@somekind ty tak poważnie z tymi OFE? o_O Uważasz że to że ktoś (OFE w tym przypadku) postanowił pożyczyć rządowi pieniądze to jest "źródło" zadłużenia? WTF? Niby w jaki sposób OFE powodowało powstawanie długu? Przecież OFE zarządzało pieniędzmi wpłacanymi przez ludzi i państwo absolutnie NIC do tego nie miało (no może tyle że państwo NAKAZAŁO OFE kupować obligacje, czyli nakazało pożyczać pieniądze).
To tak jakbyś twierdził że polacy mają problemy z długami w bankach bo niektórzy ludzie wpłacają na konta bankowe za dużo pieniędzy. Gdzie tu jakiś sens i logika?
A już sformułowanie "porządek z OFE w Polsce" mnie zmiażdżyło. Nacjonalizacja ponad 100mld złotych nazwana "porządkiem" :D Takie porządki to komuniści robili kilkadziesiąt lat temu i chyba słabo na tym wyszliśmy...
Pierwsze błędne założenie jest takie że OFE w jakikolwiek sposób wpływają na kondycję finansową państwa, a tak nie jest. OFE to jest (była :( ) "osobna kupka pieniędzy" gdzie wpłacali ludzie. To że ludzie wpłacają sobie swoje pieniądze gdzieś to nie jest żadna strata dla państwa (no chyba że uznamy każde oszczędności obywateli które nie są w rękach państwa za "stratę dla państwa"?). To że OFE kupowały obligacje to też nie jest żadna strata dla państwa, a wręcz przeciwnie. Gdyby nie OFE to obligacje kupiłby ktoś inny więc argument jest tu zupełnie z d**y. Co więcej, mogłoby się okazać że państwu brakuje kasy bo nikt naszych obligacji nie chce i tutaj państwo ratują OFE które obligacje kupić muszą.
Oczywiście ktoś może powiedzieć że obligacje finansowały wypłaty z ZUS i w efekcie ta kasa i tak szła niejako z OFE tylko ze powiększona o odsetki z obligacji i jest to prawda. Ale to nie jest źródło problemu, tylko skutek. Bo to znaczy że w ZUSie mamy za mało pieniędzy (a na rynku pracy cały czas mamy wyż...) a będzie już tylko gorzej.
Ludzie którym wydaje się że to "żadna różnica" czy pieniądze są w OFE czy w ZUS są bardzo naiwni, bo różnica jest kolosalna. W OFE były realne pieniądze. Oczywiście częściowo w formie obligacji, ale obligacje państwo wykupić musi, bo inaczej nikt już nigdy mu nic nie pożyczy. A że nie da sie podatków podnosić w nieskończoność to politycy musieliby jednak ruszyć głowami i tak zarządzać budżetem żeby te obligacje wykupić, ergo żeby realne pieniądze w OFE były.
W ZUS pieniędzy nie ma. Nie ma i już. Cokolwiek wpada do ZUSu jest od razu wydawane. W ZUS jest tylko obietnica że kiedyś wypłacą ci emeryturę.
Mamy więc realne pieniądze vs. obietnice ;] Poza tym OFE nie kupuje obligacji na 40 lat (jak nasze "obietnice" z ZUS) tylko na 5-10 lat, co znaczy że są dużo pewniejsze.
Ostatnia bardzo duża różnica jest taka że wysokość emerytur z ZUS państwo może dowolnie zmienić za pomocą ustawy. Wysokość wypłaty z OFE zależy tylko od tego ile zebrałeś. Jak w ZUSie zabraknie to rząd utnie emerytury i połowę i "zrobi porządek z deficytem w ZUS" ;]
Nacjonalizacja pieniędzy z OFE będzie miała bardzo negatywne skutki, ale dopiero za 10-15 lat, kiedy ZUS będzie teoretycznie musiał podnieść wypłaty w zamian za ukradzione OFE pieniądze. Ale polityków którzy podjęli takie decyzje to nie obchodzi bo większości z nich tu już nie będzie, a na pewno nie będzie ich na scenie politycznej. Warto mieć to na uwadze. Politycy żyją wg kalendarza wyborczego i nie widzą nic dalej niż "do kolejnych wyborów".