Ech, nie lubię pisać postu pod postem, ale... 'pierwszym sensownym' miało być, sorry.
@... zarejestruj się i masz opcję szybkiej edycji ;)
Co do linuxa i tosterów to w "Sieci Linux Receptury" (taka książka z kobietą i młotkiem - autorka Carla Schroder) jest przykład instalacji Pyramid Linux na specjalnie spreparowanej karcie CF i podłączenie togo do jakiegoś trupka, który miał robić za router. Na początku roku próbowałem go zapiąć do klocków Lego by posadzić na nim JVM i mieć zabawkę i co ciekawe też się da.
http://code.google.com/p/pyramidlinux/wiki/InstallingPyramidDD tu jest opis jak zainstalować na CFie.
Zaletą linuxa jest jego skalowalność. Można go wrzucić na toster, można i na superkomputer. Linia BSD też ma takie możliwości, a że te systemy są bezpośrednio wyprowadzone z Unixa (pierwsze BSD było w praktyce emulatorem-kolnem komercyjnego Unixa) to i mają więcej unixowych bajerów, których w linuxie nie doświadczysz (BSD ma moim zdaniem znacznie fajniejszy system zarządzania pakietami niż Ubuntu).
Windows powstał z myślą o komputerach PC i dopiero niedawno M$ zobaczył, że PCet to nie tylko konsolka do grania i domowego budżetu. Może za 20 lat będą to systemy nadające się do poważnej pracy.

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:2 dni
- Lokalizacja:Wrocław
Koziołek napisał(a)
Windowsy to n a tej liście aż cały 1%. Jak widać komputery działają na uxach, a do zabawek można zainstalować windę.
Czyli wszystko, co nie jest jednym z 500 najpotężniejszych klastrów na świecie, to zabawka?
Tzn., że np. strony WWW, poczta elektroniczna, sterowanie ruchem w sieci odbywa się przy pomocy zabawek. Fajnie macie w tej Warszawie :)
@somekind, powiem ci to tak. W firmie na laptopach są windowsy, bo jak tworzono standard podpisu cyfrowego to żaden producent/sprzedawca szyfratora w Polsce nie umiał napisać drivera dla linuxa. Jednak wszędzie indziej śmigają linuxy (większość RedHaty/Fedory, kilka Debianów, jedna Mandriva), bo tak jest najlepiej.
Obecnie nowe kompy dla programistów staramy się wyposażać w RH, a dla reszty w Win7+RH. Pod pojęciem zabawki miałem na myśli przede wszystkim komputery "do domu". Gdzie i tak 90% czasu ludzie grają.
@::, ok najlepiej ponieważ najtaniej. Support od RH kosztuje tyle samo co od M$, a za system i tak się nie płaci. Jako firma IT i tak musimy zatrudniać własnych adminów, sieciowców i monterów, zatem zatrudnia się linuxiarza wysyła na RHCE + szkolenie z M$ w sieciach SOHO. Reszta programistów odprawia RHCT i po zawodach. Lojalkę na 2 lata podpisałem za to szkolenie, ale firma jest fajna więc nie będę uciekał.
Linux w firmie nie jest całkowicie darmowy, ale jego koszty są znacznie niższe niż M$ i panuje znacznie większa konkurencja na rynku usług supportowych.

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:2 dni
- Lokalizacja:Wrocław
Koziołek napisał(a)
Pod pojęciem zabawki miałem na myśli przede wszystkim komputery "do domu". Gdzie i tak 90% czasu ludzie grają.
Po prostu tamten ranking nie jest argumentem w tej dyskusji. Równie dobrze ktoś mógłby zrobić ranking 500 najsłabszych komputerów na świecie, które pracowały by w 99% pod kontrolą np. BSD i snuć wnioski, że BSD jest na złomy, a Windows na prawdziwy sprzęt :)
Są duże komputery, farmy serwerów WWW czy bazodanowych pracujących pod Windowsami i trochę bez sensu jest przeczyć, bo to fakty. BTW - z tych, które stoją u mnie w firmie na 99% Ty kiedyś korzystałeś nawet o tym nie wiedząc, więc nie marudź tak ;)
najlepiej ponieważ najtaniej. Support od RH kosztuje tyle samo co od M$, a za system i tak się nie płaci.
Koszt systemu w porównaniu do kosztów sprzętu, specjalistów czy w ogóle pracy firmy i tak są niewielkie. Poza tym nie trzeba kupować systemu, można go wynająć. Wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć.
@somekind, wynająć można. Wszystkie te marketingowe bajery o cloudcompiutingu i tym podobne duperele. Jeżeli jednak jesteś firmą IT to warto mieć własny sprzęt. Masz nad nim większą kontrolę, a specjaliści są prawie za darmo bo i tak masz ich na potrzeby klientów. Jedyne koszty to szkolenie.
- Rejestracja:ponad 17 lat
- Ostatnio:około 13 lat
A ja używam Windowsa Xp bo się do niego przyzwyczaiłem tylko, że pracuje nie pod <ort>kontem</ort> administratora tylko użytkownika z ograniczonymi uprawnieniami. Posiadam na kompie też Ubuntu ale go nie używam bo mi karta muzyczna nie działa(brak sterowników), a poza tym dla mnie jest nieergonomiczny i wolniej działa od xp'eka.
Do osób, które wyciągają "problemy z flash" jako wadę Linuksa: nie sądzicie, że to raczej problem z samym flashem, który dla Linuksa jest przygotowany po prostu marnie?
Jakby nie patrzeć, flash nie jest częścią systemu, tylko zewnętrznym oprogramowaniem.
Dlaczego wolę używać Linuksa?
- wygodna powłoka (jak już wielu wspomniało)
- wirtualne pulpity (tak, wiem, że pod windowsa również są programy do tego służące - testowałem kilka i każdy z nich mulił niemiłosiernie albo wręcz zwieszał się)
- wygodny dostęp do urządzeń(czasami wystarczy kilkulinijkowy skrypt, aby osiągnąć to, co pod windowsem wiąże się z długim grzebaniem w kodzie)
- po raz kolejny wygoda - choćby potoki
- wygoda instalowania oprogramowania (używam Debiana, gdzie jest to rozwiązane IMO w świetny sposób, natomiast w pozostałych distrach też nie jest źle).
Ludzie często narzekają, jak to trudno zainstalować coś pod Linuksem, że pod windowsem prościej, etc... OK.
Windows:
- odpalam przeglądarkę i przeszukuję net w celu znalezienia programu
- ściągam plik
- odpalam go
- 100x klikam dalej
- znając życie program zainstaluje milion różnych dodatków(no dobra, tu może przesadziłem)
- "Instalacja zakończona. Uruchom ponownie komputer."
- Reboot
- po uruchomieniu mogę cieszyć się zainstalowanym programem.
Debian:
apt-get install nazwa_programu
[ENTER]
Zrobione.
- Stabilność.
Debian mi się jeszcze ani razu nie zwiesił.
Nie znam również nikogo, kto narzekałby na jego stabilność.
Trzeba przyznać, że XP to duży krok, jeśli chodzi o stabilnośc(porównując do poprzedników), niemniej jednak potrafi się zwiesić z niewyjaśnionych przyczyn(choćby przy aktualizacji).
Jeszcze ad. aktualizacji...
Ostatnio w pracy zobaczyłem komunikat o instalowaniu nowych aktualizacji (tak, w pracy korzystam z windowsa). Wśród elementów instalacji zobaczyłem IE8, więc odruchowo kliknąłem przycisk Anuluj. Moim oczom ukazał się wspaniały napis "Trwa anulowanie instalowania aktualizacji" czy coś w ten deseń. I tak przez kilka minut, aż pojawił się komunikat "Instalacja zakończona powodzeniem. Uruchom ponownie komputer.". Tak, zawsze marzyłem o systemie, który nie wie jak obslużyć kliknięcie w przycisk Anuluj...
Kilka rzeczy przedstawiłem z punktu widzenia usera Debiana, gdyż to distro najbardziej mi odpowiada(wcześniej siedziałem na RH, SUSE(byłem niejako zmuszony przez firmę, ale też dobrze wspominam tamte czasy)).
Pzdr.
ktos_tamm__ napisał(a)
Do osób, które wyciągają "problemy z flash" jako wadę Linuksa: nie sądzicie, że to raczej problem z samym flashem, który dla Linuksa jest przygotowany po prostu marnie?
Jakby nie patrzeć, flash nie jest częścią systemu, tylko zewnętrznym oprogramowaniem.
Niby się zgadza, jednak użytkownika nie obchodzi z jakiego powodu coś nie działa/działa słabo.
@wpisałem nick, przeciętny użyszkodnik zazwyczaj jest zbyt ograniczony by zrozumieć najprostsze sprawy takie jak to, że internet != IE, czy że wiele rzeczy dzieje się "w tle". Linux dość szybko edukuje użyszkodnika i przerabia go na normalnego uzytkownika komputera.

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:2 dni
- Lokalizacja:Wrocław
ktos_tamm__, jesteś niekonsekwentny. Skoro problemy z flashem to nie są dla Ciebie problemy z systemem tylko z zewnętrznym oprogramowaniem, to czemu problemy z oprogramowniem pod Windwosy traktujesz jak problemy z systemem?
ktos_tamm__ napisał(a)
- odpalam przeglądarkę i przeszukuję net w celu znalezienia programu
- ściągam plik
Równie dobrze można mieć na dysku :)
ktos_tamm__ napisał(a)
- 100x klikam dalej
- znając życie program zainstaluje milion różnych dodatków(no dobra, tu może przesadziłem)
Tak, ciągle przesadzasz. Jeśli zainstalujesz sobie niechciane dodatki, to znaczy, że nie umiesz czytać. No chyba, że program o nich nie informuje, ale wtedy to wina programu.
- "Instalacja zakończona. Uruchom ponownie komputer."
- Reboot
Ze wszystkich programów jakie mam zainstalowane restartu wymagały VS, SQL Server i Deamon.
Jeśli natomiast pierwszy lepszy program wymaga restartu to jest to jego wina.
apt-get install nazwa_programu
[ENTER]
Najpierw okazuje się, że oprócz programu, który ma 20MB trzeba ściągnąć jeszcze 1500MB z osiemdziesięciu zależnych pakietów. W trakcie ściągania piętnastego z nich system się zawiesza. Tzn. pardon, Linux się nie wiesza przecież. No, ale w każdym razie po restarcie znowu robimy apt-get i tym razem jest znacznie lepiej, bo wiesza się (tzn. nie wiesza się z wiadomej przyczyny) dopiero na czterdziestym siódmym. Po kolejnym restarcie ponownie podejmujemy próbę. Trzy dni później, gdy już się wszystko ładnie ściągnęło okazuje się, że coś jest zwalone w jakiejś-konfiguracji-czegoś-tam i nie zainstaluje się jednak.
Miodzio - w końcu system jest dla użytkowników :)
Debian mi się jeszcze ani razu nie zwiesił.
Nie znam również nikogo, kto narzekałby na jego stabilność.
Windowsy (od XP wzwyż) też się nie wieszają. Wieszają się procesy. Ale to wina programów, nie systemu.
Trzeba przyznać, że XP to duży krok, jeśli chodzi o stabilnośc(porównując do poprzedników)
XP to akurat prehistoria.
niemniej jednak potrafi się zwiesić z niewyjaśnionych przyczyn(choćby przy aktualizacji).
A słyszałeś o tym gościu, który sobie złamał rękę odwijając papier z rolki? Tak mi się skojarzyło ;)
- Rejestracja:około 20 lat
- Ostatnio:ponad 11 lat
Najpierw okazuje się, że oprócz programu, który ma 20MB trzeba ściągnąć jeszcze 1500MB z osiemdziesięciu zależnych pakietów. W trakcie ściągania piętnastego z nich system się zawiesza. Tzn. pardon, Linux się nie wiesza przecież. No, ale w każdym razie po restarcie znowu robimy apt-get i tym razem jest znacznie lepiej, bo wiesza się (tzn. nie wiesza się z wiadomej przyczyny) dopiero na czterdziestym siódmym.
Teraz to ty przesadzasz - przy pobieraniu pakietów system sie nie zawiesza. Jeżeli juz moze wystapic jakis problem, to podczas instalacji pakietu który jest błędnie przygotowany - wtedy instalacja przerwana z odpowiednim komunikatem, ale jako żywo, nie spotkalem się jeszcze z sytuacją żeby system się zawiesił podczas pracy w konsoli, przy instalacji pakietów przez apt-get - no chyba że sprzet jest uszkodzony.
Wiec, z calym szacunkiem, ale p.... jak potluczony w tym momencie.
Dla wyrownania, za podobną bzdurę uważam gadanie, ze aktualizacje windowsa cos psują - praktycznie ryzyko ze system windows padnie po aktualizacji automatycznej jest niemal równe 0, w odróżnieniu od linuksów, gdzie czasem trzeba wiedziec co sie aktualizuje bo mozna narobić sobie problemów. Różnica jest taka, ze jesli nastąpi pad windowsa, to ustalenie przyczyny jest prawie niemozliwe, a linuksa w zasadzie zawsze mozna naprawic bez ponownej instalacji.

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:2 dni
- Lokalizacja:Wrocław
othello napisał(a)
Teraz to ty przesadzasz - przy pobieraniu pakietów system sie nie zawiesza.
No przecież dwa razy napisałem, że Linux się nie wiesza!!!11111
Całkiem niedawno instalowałem Code Blocks, dopiero za trzecim razem udało mi się pobrać i zainstalować całość. Wcześniej w trakcie dwóch pobierań w pewnym momencie pobieranie się zatrzymywało, system nie odpowiadał, nic nie dawało się z nim zrobić, jedynym rozwiązaniem był twardy reset. Ale oczywiście Linux się nie zawiesił.
Ja rozumiem, że nic nie jest doskonałe, że wiele rzeczy może spowodować, że system przestaje odpowiadać, ale dlaczego coś tak zasobożernego jak ściąganie z netu, to już nie rozumiem.
somekind napisał(a)
ktos_tamm__ napisał(a)
- 100x klikam dalej
- znając życie program zainstaluje milion różnych dodatków(no dobra, tu może przesadziłem)
Tak, ciągle przesadzasz. Jeśli zainstalujesz sobie niechciane dodatki, to znaczy, że nie umiesz czytać. No chyba, że program o nich nie informuje, ale wtedy to wina programu.
http://di.com.pl/news/27109,0,Microsoft_zmodyfikuje_Twojego_Firefoksa.html
Na stronie(jak i podczas samego update'u) m$ nie było jakiejkolwiek informacji o tym, iż razem z tą aktualizacją instaluje się dodatek opisany w powyższym arcie., czyli wina programu, który jest częścią windowsa, tak?
Pzdr.

- Rejestracja:ponad 22 lata
- Ostatnio:około 8 godzin
dlaczego windows jest do d**y? hmm temat rzeka [diabel]
ostatni przyklad z pracy: aby tworzyc soft na windowsie musze:
a) kupic i zainstalowac windowsa
b) kupic i zainstalowac visual studio
c) zainstalowac cygwina
wiec moral z tego taki: aby tworzyc soft na windowsie musze wydac kase na system ktory do niczego sie nie nadaje a aby sie do czegokolwiek poza pasjansem nadawal musze wrzucic marna imitacje unixa zwana cygwin, nie wspominajac o braku komfortu pracy itp
na linuchu mam wszystko za 0zl 0gr i co najwazniejsze dziala.
a teraz the best of the best: w windowsie watek ktory binduje pod socket potrafi zajac dany port nawet po zabiciu watka glownego i wylaczeniu programu.... zal k*rwa :P

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:2 dni
- Lokalizacja:Wrocław
ktos_tamm__ napisał(a)
Na stronie(jak i podczas samego update'u) m$ nie było jakiejkolwiek informacji o tym, iż razem z tą aktualizacją instaluje się dodatek opisany w powyższym arcie., czyli wina programu, który jest częścią windowsa, tak?
No faktycznie, to jest chamskie z ich strony.
Który program jest częścią Windowsa?
Zachowanie nie fair firmy, która produkuje SO w innym niż SO produkcie jest dowodem na to, że SO jest zły?
@capa - ale to gdzie Ty pracujesz nie jest dowodem na to, że Windows jest do d**y. Masz takie same argumenty jak Koziołek :)

- Rejestracja:ponad 22 lata
- Ostatnio:około 8 godzin
inny ktos napisał(a)
Wszedlem na stronke Debiana, i troche mnie zdziwila jedna rzecz - czy zeby zainstalowac musze sciagnac 5 plytek DVD lub 31 CD?
netinstall wystarczy do postawienia systemu, nikt ci nie kaze drzec dvd z calym mirrorem :S
inny ktos napisał(a)
Pytam bo uzywam Ubuntu ale zaczyna mnie denerwowac, a ostatnia wersja to juz nieco przesadzili z niestabilnoscia.
ubuntu to nie debian, nie uzywa sie normalnego *buntu na desktop w produkcji...
wracajac do tematu... windows tak... dopoki mam go odpalonego w wirtualce i kilkam przez vnc na normalnej maszynie z linuchem na pokladzie :P
ubuntu to nie debian, nie uzywa sie normalnego *buntu na desktop w produkcji...
Ale oba to linux. Przeinstaluj system, żeby wygodnie pracować... I chyba tak zrobię, bo Ubuntu 8, jest niestabilny, a 9.04 nie chcę się w ogóle zainstalować(na forum powiedzieli mi, że wina karty i nic nie zdziałam mam wziąć 8). Oczywiście WinXP działa bez problemów od x lat. Ciekawe czy Debian ruszy. Co do bezpieczeństwa Win - używam tylko firewalla który jest dostępny z Win - od 2002 roku na palcach jednej ręki mogę zliczyć potencjalne zagrożenia(trafił się dawno, dawno temu blast oraz autorun.inf), a tak skanery online od również dłuższego czasu nic nie wykrywają.
Mówcie co chcecie - ale żadna dystrybucja linuxa nie jest przyjazna dla laika - 90% użytkowników Win nie wie co to jest konsola(bo po co dawać krok wstecz), podczas gdy na linuxie jednak trzeba od czasu do czasu coś wpisać(szczególnie wnerwia mnie sudo - szybkie otwarcie-edycja-zapis - a ten wyświetli że nie mam praw...).
Póki co miałem okazję potestować przez krótki czas Win7 - na dość przeciętnym laptopie(1.46, 1GB RAM) - i chodzi rewelacyjnie, interfejs też mi przypadł bardzo do gustu, graficznie ok. Z wydajnością na pewno lepiej niż na Ubuntu 9.04 na tym samym laptopie(Vista wypadała na nim najgorzej). Mój ranking:
Win7 -> Ubuntu 9.x ->WinXP -> Vista -> Ubuntu 8.x -> SuSE(miałem rok temu, już nie pamiętam czym mnie wkurzył - ale wyleciał i na pewno nie wrócę do tej dystrybucji).
Swoją drogą to Debiana polecacie do wydajnej i stabilnej pracy, tak?
- Rejestracja:prawie 19 lat
- Ostatnio:około 6 godzin
Ja bym proponował wybrać się do sklepu komputerowego i zapytać się, jakie systemy mają w sprzedaży.
Wiem, że Linux jest za darmo, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sprzedawać go na płytach w eleganckim opakowaniu po kosztach nośnika i opakowania.
Założę się, że w większości sklepów usłyszycie, że mają tylko i wyłącznie Windows, w różnych wersjach i odmianach.

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:2 dni
- Lokalizacja:Wrocław
@andrzejlisek, ale co to udowodni? Że w sklepach nie można kupić produktów, których nie ma w sprzedaży, czy że Linux jest lepszy od Windy?
- Rejestracja:prawie 19 lat
- Ostatnio:około 6 godzin
somekind napisał(a)
@andrzejlisek, ale co to udowodni? Że w sklepach nie można kupić produktów, których nie ma w sprzedaży, czy że Linux jest lepszy od Windy?
Mam na myśli to, że w sklepie mają tylko to, co jest chodliwe, a to jest obraz tego, co ludzie kupują najczęściej. Gdyby dużo ludzi się pytało o zainstalowanego Linuxa przy kupowaniu kompa, to Linuxa też by mieli.
Wiem, że i Winda i Linux mają swoje zalety i wady, więc nie da się jednoznacznie określić, który system jest lepszy, a jak trzeba wybrać, to trzeba precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, jakie zastosowania ma mieć dany komputer i system. Do tego dochodzi jeszcze MacOS, ale to wymaga innego sprzętu.
Nie wiem (nie planuję zakupu laptopa, więc się bliżej nie interesowałem), ale założę się że 90% nowych laptopów z zainstalowanym systemem ma system Windows. To chyba coś mówi o tym, który system warto wybrać. Producent chce sprzedać laptop to musi go tak wyposażyć, żeby zyskać zainteresowanie potencjalnego klienta, tak jak z każdą rzeczą w dowolnej branży.

- Rejestracja:ponad 17 lat
- Ostatnio:ponad 12 lat
somekind napisał(a)
ktos_tamm__ napisał(a)
Na stronie(jak i podczas samego update'u) m$ nie było jakiejkolwiek informacji o tym, iż razem z tą aktualizacją instaluje się dodatek opisany w powyższym arcie., czyli wina programu, który jest częścią windowsa, tak?
No faktycznie, to jest chamskie z ich strony.
Który program jest częścią Windowsa?
Zachowanie nie fair firmy, która produkuje SO w innym niż SO produkcie jest dowodem na to, że SO jest zły?@capa - ale to gdzie Ty pracujesz nie jest dowodem na to, że Windows jest do d**y. Masz takie same argumenty jak Koziołek :)
japierdole, jak dzieci