Sluchajac niektorych znajomych oraz czytajac wiele wypowiedzi zarowno tutaj jak i na roznych grupach mam wrazenie, ze wiele osob kreci sie w blednym kole, gdzie jedyne co sie dla nich liczy to coraz wieksze pieniadze.
Widac to po pytaniach nowicjuszy, gdzie stale przewija sie pytanie "Czy w technologii X moge robic duzo kasy".
Druga grupa sa ludzie, ktorzy aktualnie pracuja w branzy i poczuli przyslowiowa krew. Zaczyna sie od pierwszej pracy gdzie zarobki sa porownywalne do innych zawodow. W pewnym momencie nastepuje zmiana miejsca zatrudnienia, bariera 5 cyfrowego wynagrodzenia zostaje przelamana i niektorym ludziom odbija. Zmiana miejsc pracy co pare miesiecy tylko po to zeby wyciagnac tego tysiaka brutto wiecej, mowienie ze ktos daje sie wykorzystywac bo zarabia zalozmy 15k zamiast 18-19k tak jak wiekszosc ludzi z podobnym skillsetem. Niekonczaca sie obsesja na punkcie zarobkow. Czemu tyle osob bierze udzial w glupim wyscigu "komu wiecej PLN miesiecznie splywa na konto", a nikt nie mysli o komforcie psychicznym, samospelnieniu? Nie wspominajac o szerszym spojrzeniu na zycie i tego, ze praca/pieniadze to nie wszystko?
Oczywiscie troche generalizuje, ale wydaje mi sie ze materializm jest tutaj zdecydowanie na pierwszym planie.