazał.

Zwykłe odradzenie zakupu by wystarczyło, lecz Ty na tym nie spocząłeś. Nie wiem, może ja jestem dziwny, ale raczej by mnie nie obchodziło czy sobie go kupi, czy nie, to jego sprawa... nie rozumiem tego uporu dla lepszej (?) sprawy.

Jeśli nie programujesz na MacOS ani na iPhone, to kupowanie Maca nic nie wnosi. Chcesz to możesz, system jest dobry, ale do zastanowienia dla ciebie czy chcesz tak przepłacać czy nie. Ja bym nie chciał.

Imho fundamentalne pytania to
a. czy musi to być laptop. Jeśli tak
b. czy może to być z Windowsem, czy ma być coś posixowego. Jeżeli nie Windows - z mojego doświadczenia lapki dobrze grajace z linuxem nie są aż tyle od jabłek tańsze, a „user experience” i tak będzie gorsze, bo a tu acpi się wywali, tu webcam będzie wymagać kombinowania z regułkami udeva, tu composite usb źle się ustawi itd.

Jak dla mnie laptop z linuxem to prośba o kopanie się ze środowiskiem, żeby działało wszystko, ew. akceptacja pewnych wyraźnych ograniczeń.
Na temat narzędzi się nie wypowiem, bo zaowodowo piszę drajwery pod linuxa i maca, nie mam pojęcia o froncie większego niż to, że dedukcja typów w js bywa nieprzewidywalna :p

Co do sprzętu natomiast to wypowiadam się jako człowiek, który ma w pracy w labie naprawdę dużo laptopów różnych producentów, w tym sporo high endu. Sorry, pod względem user experience po świeżej instalacji mac każdego linuxa bije na głowę i pewnie bić będzie jeszcze przez min. kilka lat. Tak, wiem mnogość platform vs „robimy wszystko sami i dla siebie”, ale nie zmienia to faktu, że ten przepłacony jabol działa po wyjęciu z pudełka, linux - tak w 100% (włącznie z fanaberiami typu „wyłącz wygaszacz w trakcie odtwarzania filmu”, jeżeli to także prywatny komputer to szalenie wygodna sprawa) to po min. paru dniach góglamia. A czasem wcale ;)

Tematu Windowsa celowo tu nie poruszam, bo się na nim aż tak nie znam.

Tak, to musi być laptop. Zdecydowałem że kupię lapka z windowsem i dorzucę linuksa tylko do pracy. Mam dosyć mocny komputer stacjonarny do grania.
Tak, teraz jest ten moment w którym możecie doradzić mi jaki to może być laptop i ew. jaki system dograć żeby wszystko śmigało.
Dzięki :)

Co do Windowsa to za bardzo nie masz wyboru. XP to już zabytek, coraz więcej rzeczy na nim nie działa. Ósemka to porażka, Vista także. Zostaje siodemka, którą też niedługo skutecznie zabiją, więc jedynym sensownym rozwiązaniem jest 10tka.

A co do Linuksa - ja sam bawilem się przez wiele lat z różnymi dystrybucjami, aż się doczekałem mint w wersji 18. Obecnie na kilku maszynach mam i jestem naprawdę zadowolony. Wszystko działa u mnie bez jakiejkolwiek ingerencji, chodzi szybko (w moim odczuciu lepiej niż Windows), na laptopach nie miałem problemów ani z dockiem, ani z obsługą dwóch monitorów. Ale oczywiście najlepiej sam się pobaw i zobacz, czy uznasz jak ja, czy coś będzie cię wkurzac.

Z kilku wariantów mint, mimo że środowisko Cinnamon jest ich sztandarowe, ja jednak wybrałem mate. Aaaa... Bym zapomniał - za kilka dni na wyjść aktualna wersja 19 :)

Jak masz dość gotówki to idź w Della XPS 13.
Distro Linuxa - co kto lubi, Mint mnie drażnił, bo ma standardowo spartoloną (na poziomie systemu, to nie kwestia sprzętu) obsługę BT, a używam sporo bezprzewodowych słuchawek, do tego był dość wolny. Lubię SuSE, jest wygodny, szybszy od Minta imho oraz dość niezawodny. Niezły jest tez Slackware ale to już wyższa szkoła jazdy.
Fedora i archopodobne potrafią być super dla wprawnego usera, ale niestety z racji na ich niestabilność (na poziomie założeń) potrafią być pierońsko awaryjne (bardziej niż Renault w porównaniu z Merolem :p)

Ogólnie: unikaj modułów wifi od Broadcoma, grafiki od AMD oraz częściowo Intela. Jak możesz unikaj UEFI, bo łatwo sobie uceglić płytę główną przez zwykła nieostrożność nowicjusza.

Oraz możesz jeszcze nastawić się, że nie w każdym lokalu/hotelu połączysz się przez wifi, bo w pewnych przypadkach - niestety nie namierzyłem których - captive portale są traktowane jako zagrożenie (spoofing DNS?) i system bez słowa stwierdzi, że sieci niet zamiast przekierować do strony logowania.
Spotkałem się z tym w Mint, SuSE i Fedorze.
Jako, że podróżowałem dużo służbowo (cała EU i Azja) dla mnie to był główny bloker w używaniu linuxa na notebooku i przez to zrezygnowałem z niego na rzecz maca. Zresztą gdzieś na forum opisywałem już swoje problemy z linuksami.

W temacie wyboru sprzetu - coś już kiedyś na forum było ;)

Laptop do programowania - linux

Wybór laptopa

Aaaa... I taka moja porada: to, że masz określony budżet wcale nie oznacza, że musisz wszystko wydać. Czasami można kupić coś bardzo dobrego w niezłej cenie. Myślałeś o sprzecie lekko używanym /poleasingowych, czy jedynie nówki rozważasz?

Raczej nówki. W najblizszych dwóch latach nie planuje ponownie zmieniać sprzętu. Na leasingowe sklepy udzielają 12 msc gwarancji. Wolę mieć serwis i gwarancję bez problemów przez 24. Poza tym dużo przyjemniej wyjmuje się nowy sprzęt z pudełka znając całą jego historię. :)

Oczywiście, że nówka jest przyjemniejsza. Pytanie - czy nie szkoda kasy (Twoja decyzja - mi by było).

Jeśli czytałeś wątki, które podesłałem to może zauważyłeś, że wspominałem tam o Thinkpad W520. Kupiłem poleasingowego za ok. 2tys, a nowy taki kosztował w okolicy 6-8kpln. Moim zdaniem lepiej kupić używkę, za zaoszczędzoną kasę go doinwestować (np. jakiś duży SSD, więcej RAM itp.).

Ze sprzętem jest tak samo jak z autem - wyjeżdżając z salonu automatycznie się traci 10-20% :(

Mułek openSUSE szybszy od Minta, serio?

U mnie tak, w obu przypadkach na MATE.