Typowy off-topic.
Czy istnieją jeszcze jakieś firmy bądź języki programowania w których istnieje szansa nie spotkać hindusów? Oglądanie ich kodu obojętnie w jakim języku powoduje u mnie pieczenie na I/O - jak po ostrym kebsie.
Dlatego zastanawiam się czy jest szansa gdzieś ich nie spotkać? Rust? Scala? Erlan? Go? Haskell? Elixir? .NET lub Java - hołhołhoł! Zartuję z tymi dwoma ostatnimi.
Ratujcie mnie propozycjami nim dokonam samobójstwa w akcie desperacji słuchania i czytania kodu pajeetów, thx.

- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:około 3 godziny
- Lokalizacja:U krasnoludów - pod górą
- Postów:4706
Jak ich traktujesz taki robią kod. W sumie dotyczy chyba większości nacji.
- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:29 minut
- Postów:3526
jarekr000000 napisał(a):
Jak ich traktujesz taki robią kod. W sumie dotyczy chyba większości nacji.
Tyle tylko że to nie jest takie proste. Od samych Hindusów można się całkiem sporo dowiedzieć. Na przykład usłyszałem wesołą historię o tym, jak jedna z tamtejszych kontraktorni na rozmowy wystawiała jedną osobę, a po pozytywnej weryfikacji wysyłała już inną.

- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:około 3 godziny
- Lokalizacja:U krasnoludów - pod górą
- Postów:4706
Wersja DEMO. W Polsce niektóre firmy robią to nawet z całymi zespołami. Strzelam zresztą, że w innych krajach również - tylko po prostu nie mialem okazji zobaczyć.

- Rejestracja:ponad 8 lat
- Ostatnio:prawie 3 lata
- Postów:133
To mi wygląda na taki mały, programistyczny rasizm.
I bynajmniej nie chodzi mi o to, że JavaScript jest najgorszym interpretowanym językiem programistycznym ever.

- Rejestracja:prawie 8 lat
- Ostatnio:ponad 4 lata
- Postów:1703
Tydzień temu byłem u hinduskich fryzjerów na warszawskiej Woli.
Przypadkiem. Wszedłem po prostu do jakiejś biednej fryzjerskiej kanciapy, zobaczyłem w środku samych hindusów i jednego murzyna, w tle hinduska muzyczka plus hinduskie obrazy pogańskich bożków. Był to też punkt tatuażystów. Pierwszy odruch: wyjdę. Drugi odruch: no dobra, nie będę takim rasistą, tyle się mówi o tej tolerancji to zostanę. I to był błąd.
Strzygł mnie jakiś naburmuszony indus. Pod koniec zaczął ostrzyć brzytwę by mnie wygolić na szyji... Powiedziałem, że nie. Więc wrócił do maszynki... w pewnym momencie coś mnie zakuło. Hindus wyciągnął watę z szuflady (wata leżała w szufladzie bez opakowania), pomoczył ją w jakimś talerzu z jakimś plynem i zaczął mi zmywać szyję. Okazało się, że koleś obciął mi wystające znamię na szyji ( a właściwie to spory jego kawałek). Zaczęła lecieć krew. Szybko wyszedłem i dzwonię na 999 z pytaniem co zrobić, bo u brudasów mnie skaleczyli i mogli mnie zarazić hivem. Powiedzieli bym poszedł do szpitala, był po drugiej stronie ulicy. Lekarz przemył mi mydłem dezynfekującym a pielęgniarka popsikała spirytusem i wzruszyli ramionami.
Teraz boję się, że zarazili mnie jakimś hpv albo hivem. Zrobię testy za 3 miesiące.
Gdybym był rasistą to by mnie to nie spotkało.
- Rejestracja:prawie 10 lat
- Ostatnio:około 4 godziny
- Postów:2366
Nadziany Polityk napisał(a):
Typowy off-topic.
Czy istnieją jeszcze jakieś firmy bądź języki programowania w których istnieje szansa nie spotkać hindusów? Oglądanie ich kodu obojętnie w jakim języku powoduje u mnie pieczenie na I/O - jak po ostrym kebsie.
Dlatego zastanawiam się czy jest szansa gdzieś ich nie spotkać? Rust? Scala? Erlan? Go? Haskell? Elixir? .NET lub Java - hołhołhoł! Zartuję z tymi dwoma ostatnimi.
Ratujcie mnie propozycjami nim dokonam samobójstwa w akcie desperacji słuchania i czytania kodu pajeetów, thx.
Nie spotkałem jeszcze Hindusa malkontenta, więc ten obszar to spore pole do popisu, choć duża konkurencja wśród rodaków ;-)
Chcesz tak ponarzekać ogólnie czy rozwiązać jakiś problem i zastanawiasz się jak z nimi współpracować?