Brawo Donald Tusk!

Donald Tusk wygłosił dziś expose, które w mojej opinii było zaskakująco konkretne. Nie było 3 godzin lania wody, z wplecionymi dziesiątkami obietnic. Tym razem Donald Tusk podał konkretne plany rządu oraz daty planowanych reform. Warto podkreślić, że te plany dotyczą najważniejszych problemów naszego kraju:

• podniesienie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn;
• podniesienie wieku emerytalnego służb mundurowych i górników nie pracujących bezpośrednio przy wydobyciu;
• likwidacja ulgi na 1 dziecko oraz becikowego w rodzinach osiągających dochody powyżej 85tyś zł rocznie;
• wzrost o 50% ulgi podatkowej na 3 i kolejne dziecko;
• wprowadzenie księgowości oraz odpłatności za składkę zdrowotną w rolnictwie;
• objęcie rolników oraz duchowieństwa powszechnym systemem ubezpieczeń społecznych;
• skrócenie wydawania pozwoleń na budowę do 60 i 100 dni w zależności od wielkości inwestycji oraz skrócenie o 1/3 czasu postępowań sądowych;
• ograniczenie o 50% ilości zawodów regulowanych;
• zapowiedź braku reform w sferze obyczajowej;

Było też kilka punktów, które mi się nie podobało:

• likwidacja 50% kosztów uzyskania przychodu dla osób pracujących na umowę o dzieło, w przypadku osiągania rocznych dochodów powyżej 85tyś zł, dla kwoty powyżej 85tyś zł;
• podwyżka o 2 punkty procentowe składki rentowej po stronie pracodawcy;
• zmiany dotyczące podniesienie i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn są za bardzo rozciągnięte w czasie, przez co istnieje duże ryzyko, że kolejne rządy mogą przy tych reformach majstrować; W przypadku mężczyzn reforma ma się zakończyć w 2020 roku, w przypadku kobiet w 2040 - to są bardzo odległe daty;

Jestem bardzo rozczarowany brakiem jakichkolwiek zapowiedzi odnośnie dalszych reform na kolei oraz brak reform w administracji, zapowiedziano jedynie skrócenie wydawania pozwoleń na budowę do 60 i 100 dni w zależności od wielkości inwestycji oraz skrócenie o 1/3 czasu postępowań sądowych. Expose jednak ogólnie oceniam bardzo pozytywnie. Dzięki temu, że expose było sformułowane krótko i konkretnie, większa liczba wyborców będzie w stanie je zrozumieć i rozliczyć rząd z realizacji zapowiadanych reform. Forma dzisiejszego expose sugeruje, że rząd Tuska rzeczywiście zamierza wcielić te plany w życie. Ja osobiście trzymam kciuki i daję kredyt zaufania Tuskowi.

Ktoś w to wierzy? Ja nie - przez ostatnie 4 lata tego nie zrobił, nie mam żadnych powodów by sądzić, że zrobi to teraz. I nie było też chyba mowy o reformie administracji i uproszczeniu prawa.

Podwyżki żadnych składek sytuacji raczej nie poprawią, moim zdaniem coraz więcej osób będzie pracowało na samozatrudnieniu, od którego płaci się ryczałtowe składki.

Zresztą, moim zdaniem w ogóle nie powinno być PIT. Podatek od pracy powinien płacić wyłącznie pracodawca, na zasadzie określonej procentowo (np. 50%) kwoty od sumy zarobków wszystkich pracowników. Dzięki temu byłoby mniej księgowości i biurokracji: księgowa w firmie nie musiałaby wyliczać dla każdego pracownika oddzielnie (tak jak jest teraz), obywatele nie traciliby czasu na wypełnianie formularzy i chodzenie do US, a urzędnicy nie musieliby tego wszystkiego ewidencjonować, sprawdzać i rozliczać (można byłoby część zwolnić). No i ludzie nie płaciliby podatku, więc nie marudziliby, że "państwo ich okrada".
Podobnie należałoby te wszystkie składki zlikwidować (stąd to zaproponowane 50%). To tylko generuje zbędne naliczanie i potrzebę kontrolowania, doprowadzając do absurdów tego typu, że ktoś nie jest przyjęty do lekarza, bo nie ma przy sobie druku od pracodawcy potwierdzającego ubezpieczenie. (Nawet jeśli jest studentem, mimo że prawo polskie w ogóle nie przewiduje sytuacji, w której student może nie być ubezpieczony.) Moim zdaniem, prawo do podstawowego ubezpieczenia zdrowotnego powinien mieć każdy, wyłącznie z tytułu obywatelstwa. Wtedy nie potrzeba byłoby żadnych papierów i kontroli tworzących bałagan i nadmiar administracji.
Podobnie z rentami - ktoś jest niezdolny do pracy, więc powinien dostawać sensowne pieniądze z tego tytułu. Tylko że niezdolność do pracy powinna być jawnie określona i sprecyzowana, gdyż obecnie odbywa się to na zasadzie uznaniowych komisji. Często kończy się to tym, że inwalida bez nogi dostaje czasową rentę! Same przepisy też są porąbane - rentę można dostać jeśli ma się ileś lat składkowych albo choroba nastąpiła w czasie pobierania nauki, nie później niż do któregoś roku życia. W efekcie ktoś, kto nie miał szans pracować i odłożyć składkę, bo np. studiował, nie dostanie renty, bo zachorował miesiąc za późno. To jest chore.
No i rodzą się pytania o celowość części pomocy społecznej - czy jeśli ktoś zarabia średnią krajową, powinien dostawać zasiłek pielęgnacyjny albo np. mieć darmowe przejazdy komunikacją miejską? Czy jeśli ktoś stracił ojca, ale jego matka zarabia 100 tys. rocznie, to też powinien dostawać rentę?
Reforma wieku emerytalnego to coś, ale to nie jest pełna reforma w mojej opinii. Nadal ma istnieć jakiś pokręcony system naliczania lat pracy i wielkości emerytur. Dzisiejsi młodzi ludzie powinni wejść do nowego systemu na wzór kanadyjskiego - bazowa emerytura wyłącznie z tytułu wieku i obywatelstwa, reszta z OFE, jeśli ktoś sam sobie uskłada.

likwidacja 50% kosztów uzyskania przychodu dla osób pracujących na umowę o dzieło, w przypadku osiągania rocznych dochodów powyżej 85tyś zł, dla kwoty powyżej 85tyś zł;

Ja tam to popieram - umowa o dzieło to coś, co powinno umożliwiać dorabianie, a nie bycie głównym źródłem utrzymania. Czemu ktoś ma płacić 9% podatku, a ktoś inny 40%?

Najbardziej jednak bawi mnie "Ministerstwo Cyfryzacji". Skąd im się to słowo urwało? :|

No i brakuje (oczywiście) pomysłu na reformę edukacji, aby przywrócić jakikolwiek poziom, który tercet Handke - Łybacka - Giertych zaorali do zera. Należałoby zacząć od likwidacji gimnazjów i przywróceniu szkół zawodowych, bo fryzjerek i hydraulików niedługo zacznie brakować, za to bezrobotnych psychologów i europeistów jest od cholery.

I co Tusk mówił dziś o wejściu do strefy Euro?

Z tymi pozwoleniami to trochę pic na wodę. Obecnie na pozwolenie trzeba czekać 90 dni, ale tryb wydawania pozwolenia może zostać zawieszony (czas na wydanie decyzji wydłuża się) jeżeli wystąpią okoliczności na które wydający pozwolenie nie ma wpływu. W praktyce patrząc tylko na ilość dni "liczonych" wg. przepisów na pozwolenie czeka się około dwóch tygodni. Pozostałe dni to okres wyłączony z postępowania.

Co do braku reform na kolei to też trochę pic, bo reformy trwają, czego przykładem są np. ogromne opóźnienia pociągów wynikające z remontów.

Reszta expose całkiem składna. Zresztą moim zdaniem dość niesprawiedliwie traktuje się działania rządu w Polsce (każdego nie tylko PO) w myśl zasady, że władza zawsze jest zła. Zarówno Tusk jak i wcześniej Marcinkiewicz (Kaczyński to "inna inszość") mieli dość dobre pomysły i w miarę rozsądnie je realizowali.

Janek566 napisał(a)

Hej adam wielki z ciebie patriota postawiłeś plusik przy zasiłkach - to ty jesteś w końcy patriotą czy komuchem???

Nie jestem przeciwnikiem zasiłków, jestem przeciwnikiem wysokich podatków. Zasiłki nie biorą się z powietrza. Żeby rząd mógł komuś dać pieniądze musi najpierw je komuś odebrać w formie podatku. Postawiłem plusik przy uldze podatkowej, ponieważ ulga oznacza niższy podatek do zapłacenia, a jak już pisałem jestem przeciwnikiem wysokich podatków. Ponadto Polska boryka się z poważnymi problemami demograficznymi, które bezpośrednio wpływają na nasz wzrost PKB oraz dziurę w systemie emerytalnym. Jeżeli już rząd zamierza komuś przyznawać ulgi to niech to będą właśnie wielodzietne rodziny. Poza tym ulga to nie zasiłek, tutaj nie ma nawet co porównywać. Żeby wypłacić zasiłek rząd musi zatrudnić jednego urzędnika, który ściągnie podatek, drugiego urzędnika, który komuś te pieniądze wypłaci, to znacząco przyczynia się do tego, że pieniądze są marnotrawione podczas transferu od jednego podatnika do drugiego. Ulga podatkowa nie powoduje transferu pieniędzy od jednego podatnika do drugiego i ich marnotrawienia po drodze, choć też nie jest idealna ponieważ komplikuje podatki.

Koziołek napisał(a)

Z tymi pozwoleniami to trochę pic na wodę. Obecnie na pozwolenie trzeba czekać 90 dni, ale tryb wydawania pozwolenia może zostać zawieszony (czas na wydanie decyzji wydłuża się) jeżeli wystąpią okoliczności na które wydający pozwolenie nie ma wpływu. W praktyce patrząc tylko na ilość dni "liczonych" wg. przepisów na pozwolenie czeka się około dwóch tygodni. Pozostałe dni to okres wyłączony z postępowania.

To już nie jest istotne ile w rzeczywistości trwa wydawanie decyzji. Dla inwestora istotny jest czas jaki musi odczekać przed rozpoczęciem budowy.
Już kiedyś podawałem ten fragment z wiki, przytoczę go jeszcze raz:

Według Polskiego Związku Firm Developerskich 95% decyzji o warunkach zabudowy jest wydawanych z przekroczeniem ustawowego terminu, a 52% z przekroczeniem go o ponad rok[1]. Uzyskanie pozwolenia na budowę trwa średnio 311 dni i składa się z 32 różnych procedur urzędowych[2].

Koziołek napisał(a)

Co do braku reform na kolei to też trochę pic, bo reformy trwają, czego przykładem są np. ogromne opóźnienia pociągów wynikające z remontów.

Problem w tym, że te inwestycje mogą zostać wstrzymane. Pominięcie w expose tematu kolei sugeruje, że rząd Donalda Tuska nie będzie się miał czym pochwalić w tym zakresie, a przecież odbieranie zakończonych sukcesem inwestycji to już jest jakiś powód do chwały. Nie jestem optymistą w tym zakresie.

Koziołek napisał(a)

Co do braku reform na kolei to też trochę pic, bo reformy trwają, czego przykładem są np. ogromne opóźnienia pociągów wynikające z remontów.

Albo w drugą stronę, np. na trasie Warszawa-Częstochowa-Wrocław, pociągi przyjeżdżające na stacje dużo wcześniej i czekające na odjazd kilkanaście minut, bo tory już są wyremontowane, a rozkład ciągle stary.

Tylko co z tego, że PKP ma nowe wagony, skoro bydło nimi podróżujące nie potrafi się zachować i psuje?

@AdamPL, inwestycje nie zostaną wstrzymane, bo są na takim etapie, że nie da się ich wstrzymać. Nic o kolejach nie mówił, bo to mało ciekawy temat tak naprawdę. Zresztą zobaczymy jak to będzie wyglądać po 12 grudnia kiedy zmienią rozkład jazdy.

• likwidacja ulgi na 1 dziecko oraz becikowego w rodzinach osiągających dochody powyżej 85tyś zł rocznie;
• wzrost o 50% ulgi podatkowej na 3 i kolejne dziecko;
• wprowadzenie księgowości oraz odpłatności za składkę zdrowotną w rolnictwie;
  tu zabrać, tam dać, a rolnikom przywalić papierkową robotę, bo to ważniejsze od dojenia krowy.

tak, konkrety. ale czy konkrety których potrzebujemy? w większości - NIE.
niektóre punkty są nawet plus, kilka na minus, reszta neutralna bez znaczenia.
tak że średnio nic się nie zmieni.

@Azarien, nie rolnikom, tylko przemysłowcom. Myślisz, że gość, który ma 500 czy 600 krów to sam je doi. W pierwszej kolejności do odstrzału idą własnie gospodarstwa wielkoobszarowe, które i tak zazwyczaj prowadzą już pełną księgowość.

Wychodzi na to, że AdamPL jest lemmingiem PO.

Chyba na to wygląda :P Chociaż dziwi mnie to bo jak można popierać partię która jawnie nie stoi za państwem tylko za tym żałosnym trupem czasami nazywanym: "Unia Europejska". Kto w ogóle ma w głowie pomysł wdrożenia euro??? W takim momencie???

Widzę, że niektórzy mają tutaj problemy z czytaniem ze zrozumieniem... W temacie "Jest super" wytknąłem, że Donald Tusk odkłada powołanie nowego rządu. Tusk świeżo po wyborach zapowiedział, że nowy rząd powstanie dopiero na początku 2012 po zakończeniu polskiej prezydencji, a jeszcze na początku miesiąca członkowie PO zapowiadali, że expose premier wygłosi dopiero w grudniu. Prawdopodobnie ze względu na zapowiedzi obniżki ratingu naszego kraju przez agencje ratingowe, Tusk zdecydował się przyspieszyć proces powoływania rządu, co mnie osobiście się bardzo podoba.

Nie jestem bezmyślnym lemmingiem i nie będę bezkrytycznie popierał lub krytykował Tuska. Jeżeli Tusk wygłosił dobre expose, które spełnia chociaż po części moje oczekiwania to dlaczego mam tego nie docenić?

Ok, więc:

• podniesienie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn;
• podniesienie wieku emerytalnego służb mundurowych i górników nie pracujących bezpośrednio przy wydobyciu;

Najlepiej w ogóle zlikwidować emeryturę. Każdy jest kowalem swojego losu.

• likwidacja ulgi na 1 dziecko oraz becikowego w rodzinach osiągających dochody powyżej 85tyś zł rocznie;
• wzrost o 50% ulgi podatkowej na 3 i kolejne dziecko;

Likwidacja wszelkich ulg na dzieci, likwidacja becikowego. Jeżeli ktoś jest nie jest w stanie utrzymać dziecka, to pomoc państwa nic tu nie pomoże, zwłaszcza że problem dotyczy rodzin biednych wielodzietnych - złodzieji zasranych naszych podatków!

• wprowadzenie księgowości oraz odpłatności za składkę zdrowotną w rolnictwie;

Zlikwidować obowiązkową składkę zdrowotną dla wszystkich, każdy we własnym zakresie jak chce, to niech płaci.
O ja, nareszcie ktoś raczył wprowadzić księgowość dla rolników! No proszę. Tylko czemu teraz a nie 20 lat temu?

• skrócenie wydawania pozwoleń na budowę do 60 i 100 dni w zależności od wielkości inwestycji oraz skrócenie o 1/3 czasu postępowań sądowych;

Pozwolenia pod dany grunt powinny być przygotowane wcześniej od ręki, ich werfyfikacja powinna trwać max tydzień. Czas postępowań sądowych nie skróca się o 1/3, tylko do potrzebnego minimum.

• ograniczenie o 50% ilości zawodów regulowanych;

Jedyny dobry postulat.

• zapowiedź braku reform w sferze obyczajowej;

Czytaj : U nas kościół kolejne 4 lata w tej kwesti rządzi. SKANDAL!

@somekind:

Ja tam to popieram - umowa o dzieło to coś, co powinno umożliwiać dorabianie, a nie bycie głównym źródłem utrzymania. Czemu ktoś ma płacić 9% podatku, a ktoś inny 40%?

Czemu ktoś w ogóle ma płacić większy podatek, niż ten z którego utrzymywane są siły zbrojne/porządkowe i sądy? To jest skadnal!

Pani Tusk, idź Pan lepiej do zakonu.

http://www.joemonster.org/filmy/39743/Matematyka_prorodzinna_wg_posla_Godsona

I to jest prawdziwy Polak!

somekind napisał(a)

http://www.joemonster.org/filmy/39743/Matematyka_prorodzinna_wg_posla_Godsona

I to jest prawdziwy Polak!

Jeżeli możesz mieć 50, to stówkę od razu, co się będziesz zastanawiał.

"Ja zrobiłem swoje"
hahahahahhahahahahahahahah

Niech lepiej wraca do Afryki robić więcej dzieci, do czasu aż nie będzie miał je za co wykarmić ; )

Jak już jakiś model rodziny, to 2+2, tyle w temacie.

Model rodziny 2+2 oznacza stale zmniejszającą się populację naszego kraju oraz nieuchronne bankructwo systemu emerytalnego.

Jak już jakiś model rodziny, to 2+2, tyle w temacie.

Dwoje dzieci to za mało, bo niektórzy nie dożywają wieku rozrodczego albo nie zakładają rodzin.

Anty-rodzinna polityka Chin doprowadziła do tego, że społeczeństwo się starzeje i za jakiś czas może poważnie brakować tam rąk do pracy.

Z ekonomicznego punku widzenia najlepiej, aby ludzie żyli krótko, szybko i chętnie się rozmnażali. A makroekonomia szybko przekłada się na mikroekonomię: jeżeli poziom bogactwa w kraju spada, to prędzej czy później dotknie to całej klasy niższej i średniej.

Edit:
No, tym razem to wolny pisarz ze mnie :P

@Wibowit, w pierwszej kolejności dotknie klasę średnią i niższą, bo ci ludzie nie posiadają odpowiednio dużych zapasów gotówki by próbować przetrwać kryzys.

Ja się nie śmieję, Godson może śmiesznie się wypowiada, ale idea jest słuszna. Zarówno z punktu widzenia państwa (więcej rąk do pracy), jak i obywateli (dużo dzieci to najlepszy fundusz emerytalny).
Chociaż podobno z dziećmi w Polsce jest teraz lepiej. Wydaje mi się też, że kiedyś ludzie się hajtali i rozmnażali w okolicach dwudziestki, teraz dzieje się to bliżej trzydziestki, a nawet po.

Trochę w ramach tematu. Efekty poprzedniej działalności naszej fspaniałej marszałek sejmu: http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/kraj/1192141-refundacja-lekow-zajmie-sie-trybunal.html

P.S. Zadanie w sprawie expose nie zmieniłem, po prostu doceniam pomysł :)

Pytanie brzmi: co Tusk może, skoro rządzą nami (mniej lub bardziej, w każdym razie zagęszczenie żydostwa wśród banksterów jest bardzo mocno nieproporcjonalne) żydowskie banki?
http://www.dailypaul.com/188540/audit-teh-federal-reserve-reveals-16-trillion-in-secret-bailouts

Z pieniądzem fiducjarnym daleko nie zajedziemy, bo każde idiotyzmy polityków będą leczone drukowaniem pieniędzy bez pokrycia czy też zaciąganiem wirtualnych pieniędzy (z realnymi już odsetkami) w bankach. Obie rzeczy skutkują jednym: spadkiem wartości oszczędności zebranych w tymże pieniądzu fiducjarnym.
Rozwiązanie jest proste: przywrócenie 100 % parytetu złota (plus srebra i innych wartościowych materiałów), tzn zakaz drukowania papierów bez pokrycia.
Niestety jest to mało prawdopodobne, gdyż wielu polityków wywodzi się z kasty banksterów, sami banksterzy zresztą kierują światem zza kurtyny i na pewno nie zgodzą się, żeby ograniczyć im władzę.

Jak czytam wypowiedzi na forum aż nie mogę się zadziwić jacy wykształceni ludzie się wypowiadają. Poza wiedzą informatyczną wszyscy są doskonałymi ekonomistami, socjologami i politologami. Czuje się zawstydzony pośród tak wyśmienitych umysłów, które w tak młodym wieku posiadają rozległą wiedzę na poziomie eksperckim. Aż dziwne, że z takim zasobem ludzkim ludzie rządzący są takimi idiotami, co oczywiście także wynika z tych postów. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć nagrodę Nobla z ekonomii przyznanej komuś z tego forum.

Oczywiście geniuszy nie ma tylko tutaj. Nie należy zapominać o rozległym zastępie bloggerów, którzy także swoją erudycją przerastają najwybitniejsze umysły światowe. Co by było, gdyby tacy ludzie zaczęli rządzić? Pełna wolność, dobrobyt, bezpieczeństwo, niezależność, bez żadnych skutków niepożądanych. Przecież te rozwiązania są takie proste.

Teraz na poważnie. Nikt nie jest w stanie być ekspertem we wszystkich dziedzinach. Nawet kształcąc się w jednej z nich opieramy się na zdaniu innych ludzi, na prawdę coś własnego można osiągnąć w bardzo malutkim fragmencie ogólnie pojętej wiedzy. W innych sprawach musimy się zdać na dziennikarzy, lub rzadkie spłycone wypowiedzi ludzi nauki. Oczywiście nikt nie broni o tym dyskutować, ale należy wziąć pod uwagę, że naprawdę się g**no wie.

Teraz na poważnie. Nikt nie jest w stanie być ekspertem we wszystkich dziedzinach. Nawet kształcąc się w jednej z nich opieramy się na zdaniu innych ludzi, na prawdę coś własnego można osiągnąć w bardzo malutkim fragmencie ogólnie pojętej wiedzy. W innych sprawach musimy się zdać na dziennikarzy, lub rzadkie spłycone wypowiedzi ludzi nauki. Oczywiście nikt nie broni o tym dyskutować, ale należy wziąć pod uwagę, że naprawdę się g**no wie.

Akurat to, że Żydów jest pełno na wysokich stanowiskach w bankach (chociażby rodzina Rotszyldów), korporacjach (chociażby Google zostało założone przez dwóch Żydów, z czego jeden "malowany") czy np duży procent największych gwiazd w Stanach ma pochodzenie żydowskie można sprawdzić nawet na Wikipedii.
http://en.wikipedia.org/wiki/Jewish-American_comedy
http://en.wikipedia.org/wiki/Lists_of_Jews

Nobel Prizes have been awarded to over 800 individuals,[2] of whom at least 20% were Jews.[3][4][5][6]

Jeśli Żydów jest kilka promili (w stosunku do całej populacji), a mają co najmniej 20 % Nobli (w sumie to może i dużo więcej, gdyż jeden człowiek może dostać kilka Nobli chyba) to chyba coś jest nie tak.

Ale to tylko tak na marginesie. Nie chce mi się o tym polemizować.

Żydzi to naród wybrany. Jezus był Żydem, Maria też...

Widocznie Żydzi to najzdolniejszy naród pośród wszystkich innych :P może to kwestia genów? lepszej edukacji? wyznania? na pewno w pewnym stopniu nepotyzm - wydaje mi się, że Żyd będzie preferował Żyda jako współpracownika, pracownika, itd.

Wibowit napisał(a)

Akurat to, że Żydów jest pełno na wysokich stanowiskach w bankach (chociażby rodzina Rotszyldów), korporacjach (chociażby Google zostało założone przez dwóch Żydów, z czego jeden "malowany") czy np duży procent największych gwiazd w Stanach ma pochodzenie żydowskie można sprawdzić nawet na Wikipedii..

ze statystykami "żydostwa" (apropos - jak ktoś ciebie nazwie polactwem to nie jest obraza?) jest trochę jak ze statystykami ludzi czarnych w USA przedstawianymi przez Ku Klux Klan. przedstawię to w formie tabelki gdyż taka reprezentacja danych powinna być bardziej przyswajalna dla osób z technicznym wykształceniem:

Biorąc pod uwagę, że czynnik determinujący "białość" człowieka jest genem recesywnym, to w dobie globalizacji nasza cywilizacja jest skazana na zagładę z naturalnych względów :)

Analogicznie wygląda sprawa "żydostwa" przedstawiana przez "prawdziwych polaków".

W dość niedługim dla historii czasie większość Polaków to będą Żydzi, a większość Amerykanów to murzyni. I nie będzie to wynikało z decyzji Boga najwyższego czy ze światowej konspiracji, jakby niektórzy tego chcieli, ale z błędów w logicznym myśleniu osób takich jak Wibowit.

Dla rozluźnienia atmosfery polecam ciekawy film na ten temat: http://www.filmweb.pl/film/Cud+purymowy-2000-32508

Wśród żydów jest bardzo silne poczucie solidarności społecznej. Żyd mając do wyboru zakup u rodaka, a zakup poza społecznością kupi u rodaka, choćby dana rzecz była gorszej jakości. Zrobi tak ponieważ rozumie, że majątek pozostający we wspólnocie będzie rósł. Jeżeli jest zmuszony do zakupu na zewnątrz to taki zakup jest przemyślany, sprawdzony i dodatkowo odpowiednio przeprowadzony (dlatego stwierdzenie, że żydzi się świetnie targują). Umiejętność zapobiegania "wyciekom gotówki" ze społeczności to jedna sprawa.
Inna rzecz to postawienie na edukację, mały żydek idzie do chederu czy tego chce czy nie, a mala żydówka też przechodzi edukację. Oni po prostu myślą i wdrażają w życie zasady budowy mocnego społeczeństwa.

Jeżeli wśród żydów jest takie silnie poczucie solidarności, to jak wygląda ich stosunek do kraju w którym mieszkają? Czy działają na rzecz swojej przybranej ojczyzny, czy też preferują działania na rzecz społeczności żydowskiej, kosztem kraju w którym mieszkają?