Jako swiezo upieczony RoRowiec, pracujacy w firmie gdzie 4/5 to PHPwcy a 1/5 to RoRwcy, powiem wam tak:
Ani RoR, ani Django w Polsce (z reszta w ogole w Europie) nigdy nie beda mainstreamowymi techonologiami, jezeli chodzi o webdev. To co udalo sie wymyslic ludziom pracujacym nad RoR, od razu jest łykane przez srodowisko PHP (zobaczcie sobie rozwoj Laravela). Sam PHP jako jezyk pomimo, ze skladniowo jest strasznie ochydny w stosunku do Rubiego jak i Pythona, juz od dawna (wersja 5.3+?) nie odstaje od nich mozliwosciami technicznymi. A PHP w wersji 7 mozna juz spokojnie nazwac jezykiem 'nowoczesnym'.
Jak ktos robi DevOpsy (nie wiem nawet co to dokladnie znaczy :O) albo big data, to Python ma jakies wziecie na rynku. Natomiast jezeli chodzi o projekty webowo/startupowe (czytaj Django, Flask), to nadal PHP w Polsce jest dzisiaj KROLEM. A swoja korone moze oddac jedynie Javascriptowi i node.js. Z reszta w ciagu najblizszej dekady pewnie tak sie stanie.
Jak poczytalem dokumentacje Sails.js, ktory jest jeszcze kompletnie niedojrzalym projektem, to zdalem sobie sprawe z tego, ze backendowy JS bedzie rosl na sile z kazdym rokiem kosztem RoR i Django a dopiero w drugiej kolejnosci kosztem PHP.
Sorry Gregory, takie fakty.