O co ta cała afera z kradzieżami internetowymi?

0

Witam,

zawsze zastanawiałam się jak to się dzieje i gdzie tutaj jest sens - co jakiś czas czytam o kradzieżach internetowych, o fałszywych przelewach itp. Ale przecież docelowe konto zostało "na kogoś" stworzone. Mają przecież imię i nazwisko właściciela docelowego konta. Przecież zakładając konto bankowe trzeba wylegitymować się dowodem osobistym. A więc jeśli już następuje takowa kradzież - jaka to filozofia dojść do tego kto jest właścicielem konta? Skąd te całe problemu że kogoś okradli ze środków. Wystarczy dojść do właściciela konta, zablokować i cofnąć transfer skradzionej sumy a właściciela "do puszki". O co kaman?

0

Słup. Słowo klucz. Jak wpadnie przelew na konto, to jest szybka akcja, że wyciąga się kasę z bankomatu. Jak już kasy nie ma to co się cofnie?
Słupem może być pijaczek pod sklepem, który za flaszkę da dowód bo jemu nie potrzebny. Teraz chyba nie trzeba umowy podpisywać z bankiem tylko założenie konta na dowód.

Druga opcja to kradzież dowodu, znalezienie i historia taka jak wyżej :)

0

dziewczyno, zanim uruchomią całą procedurę to dawno środków jak i konta nie ma, ba nawet można naciągnąć pożyczkę w jakimś parabanku wystarczy mały przelew w celu potwierdzenia konta i tyle, plus dodajmy konta zagraniczne i goodbye

były przypadki gdzie dzwoniono z fałszywej infolinii banku i proszono o weryfikację z podaniem danych konta i też ludzie podawali, nawet same banki tracą dane klientów wystarczy poczytać "niebezpiecznika"

tanio, szybko i bez myślenia, dewiza obecnych czasów ...

0

@Kaska1988

  1. Słup, pan Mieciu z pod sklepu. Nie odzyskasz od niego tej kasy ;]
  2. Kradziony dowód.
  3. Scamy z zakładaniem konta przez przelew. Akcja w tylu że możesz coś okazyjnie kupić na allegro za 1zł, potem robisz przelew a w rzeczywistości ten przelew powoduje potwierdzenie założenia konta w innym banku ;] I nawet nie wiesz, a ktoś właśnie ma konto na twoje nazwisko. I to do ciebie potem przyjdzie policja.
0

Z tymi potwierdzeniami za pomocą przelewu to są jakieś jaja. Powinien być jakiś wymóg co się ma znaleźć w tytule przelewu, by był on faktycznie potwierdzeniem tożsamości.

0

Mówicie, że kradzioną kasę wypłaca się z bankomatu. A co z tymi kradzieżami rzędu milionów dolarów? Tyle chyba z bankomatu złodziejaszek nie wydusi :) Ostatnio gdzieś wyczytałam, że krakowska policja przy współpracy z FBI złapała cyber-złodzieja poszukiwanego przez interpol za kradzieże na sumę 80 000 000$. Gość okazał się Ukraińcem.

0

Jeszcze jest coś takiego jak cyber-waluty, które mogą zapewnić anonimowość. Cyber-waluty są często wykorzystywane do prania brudnych pieniędzy, finansowania działań grup przestępczych, terrorystów oraz wywiadu. Skradzione pieniądze można przelać na wirtualny portfel, który nie jest przypisany do konkretnej osoby. Pieniędzmi na wirtualnym portfelu można później dysponować jak innymi środkami płatniczymi tam gdzie to jest możliwe oraz wymieniać na prawdziwe pieniądze w wirtualnych kantorach.

0

Dokładnie, a potem $$ inwestujesz np. w złoto

0

Pijaczki jako słupy to jest pryszcz. Są jeszcze lipne ogłoszenia o pracę gdzie proponuje się bezrobotnym pranie brudnych pieniędzy, proceder jest bardzo dobrze zorganizowany. Wypłaty z bankomatów? Poważne banki ustanawiają limity, na studiach miałem w banku nie więcej niż 100 zł dziennie z bankomatu ze względu na brak regularnych wpływów, zaś w przypadku pracy etatowej było to do wysokości pensji (a właściwie trochę mniej), to samo dotyczyło debetu. Sądzę że poważne banki monitorują również wypłaty swoich klientów, na bazie statystyk jak ktoś często wypłaca mniejsze kwoty a tu nagle chęć wypłaty większej albo większego przelewu? Chyba są sposoby żeby chronić klientów.

Ale ukradzioną kasę trzeba przecież jeszcze jakoś wyprać, bo to nie sztuka chyba wpłacić od razu gdzieś na swoje konto, tym bardziej że jest też ustawa o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu pieniędzy z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł i finansowaniu terroryzmu.

Kradzież na większą skalę? Proszę bardzo: piramidy finansowe, przykład piramida Madoffa której zaufały nawet banki. A z legalnych sposobów największe szambo to giełda i bańki spekulacyjne, na których grube ryby zarobią kosztem całej masy małych płotek których się do tego namawia, biorą w tym udział poważne media, nie tylko sprzedawcy działający w sprzedaży bezpośredniej czy też MLM. Z piramidami sprawa jest tym bardziej skomplikowana że cześć na tym zarobi więc kilku cwaniaków dorobi się kosztem większości którzy na tym stracą, w tym przypadku pewnie jeszcze trudniej odzyskać kasę bo ta rozkłada się na kilku lub więcej uczestników którzy faktycznie zarobią.

0

lawina zawsze zaczyna sie od pojedynczego kamyczka, np. przejęcie bazy użytkowników TorRepublic :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1