Gdzieś we flejmie debata się o tym zaczęła chyba, to chciałbym poznać odpowiedzi.
Co ma toto mieć:
Ekran >=4.5, rozdziałka w zasadzie dowolna, mniejszego nie obsłużę wygodnie ręką. Filmów na tym w hd nie planuję oglądać.
Aparat dowolny. 3.2 mpx to na moje potrzeby dość, 5 to ideał, więcej jest mi po kija. Czyli wg standardów dzisiejszych: chyba jakikolwiek. Przedniego mieć nie musi.
Bateria: im większa tym lepsza. Jak przeżyje powyżej 12 z włączonym 3G to super, waga mnie nie obchodzi. Wiadomo, z akumulatorem z Iveco nie zamierzam biegać, ale nie mam problemu z cegłówką.
Specyfikacja: w sumie obojętna, byle działał sprawnie. Koło odwłoka mi lata czy będzie to osiągnięte czadowym buildem Androida wytarganym z czeluści Hadesu, czy 666-core'wym procem. Jedyne co jest dla mnie troszkę ważniejsze to pamięć wewnętrzna, jako że niektóre aplikacje za cholerę nie chcą się na karcie SD instalować, apki góglowskie też szybko puchną. Co ma działać na tym:
TELEFON. Tak, na potęgę Posępnego Czerepu, telefon+sms!
I dodatkowo apki typu: moBilet, apki bankowe, PerfectEar, Firefox, czytnik PDF, Skype, WhatsApp mają nie zaburzać pracy telefonu, czyli: jeśli w trakcie nawigowania po mieście Sygiciem zadzwoni do mnie telefon chcę być w stanie odebrać. Najlepiej z zestawu słuchawkowego przez BT. To naprawdę wcale nie jest oczywiste, Honor C4 sobie z tym nie radzi (wisi non stop niczym ten Cygan dla towarzystwa), Pentagram Monster sobie nie radzIł, HTC Wildfire S sobie nie radził (i był mi za mały). Lumia 535 prawie sobie radzi (tzn. wiesza się relatywnie najrzadziej), ale nie ma PerfectEar a IE jest dupiaty. Nadzwyczajnego multitaskingu raczej chyba nie planuję, prawda?
Grać nie zamierzam.
W temacie budżetu: 600 i ani orena więcej. A jak mniej to nawet lepiej. Nie planuję kupować flagowca dla niekorzystania z jego bajerów za które zapłaciłem. ;)
Ogólnie: czasem na lotnisku nie chce mi się wyciągać laptopa z torby żeby sprawdzić stan konta, ew. chciałbym napisać maila czy potrolować tu na forum jadąc pociągiem i jednocześnie nie chcę żeby urządzenie telefonopodobne się powiesiło jeśli ktoś zadzwoni. W/w wymienione modele robiły to nadzwyczaj często. Może miałem pecha niczym gość, który trafił na żyletki w waginie, ale ...taki żywot, ja je też z reguły znajduję.
I teraz pytanie: czy taki telefon da się w ogóle znaleźć, czy może "idź pan w ch..."?
EDIT: przejęzyczyłem się, miał być PerfectEar zamiast Earmaster ;)