...to jak widać jedna z ważniejszych informacji. Wszak pojawiła się w dzisiejszym Dzienniku Telewizyjnym, tzn. w głównym wydaniu Wiadomości.
Link do materiału z tego cyrku: https://video.twimg.com/ext_tw_video/1674481645234036744/pu/vid/1112x568/N_TIcqrDDf6mfg2x.mp4?tag=12
Szkoda, że dla porównania nie pokazali ulubionych butów naczelnika:
Co z tego, ale za PO?
Synek, kto tyle dał?
Chcesz żeby Ci dzieci będziesz pedalili?
Nie wiem jak w lustro może spojrzeć ktoś, kto twierdzi że jedni i drudzy są tacy sami :D
Swoją drogą ta telewizja to cyrk, spotkania rodzinne tych ludzi to chyba dawna komuna, bo w przeciwnym wypadku wstydziłbym się rozmawiać o swojej pracy z rodziną i bliskimi.
Politycy to osoby publiczne, to nie jest zaskakujące, że budzą takie zainteresowanie oraz są obiektem drwin. Swego czasu TVN nabijał się ze zdartych butów Kaczyńskiego.
To ciekawa obserwacja dwóch przywódców największych partii w Polsce. Z jednej strony mamy człowieka w zdartych butach, który twierdzi, że chce żeby w końcu w Polsce żyło się godnie. Z drugiej mamy człowieka w butach za 4 tysiące, któremu na sercu leży los młodych polaków, których nie stać na mieszkanie. Który z nich jest bardziej autentyczny. Być może to jest odpowiedź dlaczego pomimo tego cyrku, który uprawia Kaczyński to wciąż jego partia prowadzi w sondażach. Ludzie nie myślą, tylko głosują wg tego co czują. To zwierzęta, którymi trzeba pokierować, a POPIS póki co robi to w Polsce najlepiej i podzielił sobie scenę polityczną między siebie.
Ciekawa obserwacją jest raczej to, że ludzie kierują się sympatią, a nie obiektywizmem czy logiką. Ci, którzy np lubią Donalda Tuska i uważają, że to człowiek godny szacunku jako polityk, są dziś oburzeni materiałem tvp, ale gdy tvn kpił z butów Kaczyńskiego, zapewne rechotali szczerząc zęby.
Co jest lepsze - epatowanie bogactwem, czy skromnością to już niech sobie każdy sam oceni.
gajusz800 napisał(a):
Co jest lepsze - epatowanie bogactwem, czy skromnością to już niech sobie każdy sam oceni.
Zalecam zapoznać się z definicją słowa "epatować".
gajusz800 napisał(a):
ale gdy tvn kpił z butów Kaczyńskiego, zapewne rechotali szczerząc zęby.
A weź jeszcze pod uwagę możliwość, że to nie było tylko "kpienie", a może ważne zwrócenie uwagi na taki detal jak "faktycznie" rządząca 38 milionowym krajem osoba - nie ogarnia takiej podstawowej sprawy jak swoje własne buty ? To jednak trochę przerażające nie ?
To jest typowa manipulacja bazująca na emocjach. Nic nie jest tak skuteczne, jak uderzenie w samo centrum, w sam rdzeń, czyli emocje.
"nie zaszczepisz się - UMRZESZ"
"wirus jest groźny - ODCZUWAJ LĘK"
"Tusk ma drogie buty - ZAZDROŚĆ MU"
"jak nie pomożemy Ukrainie, to Rosja nas zaatakuje - ODCZUWAJ STRACH"
Niestety u większości społeczeństwa emocje działają na wyższym niż rozum priorytecie. I jest jak jest.
Gowno mnie obchodzą buty Tuska. Co rząd może zrobić, bym ja czy ktoś inny mógł kupić takie buty?
Nie szokuje mnie to. Buty są przynajmniej przydatne, a przecież ludzie więcej wydają kasy na zegarki, które w dzisiejszych czasach służą bardziej jako biżuteria (no chyba, że jakiś smart watch, to jeszcze może ma jakieś inne opcje oprócz godziny).
Klasyczne zegarki na rękę mają taką samą funkcję jak dawniej, nic się nie zmieniło w tej kwestii. Jako pierwszy zegarek naręczny uznaje się zegarek, który otrzymała królowa Elżbieta I od hrabiego Roberta Dudleya w 1571 roku. Był bogato wysadzany kamieniami szlachetnymi, więc to chyba oczywiste jaką pełnił funkcję.
Dopiero pojawienie się zegarków elektronicznych spowodowało, że zegarki naręczne zaczęły pełnić jakąś funkcjonalność poza pokazywaniem godziny. Pojawiły się zegarki z budzikiem, GPS, pomiarem tętna, mapą, kompasem itd, aż w końcu pojawiły się smatwatche.
jak Trump z Hilary walczyli o fotel prezydenta tez było porownanie ciuchów Hilary i Melanii albo Ivanki dokładnie nie pamiętam. Obie miały drogie kiecki ale gdy Clinotonowa szpanowała paryską czy włoską szmatką, ta z obozu Trumpa miała made in USA. I to było podkreślane, wspieranie własnej rodzimej produkcji
Dla mnie śmieszno-smutne jest, że tzw. "debata publiczna" kręci się wokół takich pierdół jak buty. W gruncie rzeczy, to bardzo blisko sporów naszych celebrytek o to której śmierdzi c...a i jak bardzo. Równie smutne jest to nasze komunistyczno-katolickie umiłowanie biedy.
Jak kogoś to interesuje, to moje najdroższe buty nie przekroczyły 1k :D
rafal95p napisał(a):
Gowno mnie obchodzą buty Tuska. Co rząd może zrobić, bym ja czy ktoś inny mógł kupić takie buty?
800+, kredyt 2% socjale itd.
Właściwym pytanie byłoby co Ty możesz zrobić żeby sobie takie buty kupić. Skoro jesteś na tym forum to pewnie pracujesz w IT za dużo wyższą pensje niż średnia krajowa. Więc odpowiedź brzmi: wystarczy pójść do sklepu i kupić.
:P
aż się przypomina to: https://en.wikipedia.org/wiki/Obama_tan_suit_controversy
https://en.wikipedia.org/wiki/Tu_quoque
Tu quoque is a discussion technique that intends to discredit the opponent's argument by attacking the opponent's own personal behavior and actions as being inconsistent with their argument, therefore accusing hypocrisy. This specious reasoning is a special type of ad hominem attack. The Oxford English Dictionary cites John Cooke's 1614 stage play The Cittie Gallant as the earliest use of the term in the English language. "Whataboutism" is one particularly well-known modern instance of this technique.
Abstrahując już od totalnej nie merytoryczności ataku TVP-kloaka i tabloidów, ja nie widzę żadnych dowodów wskazujących, że rzeczywiście Tusk nosi takie buty od E. Zegna. Gdzie jest dowód zakupu, dziennikarzyno Dobski, wskazujący, że Tusk zakupił te buty za taką kwotę? To mogą być zupełnie inne buty (nawet i droższe), albo buty kupione w promocji za 50% albo nawet prezent. Quod grātīs asseritur, grātīs negatur.
abrakadaber