Ktoś wie skąd się biorą takie różnice cen książek np. tej http://helion.pl/ksiazki/scrum-o-zwinnym-zarzadzaniu-projektami-wydanie-ii-rozszerzone-mariusz-chrapko,scrum2.htm - wydawnictwo, cena 59zł, a na allegro po ok 37zł Gdzie tu logika?
2
Wydawca sprzedaje księgarniom książki po cenie hurtowej. Tacy sprzedawcy tną swoją prowizję. Helion jak widać sprzedaje swoje książki po cenie detalicznej.
- Rejestracja:około 12 lat
- Ostatnio:około 3 lata
0
Swojego czasu polowałem na http://helion.pl/ksiazki/algorytmy-wydanie-iv-robert-sedgewick-kevin-wayne,algor4.htm. Na Helionie 149 zł, a kupiłem za 109 w normalnej księgarni. Nie pamiętam tylko teraz adresu...
Zobacz pozostały 1 komentarz
Nie tylko przeczytać, ale i usłyszeć, wraz z całkiem sporą listą zadań: https://www.coursera.org/course/algs4partI
@Satirev a próbowałeś elektroniczną wersją książki podwyższyć monitor?
@spartanPAGE takie narzędzia do regulacji wysokości/poziomu to się stosowało w projektorach a nie monitorach ; p
@Satirev czasami brakuje właśnie tych kilku cm, wtedy pasuje idealnie ;) A ja osobiście do mini-projektorka (wielkości przenośnego dysku) używam chusteczek, bo bardziej o kąt w nim chodzi :P
@Satirev, @n0name_l Dzięki za info, robiłem ten kurs. A po co kupowałem książkę? Bo lubię czytać książki, nie siedząc przed monitorem. Poza tym to, co powiedział @spartanPAGE również miało kilka razy miejsce, do czego Algorytmy wydanie IV nadaje się znakomicie.
- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:około 4 lata
- Postów:1272
0
fourfour napisał(a):
Są (od dłuższego czasu zresztą) plany uregulowania cen książek. Krótko mówiąc - książka ma kosztować wszędzie tyle samo, bez względu na kanał dystrybucji. To dopiero będą przyjazne ceny :)
Głupota. Rozumiem że dla fajek to działa, bo tam nie ma używek, ale co z książkami które chce sprzedać na allegro? Brakuje nam tylko czarnego rynku książek ze wschodu :D.
0
Ale masz chyba na myśli to, że wersja papierowa ma kosztować tyle samo co e-book? Zgadza się? A nie o to, że wszędzie (tzn. we wszystkich księgarniach) będzie taka sama cena ;) Bo to zaburza działanie wolnego rynku oraz konkurencji. I nie chodzi tutaj o taką samą stawkę VAT po prostu? W przypadku książki papierowej oraz e-book (nie wiem - głośno myślę)
Nie - Gieniusze wymyśliły, że przez rok po wydaniu we wszystkich księgarniach dana książka ma kosztować dokładnie tyle samo...
- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:prawie 9 lat
- Postów:627
0
@Adam Boduch chodzi o to, by np. przez rok od wydania każdy egzemplarz papierowej książki miał wszędzie tę samą cenę.
@krzysiek050 jeśli książka będzie wydana jak powinna, a połowę tańsza, to jak dla mnie może być i zza wschodniej granicy :)
3
No to w takim razie to jakiś masakryczny pomysł... rodem z socjalizmu.
- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:około 4 lata
- Postów:1272
0
@fourfour tylko z książkami będzie trudniej niż z alkoholem i spirytusem bo trzeba by było cyrylice znać.
A czy ktoś zna powód takiej decyzji? Że niby księgarnie nie zarabiają i ma to im pomóc czy jak?
Tutaj jest uzasadnienie http://www.pik.org.pl/upload/files/C.1%20Uzasadnienie_do_projektu_ustawy_o_jednolitej_cenie_ksia.pdf
tl;dr żeby niszkowe książki nie toneły w masie komerchy
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stała_cena_książki - takie rozwiązania są w większości krajów Europy
To proponuję wrócić do tematu jak będziemy zarabiać (jako naród, a nie tylko programiści) tyle co w tamtych krajach
@caer Nie mówię, że to dobry pomysł (a osobiście nawet uważam że zły) ale chciałem pokazać, co myśleli ludzie którzy zainicjowali ten projekt.Można się spytać, czy kiedykolwiek dogonimy te kraje jeśli upadnie u nas większość księgarń i zostaną tylko empiki, a ludzie będą kupować poradniki Ewy Chodakowskiej zamiast wartościowej literatury. Poza tym, wsród krajów które mają takie rozwiązania część jest na zbliżonym do nas poziomie. No i przede wszystkim ta ustawa ma na celu to, żeby specjalistyczne książki nie kosztowały majątku - a teraz wydawcy często muszą dawać takie ceny
Dość dawno już o tym czytałem, więc większość argumentów bazujących na działaniu tego systemu w innych krajach mi wypadła z głowy, ale nie kojarzę żeby Empik miał niższe ceny od zwykłych księgarń, raczej wręcz przeciwnie.
Ma wyższe ceny (ale nie na wszystkie, te mniej popularne, jeżeli są w ofercie mogą być tańsze niż w małych księgarniach) ale dlatego że może/musi je mieć, chociażby ze względu na położenie, wielkość, hajp i tak dalej. Gdyby inne księgarnie miały ceny takie jak Empik prawie nikt nie robiłby u nich zakupów, więc muszą rywalizować ceną.
- Rejestracja:prawie 11 lat
- Ostatnio:prawie 9 lat
- Postów:627
0
@krzysiek050 uspokój się, na razie nie ma żadnej decyzji, są dyskusje, plany i pomysły. Spowodowane jest to podobno dbaniem o dobro małych księgarni, które nie mogą sprzedawać tak tanio, jak duże sieci. Ile w tym wszystkim prawdy - nie wiem. Pewnym jest tylko to, iż nie jest to dbanie o zwiększenie czytelnictwa ogólnie :)
Edit: już jednak chyba nie tylko pomysły: http://di.com.pl/news/51878,0,Stala_cena_nowych_ksiazek_-_projekt_ustawy_juz_w_Sejmie_PSL_wesprze_wydawcow-Marcin_Maj.html :)
edytowany 1x, ostatnio: fourfour
- Rejestracja:prawie 16 lat
- Ostatnio:4 miesiące
0
Są (od dłuższego czasu zresztą) plany uregulowania cen książek. Krótko mówiąc - książka ma kosztować wszędzie tyle samo, bez względu na kanał dystrybucji. To dopiero będą przyjazne ceny :)
Łał, brzmi jak najgorszy pomysł jaki widziałem od dawna.
:|
edytowany 3x, ostatnio: msm
- Rejestracja:prawie 14 lat
- Ostatnio:2 minuty
- Postów:3169
0
Jak taki potworek wejdzie, to efekt bedzie taki ze podwyzszy sie cena minimalna ksiazek. Przeciez jak ktos chce sprzedawac taniej, to tylko konsumenci na tym zyskuja. A znajac zycie efekt bedzie taki ze isarz nie dostanie wiecej kasy tylko wydawca/sprzedawca zgarnie roznice.
Z drugiej strony zal mi ze poznikaly male lokalne ksiegarnie. Jak bylem mlodszy bardzo lubilem takie sklepy.
- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:3 dni
- Lokalizacja:Wrocław
0
Wydawcy, a więc przedsiębiorcy chcą wprowadzenia regulacji cen, czyli to przedsiębiorcy chcą krępować wolny rynek za pomocną narzędzia typowego dla socjalistycznej gospodarki centralnie planowanej.
Szach mat prawaki i JKM. :D
Zobacz pozostałe 5 komentarzy
@Azarien, piszesz tak, jakbym ja to popierał, a wcale tak nie jest. Zwracam jedynie uwagę na fakt, że istnieją przedsiębiorcy, którzy chcą socjalizmu, bo im się on opłaca. JKM natomiast w swoim ograniczonym i jednostronnym pojmowaniu świata twierdzi, że dla przedsiębiorców najlepszy jest wolny rynek.
Najlepszy dla przedsiębiorców ogólnie, niekoniecznie dla każdego osobno - zresztą też mówił "każdy jest socjalistą w swoim zawodzie", co miało się odnosić właśnie do przedsiębiorców, którym się socjalizm opłaca.
To, że przedsiębiorcy tego chcą i lobbują to jest oczywiste i naturalne. Ale nie koniecznie Państwo powinno im pozwalać na coś takiego. Poza tym JKM to słaby przykład nurtu liberalnego w polityce. Przydałaby się alternatywa.
No, ale przecież Państwa nie powinno być, a już na pewno nie powinno się wtrącać w sprawy przedsiębiorców. Nie wiem, czy JKM to słaby przykład - jest chyba najpopularniejszy, ma wielu wyznawców i uchodzi za wolnorynkowego guru.
Niestety jest najpopularniejszy w PL, wolałbym by odszedł w cień. Ja akurat wole słuchać/czytać niepolitycznego Instytutu Misesa w tej kwestii czy paru ekonomistów. Niekoniecznie z PL. JKM bardziej pachnie mi jakimś minarchizmem. Mi np. podoba się system działający w New Hampshire. Państwo na pewno powinno sprawować pieczę by dostęp do wolności dla wszystkich był taki sam. Przynajmniej dla mnie ceny minimalne itp. to potworki.
- Rejestracja:prawie 12 lat
- Ostatnio:prawie 10 lat
- Postów:45
0
Bardzo słuszne. Sugeruję uregulować ceny wszystkich produktów. Określić stawki na konkretne stanowiska, zarobki firm i wszystko, co da lub czego się nie da ustalić. (Ironia, jak ktoś ma wątpliwości. To faktycznie jeden z gorszych pomysłów, jaki widzę. Wciąż się łudzę, że to żart. I wierzę, że to nie przejdzie. Ale pewnie jestem po prostu naiwny.)
krzysiek050 napisał(a):
@fourfour tylko z książkami będzie trudniej niż z alkoholem i spirytusem bo trzeba by było cyrylice znać.
Wydaje mi się, że wydrukowanie nakładu po polsku to żaden problem dla wschodniej drukarni. Tak tylko mi się wydaje.
edytowany 1x, ostatnio: Tacet
- Rejestracja:około 18 lat
- Ostatnio:11 miesięcy
0
Cóż za wspaniały pomysł!
Kilka dni temu kupiłem książkę wydaną niecałe pół roku temu z ceną detaliczną 40zł za 24zł. Musiałem poczekać jeden dzień od zamówienia i odebrać książkę z małej kawiarni, ale nie za bardzo mi to przeszkadzało. Im chyba również.
Gdybym musiał zapłacić za nią 40zł to.. podjechałbym do biblioteki (nawet sprawdziłem w których ta pozycja jest dostępna). I wtedy nie zarobiłby nikt. Ale poczekajcie jeszcze chwilę, bo zaraz wchodzi ustawa o tantiemach od wypożyczeń :). Nie ma jeszcze konsensusu co do tego skąd te pieniądze mają się wziąć, ale jeżeli będą musiały płacić biblioteki to nie zdziwiłbym się gdyby wprowadziły abonamenty.
edytowany 1x, ostatnio: Rev
Ludzie zaczną pobierać wszystko z sieci... zysk gospodarki będzie ewidentny. Tylko ludziom przejdzie zapał do czytania. Ale na to nikt wpływu nie ma.; Odnośnie abonamentów. To by niosło wiele różnych konsekwencji. A konkurencyjność mogłaby być niska, bo (wydaje mi się) państwowe biblioteki pozostaną darmowe.
0
Z punktu widzenia klienta, zawsze będzie zbyt drogo i każdy będzie marudził. Pamiętajcie, że po drugiej stronie też są ludzie, którzy pracują, muszą się utrzymać i wykazać niesutannie rosnącymi przychodami a nawet zyskami. Druk książki to nie taka prosta sprawa. Jest autor który chce wydoić ile się tylko da. Jest korektor, który próbuje ingerować w treść książki. Dodatkowo często jest tłumacz, który kasuje za każda stronę. Ktoś książke składa i przygotowuje do druku. Jakiś grafik, który zawsze musi coś palić w trakcie przygotowywania okładki. I na końcu drukarnia, która kasuje nie tylko za papier. Następnie dystrybucja. Marża hurtownika i marża detalisty. I nie ma co się dziwić, że nowość na rynku jest droga. Już nawet nie chodzi o uzsadanione koszty wytworzenia książki, ale to to jak działa rynek w wolnej gospodarce. Zawsze istnieje pewna grupa ludzi która kupi daną nowość nie patrząc na koszty, bo cena dla nich nie ma znaczenia, chcą po prostu to coś mieć i już. W miarę nasycania rynku schodzi się z ceny produktu. A poza tym, przy dzisiejszych możliwościach jakie daje internet wielu hurtowników zwyczajnie zaczyna sprzedawać również w sieci, podcinając skrzydła typowym księgarniom, które przecież nie tylko muszą doliczyć własną marże ale mają także obowiązek doliczyć 5% VATu (rok 2015, na gazety i czasopisma 8% a na ebooki zdaje się, że 23%). itd. itd. .... a co do regulacji cen książek, czysta głupota, rynek stanie na głowie i już tylko fantazjując, ale jak to często bywa w polskim prawie.. dojdzie do sytuacji, że książki będą drukowane za granicą, importowane do polski, bo pewnie się okaże, że wprowadzone prawo importowanych książek nie obejmuje.. itd. itd. i kto na tym straci? polscy przedsiębiorcy, drukarnie, księgarnie itd. itd.. zresztą o czym tu gadać.. regulowana cena towaru.. to prawie zawsze jest głupota.. zwłaszcza gdy nie ma żadnego kryzysu, katastrofy itp.