Witam.
W jaki sposób mogę zabezpieczyć swój program, żeby nie dostał się on w niepowołane ręce?
Dziękuję.
Zgrać go na dowolny nośnik np. pendrive i zamknąć w sejfie lub oddać do banku jako depozyt. Oczywiście po zgraniu programu na pewna natychmiast zniszcz dysk twardy.
A tak serio to o co chodzi z tym zabezpieczeniem? To ma być zabezpieczenie licencyjne czy może zabezpieczenie przed uruchomieniem przez nieodpowiednią osobę, bo chyba nie zabezpieczenie przed samym skopiowaniem.
Za mało napisałeś odnośnie funkcjonowania programu, czasami nie ma potrzeby jakoś "specjalnie" zabezpieczać oprogramowania - w jednym z moich projektów kody odblokowujące generowane są na podstawie danych właściciela licencji, a te dane umieszczane są na wydrukach (jako pieczęć nagłówkowa), więc jeżeli ktoś sobie skorzysta z nie swoich numerów seryjnych, wówczas wynik pracy (wydruk) będzie związany z inną firmą (nielicencjonowany wydruk opatrzony jest napisem nielicencjonowana wersja).
Po prostu zastanów się, czy twoje zabiegi związane z super zabezpieczeniem oprogramowania (miliony kopii, przez co setki hackerów czyhają na twój dorobek) nie spowodują m.in.:
Kiedyś zapytałem o to samo mojego promotora. Wiesz co odpowiedział? "Jakbyś go nie zabezpieczył to i tak znajdzie się ktoś to te zabezpieczenia złamie, a skoro chce mu się to robić to znaczy, że Twoja aplikacja jest na tyle dobra, że warto poświęcić czas na jej złamanie. W związku z powyższym powinieneś być z siebie dumny i umieścić to w swoim portfolio".
Trochę w tym prawdy jest. Ale idąc dalej, równie dobrze można by cały pakiet Adobe'a umieścić w portfolio programistów i udostępniać za free ;)
Promotor ma to do siebie, że jest człowiekiem nauki, a nie biznesmenem.
Wiem, że wszystko da się przełamać, jednak bynajmniej będę mieć pewność, że nie zrobi tego byle kretyn.
Podpowiem Ci jak ja mam to zrobione. Mam swój serwer na którym stoi kilka usług w tym również baza danych postgresql. Na serwerze otwarty jest port TCP. Aplikacja, którą sprzedaję przy uruchomieniu łączy się do mojego serwera na wskazany adres i port, a następnie wysyła odpowiednią paczkę danych. Jeśli po stronie serwera weryfikacja przejdzie pomyślnie tzn. klucz licencyjny jest zgodny z nipem firmy zarejestrowanym w mojej bazie, data ważności licencji jest aktualna, zgadza się ilość stanowisk itp. to odsyłam poprawny to odsyłam odpowiednią paczkę danych i aplikacja się uruchamia. W przeciwnym wypadku aplikacja nie uruchamia się pokazując odpowiedni komunikat.
Oczywiście nie jest to idealne rozwiązanie ale na moje potrzeby wystarczające ;)
woolfik napisał(a):
Kiedyś zapytałem o to samo mojego promotora. Wiesz co odpowiedział? "Jakbyś go nie zabezpieczył to i tak znajdzie się ktoś to te zabezpieczenia złamie, a skoro chce mu się to robić to znaczy, że Twoja aplikacja jest na tyle dobra, że warto poświęcić czas na jej złamanie. W związku z powyższym powinieneś być z siebie dumny i umieścić to w swoim portfolio".
No dobra, ale to nadal nie jest odpowiedź na pytanie, choć masz rację. Też się zastanawiam, bo wiadomo, że niezabezpieczony program bardziej kusi niż taki, z którym choć trochę trzeba się namęczyć.
Zawsze możesz zrobić proste zabezpieczenie w takim stylu jak podał wyżej @woolfik tylko, że możesz pominąć serwer, a wysyłać userowi plik aktywacyjny który wgrywa w odpowiednie miejsce. Przy braku tego pliku aplikacja przełącza się w tryb demo. W pliku masz zaszyfrowaną nazwę firmy, a program ją sobie odszyfrowuje i drukuje na wszelkich wydrukach. W przypadku braku pliku na wydrukach możesz dodawać znak wodny, informację o wersji testowej itp.