Jak rozumiem, w większości opinie na temat tego programu przedstawiają się bardzo negatywnie:
- Bo to socjal, a każdy socjal jest zły
- Nakręca inflację
- Kupowanie głosów
- Państwo nigdy nie powinno płacić obywatelom
- Potrzebują go jedynie ci, którym się nie chce zarabiać na życie w uczciwy sposób ("menelowe+")
- By zapłacić 500+ państwo musi wpierw zabrać z podatków 700+
Wszystko powyższe brzmi sensownie. Mimo to, przyznaję, nie do końca rozumiem te zastrzeżenia.
- Jest oczywiste, że społeczeństwo, by przetrwać, potrzebuje dzieci
- Obecnie porównanie współczynnika dzietności ze współczynnikiem śmiertelności daje niepokojące wyniki
Czy powyższe dwa punkty nie każą patrzeć na 500+ nieco przyjaźniejszym okiem?
Dzieci kosztują. Dużo czasu, dużo pieniędzy.
Tak jest - żadne 500+ nie jest konieczne do posiadania dzieci. Można zarobić na życie i na dzieci bez żadnych dotacji ze strony państwa.
Jednak biorąc pod uwagę że - jakby nie patrzeć - posiadanie dzieci jest pewnym dobrowolnym obciążeniem na rzecz społeczeństwa, i to obciążeniem, którego społeczeństwo bardzo potrzebuje, czy nie jest sprawiedliwe, by społeczeństwo zrekompensowało jakoś to obciążenie tym, którzy je podejmują?
Jest oczywiste, że wszystkie pieniądze, które państwo płaci, państwo musi wpierw zabrać z podatków. Ale czyich podatków? Gdyby wszyscy mieli dzieci, to oczywiście 500+ nie wnosiłoby żadnej wartości. Ale ponieważ tak nie jest, to czy cały program tak naprawdę nie sprowadza się do tego, że bezdzietni płacą "podatek" za swą bezdzietność na rzecz dzietnych?
Można (pewnie i słusznie) podnosić, że forma tego programu jest zła - w imię zasady "zamiast socjalu niższe podatki" należałoby dać ulgę podatkową (niech będzie np. w wysokości tych nieszczęsnych 500zł/dziecko). Matematycznie jednak sprowadzałoby się to do tego samego: nie zabrać 500zł a zabrać 500zł i dać je z powrotem daje dokładnie ten sam wynik. Tymczasem "program 500+" brzmi chyba....PR-owo lepiej. Osobiście irytuje mnie PR-owy bełkot, ale... chyba konsensus jest raczej taki, że PR nie jest z gruntu zły?
Co przeoczyłem? Dlaczego według większości ten program jest z gruntu zły?