GN napisał(a):
To trochę taka dewiza dzisiejszych nastolatków, jeżeli coś jest brzydkie ale modne to jest super ekstra. Gdzie się podziali tamci hipsterzy?
Zobacz na to z tej strony - możesz zacząć mówić, że programowałeś zanim to stało się modne. : )
cmd napisał(a):
Good luck! Zgarnijcie jeszcze babcię do kompletu, będzie szansa na rodzinny full stack, a na kanale yt może w przerywnikach dzielić się fajnymi przepisami na ciasta i bigos.
Dobry bigos jest warty każde skarby świata, jeszcze wspomnisz moje słowa.
LukeJL napisał(a):
Bo prawda jest taka, że w tej grze i tak większość kart posiada Google, Facebook, Microsoft czy inne firmy. My jako zwykli ludzie mamy mały wpływ na tę cywilizację (chyba, że > ktoś założy jakiś fajny startup albo chociażby projekt open source - to może jeszcze ma szansę coś zmienić). Zwykły programista pracując w jakiejś podrzędnej firmie tak naprawdę > jest poza marginesem cywilizacji technokratycznej, bo robi jakieś nic nie znaczące świecidełka.
Świecidełka też potrzebne są ludziom. Nie cieszy Cię to, że piszesz coś, co przydaje się innym?
Shalom napisał(a):
Ale od zera to niestety nie pójdzie, bo akurat nauka "języka" to tu najmniejszy problem. Prawdziwe wyzwanie to nauka myślenia w odpowiedni sposób. To że umiem napisać pętlę, warunek oraz funkcje jest bezużyteczne jeśli nie potrafię zastosować tego do rozwiązania konkretnego problemu.
Rozumiem. Pisałem już, że wykszałcenie w sobie myślenia programisty trwa długo. Może się stać, że nigdy go nie wykształcimy, mimo to i tak znajdzie się w branży miejsce dla takich osób. Ktoś musi klepać prosty kod, by Wam, Wielkim Programistom nie splamić tym klawiatur(to bez ironii, serio)
leczo napisał(a):
Trochę po was pojechałem ale zachęcam do pracowania nad tym celem dłużej niż 3 miesiące. No chyba, że możecie sobie pozwolić na 8-10 godzin codziennej pracy.
Prawdę mówiąc, to już na samym początku zakładaliśmy, że jest duża szansa na niepowodzenie. Dlatego jest to "wyzwanie" a nie deklaracja. Dlaczego akurat 3 miesiące? Trochę niżej to opiszę.
Orenż napisał(a):
Myślę, że o wiele wiele łatwiej załapać się na testera niż programistę a stawki i benefity są bardzo zbliżone.
Do przemyślenia. Zobaczymy za miesiąc jak będzie nam szło i wtedy wyciągniemy wnioski co dalej.
Czarny Ogórek napisał(a):
Chciałbym zostać chirurgiem, myślicie, że w trzy miesiące to możliwe? Może założę kanał na YT i zacznę praktykować, może uda mi się załapać do pracy lub na staż :)
Tylko nie pokalecz sobie rąk skalpelem : )
mic1996 napisał(a):
Ogólnie staram się być wyrozumiały ale...no właśnie , żeby cokolwiek robić warto chociaż orientować się w temacie a nie od razu zakładać, że w 3 miesiące nauczę się programować, dlaczego akurat 3? Bo fajnie to brzmi?
spartanin napisał(a):
Czemu akurat 3 miesiące ? Przecież tylko bólu głowy się dostanie od wkuwania wszystkiego na pamięć. Zero frajdy z programowania.
Na koniec najważniejsze. Dlaczego 3 miesiące? Zobaczcie jak mocno wsadziliśmy tym postanowieniem kij w mrowisko. Mimo tego, że mieliśmy świadomość tego, iż jest to bardzo prowokacyjny tytuł filmu, to nie spodziewaliśmy się aż takiego odzewu. Zrobiliśmy sensację i oto chyba chodziło. Wystarczyło odrobinę researchu o byciu programistą, by w naszej przeglądarce co chwile atakowały nas reklamy różnych bootcampów, które obiecywały nam, że zrobią nas programistę w 30 dni, 6 tygodni czy właśnie te nieszczęsne 3 miesiące. Nazwa filmu jest nawiązaniem do tych reklam. Trochę ironiczno-naiwnym, ale jest. To jest tylko WYZWANIE. Nie DEKLARACJA. Czy te wyzwanie się uda to już inna sprawa, bo i tak będziemy kontynuowali naukę.
W ogóle to tak krótki okres działa na nas motywująco, gdybyśmy chcieli nauczyć się programować w rok to byśmy przekładali czas rozpoczęcia, potem omijalibyśmy czas na naukę na rzecz grania czy oglądania serliali. Desu to to dobrze ujął:
Desu napisał(a):
Poza tym jeżeli założymy, że zrobimy coś w krótszym czasie niż to możliwe powoduje, że koniec końców uda się nam zrobić więcej. Zazwyczaj jak się ma dużo czasu na coś, to się robi mniej, niż jak ktoś nam ustali deadline.
Mówi się, że powinno stawiać się przed sobą małe cele, że tak działa efektywne motywowanie się. Nie dla nas. Musimy mieć duży cel na który mamy mało czasu. Wiemy, że po tych trzech miesiącach będziemy dalej niż po tych samych trzech miesiącach przy roku nauki.
Jeżeli się nam nie powiedzie, to nie dlatego, że brak nam inteligencji czy motywacji, lecz dlatego, że to jest niemożliwe. To da jakiś wkład dla ludzi, którzy będą chcieli uczyć się programować. Zobaczą, czy da się ostrą nauką 6-8 godzin dziennie zdobyć ten procent wiedzy, by dostać szansę w branży. Jak nam się nie uda to przynajmniej będziecie mogli linkować film o ogłoszeniu porażki każdemu kto będzie chciał zacząć naukę szybkim kosztem :)
Sam vlog ma nas motywować. Już samo zaczęcie nauki jest wyjściem ze strefy komfortu. Publiczna deklaracja to już w ogóle wyjście z wyjścia strefy komfortu. Wiedza, o tym, że ktoś może ocenić nas wysiłek powoduje, że mamy jeszcze większego kopa motywacji.
fasadin