Amway, amway everywhere...

1

Temat na dzisiejszą noc nieco bardziej z innej beczki niż wszystkie. Chciałbym poczytać wasze opinie na temat firmy amway i "biznesu" (ja bym powiedział "bezsensu") do jakiego wciągają ludzi. Może też znacie takie osoby, które przez branie udziału w tym "biznesie" zachowują się co najmniej dziwnie?

Pewnego dnia przyjechała do mnie pewna bliska osoba z laptopem i z masą różnych materiałów po czym przez ok. godzinę wychwalała jaka to ta firma ma wspaniałe produkty a skończyło się tym, że jeden kupiłem za ok 70zł.. nie ważne. Przyjechała ponownie tym razem starając się wciągnąć mnie w ten "biznes" i zapraszając na takie spotkanie członków tej organizacji w Warszawie - koszt ok 150zł za wejście + dojazd drugie tyle - bez zwrotu oczywiście. Jako, że wiedzą że jestem zainteresowany komputerami ale raczej postrzegają mnie jako kogoś kto siedzi dzień i noc na facebooku i gra w gry to próbowali mnie przekonać na to, że cytuję: "tam też jest o internecie i grach". Fail. Na facebooka wchodzę raz w miesiącu a w gry nie gram (płacą im za sprowadzanie nowych.. to jakaś sekta faktycznie czy co?).
Miałem potem miesiąc spokoju i przyjechali do mnie z płytą, na której znajdowało się nagranie (ciągle gdzieś je mam) i to co tam usłyszałem to po prostu wcisnęło mnie w fotel poczułem się jak na jakimś seansie hipnotyzera

"wyobraź sobie, że znajdujesz się w takiej sytuacji..."
"teraz MUSISZ wejść w ten biznes, jeśli tego nie zrobisz to twoje życie się nie zmieni"

Tak więc wracając - słyszeliście o tym "biznesie" albo może znacie ten temat lub ludzi, którzy biorą w tym udział? Co możecie na ten temat powiedzieć?

Może i temat, faktycznie jest głupi ale natknęło mnie do napisania tego to, że kilka osób zwyczajnie się na mnie i moje otoczenie obraziło bo nie chcemy brać w tym udziału i jeździć na te spotkania czy co to tam jest.
Tak zabawniej: boję się, że pewnego dnia przyjdą ze swoją ofertą do firmy, w której pracuję.. :D

Na koniec linki z ciekawymi tematami:
http://www.psychomanipulacja.pl/art/amway-nosieciele-rajskich-marzen.htm
http://forumprawne.org/dyskusja-ogolna/189723-amway.html

1

Amway to firma działająca w branży MLM, niektórzy nazywają to wprost piramidą finansową. W MLM chodzi o to, żeby wygenerować jak największy obrót (sprzedaż) oraz stworzyć sieć sprzedawców. Za sprzedanie produktu otrzymuje się procent ze sprzedaży. Podobnie za zwerbowanie sprzedawcy otrzymuje się procent od jego sprzedaży oraz procent od sprzedaży kolejnych zwerbowanych przez zwerbowanego sprzedawcę osób. Tym samym im więcej osób uda się zwerbować tym większa powstanie sieć sprzedawców oraz tym większy będzie generowany przez nich obrót, z którego procent trafia do tego, kto stworzył tę sieć (sponsora) oraz osób stojących wyżej w hierarchii, tych które go zwerbowały. Struktura w takiej firmie przypomina piramidę, a największe zyski osiągają osoby stojące najwyżej w hierarchii, zdecydowana większość dopłaca do interesu kupując produkty oraz płacąc za bardzo drogie materiały szkoleniowe (ta płyta, która słuchałeś). Firma ponadto organizuje spotkania, przypominające spotkania grup religijnych lub sekt, gdzie prelegenci próbują wzbudzić w sprzedawcach jeszcze większe zaangażowanie emocjonalne. Uczestnicy takich spotkań wznoszą wspólne okrzyki, gwiżdżą, klaszczą.

Podaję link do filmu na temat firmy Amway "Witajcie w życiu". Polski sąd zakazał jego pokazywania w telewizji:

1

Ja jeszcze dodam, na czym to się w 90% przypadków kończy: zarówno osoba która próbuje cię wciągnąć, jak i inne osoby przez nią wciągnięte, po jakimś czasie stwierdzają że nic z tego nie będzie (dobrze będzie, jeśli ktokolwiek wyjdzie na plus...) po czym powstaje atmosfera typu „nie mówmy o tym już więcej”.

Produkty są prawdziwe, ale ani tanie, ani jakieś nadzwyczajne - wbrew temu, co się nich mówi; cały nacisk kładziony jest na budowanie piramidy (ale ktoś w końcu musi kupować te lipne produkty, więc skąd zysk?).

0

Eh, jeden z moich kolegów przeszedł przez okres amwaya... Pytany grzecznie: "ale czy to przypadkiem nie jest piramida finansowa?" rozwijał elokwentnie argumentację, że co prawda tak, ale przecież właśnie o to chodzi, by być na górze tej piramidy... Tylko że z tego co wiem, to nie znalazł nikogo głupszego od siebie (tzn. takiego, który chciałby być na samym dole piramidy, zamiast niego). Ja mu nawet chciałam pomóc w sensie takim, że no już zrobiłabym u niego te zakupy. Gdybym potrzebowała tego towaru, który oferował. Oferował kosmetyki i proszki do prania... Ja kosmetyki to niestety tylko w wersji AA, a rzeczy do prania kupuję jakoś raz na miesiąc. IMHO nie da się na tym zarobić, nawet żebrząc po znajomych.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.