Ucinacie sobie drzemkę w przeciągu dnia? :D
Nienawidzę spać w dzień, w dzień śpią małe dzieci, jeżeli jestem zmęczony to idę spać wcześniej ale śpię już do rana. Podobno drzemka daje zastrzyk energii, ale jakoś mnie tylko bardziej muli.
Chciałbym, ale nie mam sposobności. W weekend drzemka około 15 minut około 14 l;ub 15:00 i potem jestem jak nowo narodzony.
Mi bardzo pasuje siesta, ale niestety jak muszę być w firmie to nie mam gdzie się walnąć więc tak cywam po obiedzie przez jakiś czas.
W domu ok 18 też cywam, ale wtedy na drzemkę jest już za późno bo jak się bym położył to sam z siebie obudzę się albo ok 21. albo o 4.30.
Jakiś czas temu kupiłem sobie leżaki do domu (takie jak są w grotach solnych) Czasami, dla relaksu z nich korzystam :) Więc tak zdarza się. Jak czuję, że powieki połamałyby zapałki je podpierające, lepiej jest się zdrzemnąć, niz na siłę cokolwiek robić, nie będzie to dobrze zrobione, a chwila relaksu może dać lepsze efekty.
Więc jak widać nie jestem sam :) Szkoda tylko, że w obecnej pracy nie mam możliwości, ale czasami gdy wracam z pracy tak po 16 to udaje mi się w domu zdrzemnąć na 20-25min. Dłużej nie bo czuję się "wypluty" Podobno super sprawdza się wypicie kawy i następnie zdrzemnąć się na ok 20min, efekt tego jest taki, że człowiek czuje się jak po całej nocy.
Potwierdzam skuteczność kawy przed drzemką, często z tego korzystałem na studiach. Obecnie nie mam niestety warunków
ponoć w Japonni w niektórych zakładach pracy jest miejsce na drzemkę dla pracowników. Bo potem są bardziej wydajni (co oczywiste)
.
najczęściej słuchając muzyki i leżąc na podłodze - dzięki temu nigdy nie śpię zbyt długo, zwykle jeden/dwa utwory bo twarde podłoże zaczyna uwierać.
W dzień nie powinno się spać długo, jak drzemka jest krótka to nie zapada się w jakąś tam głębszą fazę snu, z której wybudzenie sprawia, że czuję się jak bym spadł z 3 piętra na "dechę" do basenu. Ta "głębsza faza" zaczyna się chyba po 15-20 minutach.
Nawet po krótkiej drzemce czuję różnicę w pomysłach i często mam dużo niższe tętno i ciśnienie, ogólnie takie wrażenie małego reseciku w mózgu i sercu. (nie mam żadnych problemów zdrowotnych )