...czy jest sens uczenia się wszystkich nazw metod,bibliotek itp. szczególnie gdy poznaje się więcej niż 1 język?
- Rejestracja:ponad 10 lat
- Ostatnio:20 minut
- Postów:148
Akurat... jak się umie googlować to znalezienie info o nazwie potrzebnej funkcji to krótka chwila. A na pewno krótsza niż kucie na pamięć. Z resztą jak wygooglojesz coś to i tak pewnie zapamiętasz to na dłuższy czas.

- Rejestracja:prawie 12 lat
- Ostatnio:prawie 5 lat
- Lokalizacja:Warszawa
- Postów:1683
jak jest awaria musicie umieć improwizować.
zakuwanie jest dla kujonów

- Rejestracja:ponad 21 lat
- Ostatnio:2 minuty
Niby nie, ale na rozmowie o pracę nie pozwolą ci na "wiem, ale nie pamiętam i muszę wygóglać".



- Rejestracja:około 21 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
- Lokalizacja:Space: the final frontier
- Postów:26433
@Azarien ale kto cię na rozmowie będzie pytał "jak sie nazywa funkcja która..."? ;) Zresztą jak czegoś sie używa to siłą rzeczą sie to pamięta.



- Rejestracja:prawie 14 lat
- Ostatnio:2 dni
- Postów:2512
Każdy szanujący się programista, uczy się kodu swojej aplikacji na pamięć. Pewne kłopoty w zapamiętaniu sprawiają liczba pustych linii między metodami i liczba spacji między operatorami. To wymaga dużo ćwiczeń :P

- Rejestracja:ponad 15 lat
- Ostatnio:około 2 lata
- Lokalizacja:Krasnystaw
- Postów:1181
Biorąc pod uwagę pewną ważną prawidłowość a konkretniej zasadę 80/20 i to że pewne rzeczy będą występowały częściej niż inne nauka wszystkiego nie ma najmniejszego sensu a tylko niepotrzebnie absorbuje to czas i nauka czegoś co będzie wykorzystywane bardzo rzadko to jakieś totalne nieporozumienie.
Ale i to szukanie po stacku czy tam dokumentacji potrafi być żmudne i czasochłonne. Prosty przykład. Ktoś np. nie miał nigdy do czynienia z tworzeniem aplikacji webowych i postanawia napisać taką, korzystając oczywiście z Google, bo teraz jest niemal wszystko. A potem jak już taką napisze, kolejną i jeszcze następne. Ile mu zajmie napisanie pierwszej aplikacji a ile następnej (mniej więcej podobnej)?
Co do wymogów na rekrutacjach, jeśli jest taki wymóg że wszystko ma być w bani to znaczy że szukają chyba tylko i wyłącznie wymiatacza który napisze coś szybko a nie kogoś kto wie gdzie co ma znaleźć. No ale cóż, w przypadku gdy się realizuje coś na krótkie deadliny chyba uzasadnione.






- Rejestracja:ponad 11 lat
- Ostatnio:około 7 lat
- Lokalizacja:Elbląg
- Postów:49
Moim zdaniem jedną z ważniejszych rzeczy, których programista musi się nauczyc to szybkie znajdowanie pewnych informacji w internecie :P Ale to raczej dzieje się samoczynnie podczas zabaw z programowaniem :D
Jeszcze cos w sprawię nauki metod, klas, itd. jak coś wykorzystuje sie wielokrotnie to samo po jakimś czasie zostaje w głowie. Na rozmowach o pracę bardziej powinni sprawdzać umiejętności algorytmiczne niż znajomość bibliotek.
- Rejestracja:około 10 lat
- Ostatnio:ponad 9 lat
- Postów:12
Na pamięć nie ale czym częściej, więcej się z czegoś korzysta tym jest mniejsza potrzeba zerkania co chwilę do dokumentacji czy przykładów oraz na okienka z IntelliSense :)
Mnie na rozmowie na staż pytali o metody do dzielenia i łączenia stringów oraz ich argumenty(w kolejności!) oraz różne przestrzenie nazw. To było co najmniej chore.





- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:ponad 2 lata
- Postów:236
Mój znajomy kiedyś opowiadał o takiej firmie, gdzie idąc na frontendowca pytali go o np. wykorzystywaną ilość bitów do zapisu kolorów w X przestrzeni barw, albo o dokładne metody z parametrami do zrobienia Y, po czym kiedy zapytał się o to rekruterów (o przestrzenie barw) to stwierdzili, że "nie pamiętamy" i zaczęli się nad nim pastwić, że ma w CV wpisane "znajomość assemblera" wyskakując z pytaniami "A w tym assemblerze to napisałby pan stronę?" i zaczęli się wyśmiewać z tego, że stwierdził, że teoretycznie wszystko da się zrobić, chociaż nie zawsze ma to sens :). Dlatego czasami faktycznie rycie na pamięć może się przydać, aczkolwiek takie firmy służą chyba biciu rekordów czasu poszukiwania pracowników, bo nie sądzę, żeby ktoś szanujący siebie poszedł tam pracować (przynajmniej mam taką nadzieję).



niezdecydowany