Witam !
Ostatnio w internetach trafiłem na gif, w którym pewien facet w ciekawy sposób otwiera piwo. Co o tym sądzicię ? :D
Witam !
Ostatnio w internetach trafiłem na gif, w którym pewien facet w ciekawy sposób otwiera piwo. Co o tym sądzicię ? :D
Znam kilka osób otwierających zębami. Boli mnie od myślenia o tym.
rezonans
krzychu82a napisał(a):
rezonans
??
W ostatni czwartek widziałem w autobusie typa który otwierał piwo iPhone :-)
hyde napisał(a):
W ostatni czwartek widziałem w autobusie typa który otwierał piwo iPhone :-)
Nic dziwnego, dzwonić się nie da, za to wygięty kształt sprawia, że iPhone to idealny otwieracz. ;P
Najlepszy podręczny otwieracz do butelkowego piwa i innych kapslowanych napojów to zwykła obrączka; Ale lepiej nie używać tej ślubnej, bo po kilkunastu otwarciach będzie wyglądać jak piła do drewna i można dostać po łbie od połowicy.
Ja otwieram browca kluczem do domu. Przy okazji zawsze mam stracha, że jak go złamię to nie wejdę do mieszkania.
OCTOPUS napisał(a):
Witam !
Ostatnio w internetach trafiłem na gif, w którym pewien facet w ciekawy sposób otwiera piwo. Co o tym sądzicię ? :D
Jak dla mnie fake
Ciecz przechłodzona. Przy czym trochę się dziwie, że mu butelka nie walnęła.
Ja mam zawsze szwajcarski scyzoryk w plecaku (na jakiejs konferencji dostalem na jednym z firmowych stoisk). Jak nie ma, to standardowe sposoby: o framuge, o stol, kluczem, nozem, w plenerze nawet maly ostry kamyk wystarczy itp... Zebow i obraczki mi szkoda.
Koziołek napisał(a):
Ciecz przechłodzona. Przy czym trochę się dziwie, że mu butelka nie walnęła.
No możesz mieć rację. Nie widać jednak na tym filmiku jak założony był kapsel. Druga sprawa - nie pił później tego piwa, nie dało się czy jak? :D
Z moich doświadczeń wynika, że przechłodzone piwo po wstrząśnięciu zamarza, a nie otwiera kapselek...
@szatanista ale zamarza = zwiększa objetość, więc wzrasta ciśnienie wewnątrz butelki i teoretycznie może być wystarczająco duże żeby otworzyć butelkę.
@szatanista dlatego właśnie byłem ciekawy, czemu nie pił piwa po otwarciu.. :)
widzialem jak ktos raz otworzyl piwo oczodolem :D
Kiedyś czytałem o produkcji piwa i na ostatnim etapie przy butelkowaniu dosypuje się cukry/glukozy/słodu do samej butelki. Im więcej, tym bardziej gazowane będzie. Jak nasypiesz za dużo to w pewnym momencie bez specjalnych trików może zrobić się takie ciśnienie że gaz wywala kapsel. Może to jedno z takich piw zrobione "na styk" a później wstrząśnięte?
Większość moich znajomych otwiera zapalniczką, ja niestety jeszcze tej sztuki nie opanowałem (bo nie palę ;p).
Ja kiedyś podczas biby w akademiku, mocno wstawiony, spróbowałem otworzyć piwo o futrynę (konkretnie o otwór na tego wystającego cyca z zamka) i urwałem szyjkę od butelki. Niezrażony tym (nie pamiętam czy nie zauważyłem tego czy olałem) zacząłem pić piwo z takiej butelki - "z gwinta".
Przeżyłem.
Koziołek napisał(a):
Ciecz przechłodzona. Przy czym trochę się dziwie, że mu butelka nie walnęła.
Jak już iść w tą stronę, to raczej chodzi ci o ciecz przegrzaną, gdzie zaburzenie powoduje szybkie parowanie co powoduje wydmuchanie kapsla, bo w przypadku cieczy przechłodzonej zaburzenie powoduje, że ciecz się zestala.
Ale raczej to nie to, bo reakcja była by bardziej natychmiastowa i gwałtowna.