gk1982 napisał(a):
Typie to ona ode mnie odeszła, znudziłem jej się i straciła do mnie szacunek.
No ale co z tego? Przecież jedyne co się naprawdę liczy to szacunek ludzi ulicy.
gk1982 napisał(a):
Typie to ona ode mnie odeszła, znudziłem jej się i straciła do mnie szacunek.
No ale co z tego? Przecież jedyne co się naprawdę liczy to szacunek ludzi ulicy.
adamKowal napisał(a):
@Troll anty OOP: Przeważnie kobieta ma mniej do powiedzenia w związku, szczególnie gdy mniej zarabia a związki w których kobieta mniej zarabia od mężczyzny są powszechne.
Moim zdaniem jedno z drugiego wcale nie wynika, chociaż teoretycznie by mogło. Moje własne obserwacje nie potwierdzają, by to mężczyźni dominowali w związkach. Przynajmniej jeśli chodzi o Polskę, bo w różnych rejonach świata może być różnie.
Nie zwracałem na to uwagi ostatnio i po dużym napływie obcokrajowców może to teraz wyglądać nieco inaczej, ale obserwacje par w miejscach publicznych, takich jak np. dworce kolejowe, sugerowały mi że w nie mniej niż 90% przypadków, dominującą stroną jest dziewczyna/kobieta. Widać to po wyrazach twarzy podczas interakcji, słychać po tonie głosu.
Nie wiem co faceci widzą w laskach które pokończyły jakieś logopedie, pedagogiki, turystyki.
Widzą różne cechy, ale też widzą coś, co daje chłopakowi każda dziewczyna: female validation (z pewnością da się wymyślić jakieś tłumaczenie na polski, ale anglojęzyczne określenie się w internecie przyjęło, a odpowiedniego polskojęzycznego określenia nie widywałem).
Przecież ichn dziewczyny w szkole dawniej musiały być głąbami do kwadratu żeby pójść na taki kierunek. Ludzie którzy poszli na podobne kierunki łączy lenistwo, brak ambicji, niska inteligencja. Ode mnie właśnie takie laski poszły na tego typu studia, leniwe, oby na 3, lekkomyśle z zainteresowaniami tipsy i dwie lewe ręce, zero zaradności, poszły na takie gównokierunki żeby dobrze się bawić, z przypadku, bo nigdzie indziej się nie załapały. Mężczyźni lubią takie niezaradne cizie, bo mogą być ich rycerzami którzy wybawią je z opresji, opłacą jej życie, a mężczyzna czuje się wtedy jak bohater, męski. Hahaha
Jeśli jako społeczeństwo dążymy do tego, by prawie każdy znalazł osobę płci przeciwnej do pary, to siłą rzeczy nie może każdy być super wybiórczy. Na niektórych kierunkach jest wyraźna dominacja chłopaków, na niektórych dziewczyn - jakbyśmy chcieli dobierać pary tylko z tych samych kierunków, to mnóstwo osób z kierunków zdominowanych przez jedną płeć, pozostawałoby bez pary.
adamKowal napisał(a):
Dlaczego w 90% zwiazków męzczyzna zarabia więcej? Wybierają sobie niewykształcone żony, z niskimi zarobkami aby mieć władzę nad kobietą i więcej do powiedzenia.
Dlaczego w 90% związków na forum programistycznym w polsce mężczyzna zarabia więcej? Bardzo trudne pytanie. Czemu zawód z zachodnimi stawkami w kraju z maksymalnymi dysproporcjami w zarobkach jest lepiej opłacany niż 90% innych. Gdyby tylko istniała jakaś wskazówka.
Nie wiem co faceci widzą w laskach które pokończyły jakieś logopedie, pedagogiki, turystyki. Przecież ichn dziewczyny w szkole dawniej musiały być głąbami do kwadratu żeby pójść na taki kierunek. Ludzie którzy poszli na podobne kierunki łączy lenistwo, brak ambicji, niska inteligencja. Ode mnie właśnie takie laski poszły na tego typu studia, leniwe, oby na 3, lekkomyśle z zainteresowaniami tipsy i dwie lewe ręce, zero zaradności, poszły na takie gównokierunki żeby dobrze się bawić, z przypadku, bo nigdzie indziej się nie załapały. Mężczyźni lubią takie niezaradne cizie, bo mogą być ich rycerzami którzy wybawią je z opresji, opłacą jej życie, a mężczyzna czuje się wtedy jak bohater, męski. Hahaha
Hmm być może dlatego że faceci raczej po spotkaniu dziewczyny nie pytają jej o wykształcenie i nie jest to nawet dla nich istotne bo nie lecą na kasę i nie szukają w związku "stabilności" i "poczucia bezpieczeństwa"? Chcesz czy nie chcesz genetycznie jesteśmy uwarunkowani tak że dla facetów raczej liczy się przede wszystkim wygląd, a na bardziej świadomym poziomie charakter, wspólne zainteresowania a nie to ile kobieta będzie zarabiać. Jak się trafi przy tym że dobrze zarabia to wielkie szczęście; nikt się specjalnie nie będzie skazywał się na gorsze warunki życia żeby móc wybierać kierunek wakacji czy smak chipsów w biedronce czy nie wiem o co ci tam chodzi.
obscurity napisał(a):
Dlaczego w 90% związków na forum programistycznym w polsce mężczyzna zarabia więcej? Bardzo trudne pytanie. Czemu zawód z zachodnimi stawkami w kraju z maksymalnymi dysproporcjami w zarobkach jest lepiej opłacany niż 90% innych. Gdyby tylko istniała jakaś wskazówka.
Pozostałe 10% jest zatrudnionych w firmie żony.
No cóż, konkluzja jest taka: