Czy często uczycie się po nocach?

- Rejestracja:około 8 lat
- Ostatnio:około 2 lata
- Postów:52
Czasami tak, niestety...(bo powinienem to robić w dzień na przykład), jednak wydaje mi się, że po 21 jestem dużo bardziej skupiony i zmotywowany, prawdopodobnie świadomością jak dużo czasu straciłem i jak mało mi go zostało :( Niestety, bo patrząc na to jak działa nasz umysł i kiedy powinniśmy się uczyć i jak funkcjonować to moje zachowanie nie ma kompletnie sensu... na szczęście ostatnio częściej mam wszystko pod kontrolą :)

- Rejestracja:około 11 lat
- Ostatnio:ponad 3 lata
- Postów:459
Nigdy nie uczyłem się w nocy i dalej nie zamierzam. Nigdy też nie balangowałem. Noc jest dla snu (Edison bardzo zaminusował w moich oczach, gdy stworzona przez niego żarówka wynalazła pracę na nocną zmianę).


Zalezy co rozumiemy przez ,,noc". Ja chodzę spać raczej nie później niż o północy, więc siłą rzeczy uczę się też nie dłużej. No i zależy w jakim celu ta nauka. Jak ktoś ma presję w postaci egzaminu / studiów / okresu czasu w jakim chce zdobyć jakąś umiejętność, to pewnie mocniej ciśnie. Ale jeśli chodzi o taką naukę czysto dla siebie, żeby się rozwijać, to ja bym przez to aż nocy nie zarywała :P No chyba, że ktoś jest sową i najlepiej mu się myśli o takich porach.
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:ponad 4 lata
- Postów:380
Nigdy. Zawsze staram się spać 7-8h. Moim zdaniem zazwyczaj jest to tylko złdune wrażenie, że osiągniemy więcej jak będziemy poświęcać sen (i nie tylko) i w tym czasie więcej pracować/uczyć się.

- Rejestracja:ponad 18 lat
- Ostatnio:13 dni
I tak i nie. Chyba nigdy nie uczyłem się po nocach w takim typowym znaczeniu ślęczenia nad książkami czy coś takiego, nigdy w życiu nie kułem. Co innego pracować nad swoim projektem, który mnie rajcuje – dużo się wtedy uczę, ale to coś trochę innego. Jednak i to raczej rzadko. Czasem rzeczywiście tak mam, że wieczorem mam dużo energii i nie chce mi się spać, wtedy pracuję. Jednak jak czuję znużenie wybieram sen.

- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:ponad 3 lata
- Postów:220
Jeżeli chodzi o typowe kucie np. na studia to nie. Jak jakiś przedmiot był dla mnie ciekawy, to miałem opanowany materiał sporo wcześniej przed egzaminem/kolosem. Jak przedmiot mnie nie interesował to pouczyłem się trochę dzień wcześniej i szedłem spać o normalnej porze, mimo, sporych braków wiedzy w myśl zasady "miej wy... a będzie ci dane" ;) Zdarzało mi się pisać jakieś apki do późnych godzin nocnych, ale to 4fun.

- Rejestracja:prawie 14 lat
- Ostatnio:2 dni
- Postów:2512
Nadziany Polityk napisał(a):
Czy często uczycie się po nocach?
Nie
Dzisiaj piątek, jutro wolne, pizza będzie zamówiona, zero alkoholu, sama kawa i tak pewnie będę cisnął do niedzieli.
Nie będę marnował czasu, trzeba jak najszybciej ogarnąć temat i brać się do kreatywnego tworzenia, a nie ma lepszej metody na to niż mądre wykorzystanie wolnego czasu.
Niż po prostu przespać to i następny dzień też nie w pełni wykorzystać i materiał na tydzień przerobić w miesiąc lub i więcej.
Sam to przerabiałem w kółko, z rana musisz się zrestartować i znowu się skupić, a wieczorem jak już jesteś skupiony bo ci cały ranek zajął, to nie marnujesz czasu na pierdy tylko robisz.
I później jak dużo materiału się nauczysz, to mózg jakby przestaje być zmęczony i chce więcej, faza ekstremalnego uczenia, coś jak euforia biegacza, tyle że euforia klepacza :D

- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:ponad 6 lat
- Postów:390
Nadziany Polityk napisał(a):
Czy często uczycie się po nocach?
tak, zaraz po nocy wstaje wczesnie rano i sie ucze
tdudziktdudzik