Hej! Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji i mógłby podzielić się doświadczeniem, albo jest teraz w trakcie przebranzowienia i ma jakąś wskazówkę? Mam 28 lat, więc trochę życia już za mną. Pracuję od 16 roku życia, początkowo łącząc prace dorywcze ze szkołą (roznoszenie ulotek, host, kelner), co niestety okazało się błędem – zbyt duży nacisk na zarabianie zamiast na naukę. Mimo, że zdobyłem średnie wykształcenie i maturę, byłem zaślepiony przekonaniem, że mogę osiągnąć więcej bez studiów. Teraz, po kilku latach, widzę, że osoby, które poszły na studia, mają stabilne zatrudnienie, a ja wciąż błądzę i nie wiem, co chcę robić w życiu. Próbowałem różnych prac, które nie wymagały większego doświadczenia, m.in. byłem kierownikiem w restauracji. W międzyczasie pojawiły się trudności emocjonalne i depresja, ale terapia dużo mi pomogła.
Chciałbym w końcu poświęcić ten rok na naukę – jednak mam dylemat: w jakim kierunku pójść? Rynek pracy jest teraz tak niepewny w porównaniu do lat 2018-2022, że nie wiem, co będzie miało przyszłość. Szukałem różnych informacji o prognozach rynku, ale zamiast odpowiedzi, mam jeszcze większy mętlik w głowie.
Może ktoś z Was, kto myśli o przebranzowieniu, ma jakąś sugestię? Jakie zawody będą potrzebne w 2026-2027 roku? Będą miały miejsce na rynku pracy, aby uniknąć aż tak dużej rywalizacja o jedno stanowisko jak jest obecnie? Chciałbym poświęcić rok na naukę, od 4 do 10 godzin dziennie (mam naprawdę dużą motywację, bo czas ucieka i zależy mi na stabilnym zatrudnieniu i pozbyciu się lęku). Zdaję sobie sprawę, że później to ciągła nauka, ale chciałbym, by ten rok dał mi fundament, żebym mógł zacząć szukać pracy i dalej się rozwijać. Może ktoś ma pomysły, w co warto inwestować czas i jakie umiejętności będą cenione w przyszłości?