Ranking "Doing Business" to są fakty, a nie papka medialna. Czas podłączenia do prądu czy czas potrzebny na uzyskanie pozwolenia na budowę to są suche fakty, mający realny wpływ na prowadzenie biznesu, a nie zdanie moje czy któregoś z dziennikarzy.
Papka medialna to artykuł w Gazecie Wyborczej w którym autorzy próbują umniejszyć wagę danych przedstawionych w rankingu "Doing Business" Banku Światowego:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,10509100,Spadamy_w_rankingu__Doing_Business___Inwestorzy_wiedza.html
W artykule tym pojawiają się takie stwierdzenia:
"Bank Światowy nie uwzględnia wielu czynników(...)"
"(...)w 2007 roku byliśmy oceniani znacznie gorzej niż dziś i mimo to pobiliśmy rekord w napływie inwestycji - 17 mld euro."
"Henryk Szymański z Ministerstwa Gospodarki podkreślił, że nowy raport nie uwzględniał ostatnio zaordynowanych ułatwień."
itp.
Jeden z gości Tok FM (filmik pojawia się w artykule) wprost wyśmiewa cały raport i próbuje umniejszyć jego wagę. Zamiast się śmiać ze mnie czy z tego rankingu powinniście wpływać na wybranych przez siebie posłów (biura poselskie nowych posłów wkrótce zostaną otwarte, a posłów pełniących kolejną kadencję wciąż działają), albo wybrać takich, którzy w końcu zajmą się takimi rzeczami jak likwidacja zbędnych pozwoleń, koncesji i procedur urzędniczych, skrócenie czasu oczekiwania na pozwolenie na budowę itd. Wtedy Polska automatycznie podskoczy w rankingu, a nam będzie się żyło lepiej i łatwiej.