Co sądzicie o finansach i rachunkowości/ekonomii? są to dobre kierunki, czy raczej coś w stylu socjologii/kulturoznawstwa? studia w polsce coś znaczą? jeżeli tak, to jakie są najbardziej prestiżowe uczelnie pod względem finansów i rachunkowości/ekonomii? gdzie można później pracować? trudno jest dostać pracę? trudniej czy tak samo jest osiągnąć pułap 15kzł netto?
0
MateInf
ziom ogarnij się , jeśli celem jest w pizdu kasy z pracy to pomyśl o własnej firmie, bo teraz marzysz i pływasz po oceanie beznadziejności, zacznij coś robić i się czymś zainteresuj
- Rejestracja:około 14 lat
- Ostatnio:około miesiąc
- Postów:417
0
Nie znam dokładnie sytuacji, ale z tego co wiem to po SGH absolwenci są rozchwytywani i nie narzekają na brak pieniędzy. Po innych uczelniach nie ma tak dobrze, ale możesz zobaczyć na jakimś pracuj.pl na przykład, że pracy w finansach jest całkiem dużo.
Możesz to trochę bardziej szczegółowo rozwinąć..?
Nie mogę, bo się nie znam. Piszę co słyszałem od osoby studiującej i pracującej na SGH i od znajomych, którzy mają tam znajomych.
I co slyszaleś w kontekscie zawodów w jakich są oni tak rozchwytywani, to mnie ciekawi.
Zależy od kierunku i specjalności - ale w dużej mierze są to Analitycy zarówno systemów jak i finansowi, managerzy. Tam gdzie jest kontakt z klientem i kieruje się działaniami firmy.
- Rejestracja:około 9 lat
- Ostatnio:około 6 lat
- Postów:33
0
To zależy jakie masz naturalne talenty.
Finanse czy ekonomia NIE są dziedzinami technicznymi. I jeszcze bardziej uwidacznia się to potem w zawodach realizowanych przez absolwentów. Jest oczywiście stricte techniczna ścieżka (np. aktuariat), ale to są raczej odstępstwa od reguły.
Po pierwsze w tych dziedzinach liczy się komunikacja z ludźmi. Jak się słabo dogadujesz z rówieśnikami, bądź jesteś typem wszechwiedzącego buca, to lepiej spełnisz się w IT (bez urazy).
W finansach trzeba być po równo komunikatywnym i analitycznym. Jak masz tylko jedną z cech to się tam nie pchaj. W IT analityczne zdolności są znacznie bardziej potrzebne niż komunikacja.
Zresztą popatrz na oferty pracy w finansach i IT, czego się wymaga. W finansach zazwyczaj wymagają dobrej komunikacji i bardzo dobrego j. angielskiego, w IT rzadko kiedy. I nie są to wcale puste frazesy.
edytowany 1x, ostatnio: Bazowy
Jak ktoś jest typem wszechwiedzącego buca to i w IT się nie spelnim
- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:6 minut
- Postów:3554
0
Pytanie do autora wątku - jak chcesz kupić pralkę to wchodzisz na forum dla piekarzy? Bo pytając o studia ekonomiczne i karierę księgowego na forum dla programistów zachowujesz się równie logicznie.
Nieprawda, wielu ludzi, którzy zaczynali na bardzo różnych kierunkach kończy karierę właśnie w IT. Sam jestem żywym przykładem i akurat bardzo by mi się wtedy przydał ktoś z podobnym doświadczeniem jak ja teraz.
Po pierwsze - to forum dla programistów, nie dla ludzi z IT. Po drugie - nie widzę żadnego pytania związanego z IT w poście.
Jest tu nawiązanie do mitycznych 15k netto, które jednoznacznie wskazują na programowanie, więc jest to dziedzina porównania do finansów. Więc związek jest :).
No to dobrze napisałem - przecież piekarze też piorą :D
- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:około 4 lata
- Postów:111
0
Najlepiej SGH, reszta uczelni ekonomicznych w PL są raczej mało prestiżowe i przebijają je lokalne uniwersytety. Jeżeli jesteś tegorocznym maturzystą to za późno na myślenie o SGH'u, jeśli jesteś przyszłorocznym maturzystą to musisz bardzo dużo popracować bo z tego co wiem (a przynajmniej jak ja się interesowałem to tak było) to dwa języki obce na maturze są niemal konieczne.
Dodam tylko że absolwenci SGH zarabiają najwięcej ze wszystkich Polskich uczelnii i z tego co pamiętam to jest coś ponad 8 tys. brutto jako mediana. Za nimi są Politechniki.
Jeżeli chodzi o uczelni ekonomiczne to jest to prawda. Co do zarobków to bym był ostrożny. Raczej bym powiedział, że zdolni ludzie idą na SGH, a nie SGH robi z nich zdolnych ludzi. Na politechnikach można natomiast zdobyć "twardsze" kompetencje na rynek.
Z tymi politechnikami to jest tak, że na tych uczelniach jest całkiem sporo kierunków które zaniżają średnią.
Zgadzam się z powyższymi komentarzami, z moimi dopowiedzeniami. Jeśli chodzi o to że SGH nie robi z nich zdolnych ludzi, to racja ale dyplom ukończenia SGH jest dla pracodawcy niejako potwierdzeniem tego, swoją drogą kariera tych ludzi jest bardzo podobna do kariery programistów - model że na drugim roku już gdzieś pracuje, a pod koniec studiów już ma dość dobrą pozycje na rynku z zarobkami 4-6 tys. netto. Co do drugiego komentarza - na SGH też są mniej prestiżowe kierunki, chociaż nie jest to aż taka różnica jak na politechnikach.
Tu też bym był ostrożny. Te 4-6k netto na koniec studiów raczej dotyczą tych lepszych absolwentów. Na pewno nie jest to średnia. Chyba, że coś się zmieniło przez ostatnie 5 lat :).