Mój problem jest w tym, że gdybym nie musiał spać, to bym poszedł na drugi etat i miał sześć razy więcej pieniędzy.
- 1
- 2

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:około 2 godziny
- Lokalizacja:Wrocław




- Rejestracja:prawie 21 lat
- Ostatnio:ponad 13 lat
hmm zwykle to od 4 do 6h w tygodniu, w weekend od 4 do 10. Po długim maratonie 4h zdarza mi sie tak usnąć ze mnie nawet budzik nie obudzi. Tyle mi starcza do pełnego wydajnego funkcjonowania ale najchętniej spałbym więcej.

Podsumowujac: tempo zycia zmusza nas do ograniczenia ilosci snu :/ A to - wiadomo - obija sie na zdrowiu. Zyjmy szybko, umierajmy mlodo...
Osobiście teraz śpię średnio 7.5h (od 2,3 do 9.30,10.30) w nocy (rok temu jak miałem dużo roboty było średnio 6h i czasami byłem niewyspany) + często jak wrócę z uczelni kładę się na 1,2h w środku dnia, jeżeli zmniejszę ilość snu do 6h to chodzę cały dzień nieprzytomny z bólem głowy, a chciałbym się jednak przestawić (bo czasami tracę przez to pół dnia) na tryb taki sensowny 6h od 2 do 8, nie spać w ciągu dnia i być wstanie funkcjonować (dodam, że próbowałem 2 tyg przejść na taki tryb, co jednak powodowało że byłem trupem w dzień i musiałem odsypiać, więc odpuściłem), zatem moje pytanie jest od czego to zależy, że niektórym wystarcza mało snu i radzą sobie dobrze? Od organizmu, zdrowego jedzenia, przyzwyczajenia i czy mam szanse na przestawienie się?

- Rejestracja:około 14 lat
- Ostatnio:ponad 9 lat
chyba jest jakiś bug w coyocie bo to już druga osoba w ciągu ostatniego tygodnia odświeża ten wątek... przypadek? nie sądzę
Jak już temat odświeżony to i ja coś dorzucę.
Jak pracowałem fizycznie, to spałem 3~4h przed i 2h po pracy i byłem wyspany. Nie miałem też żadnych problemów ze wstawaniem o 4.50 czy 21.
Najgorsze było jak jednego dnia miałem 2. zmianę, a kolejnego pierwszą, co daje 8h wolnego, z czego trzeba się dostać z pracy do domu, umyć, najeść, wyspać i znów pojechać do pracy.
Co ciekawe na studiach strasznie ciężko mi było wstać i zebrać się na zajęcia przed 10, bez względu na ilość snu.

- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:około 2 godziny
- Lokalizacja:Wrocław
DużaTajemnicaWiedzy napisał(a):
Co ciekawe na studiach strasznie ciężko mi było wstać i zebrać się na zajęcia przed 10, bez względu na ilość snu.
Na 6 semestrze trudno się zebrać na zajęcia przed 14. ;)

- Rejestracja:ponad 21 lat
- Ostatnio:około 3 godziny
Najchętniej bym chodził spać o 3 i wstawał o 10.
Męczę się jeśli mam zasnąć przed północą, a o 7-8 rano jestem nieprzytomny niezależnie od ilości godzin snu.
- Rejestracja:ponad 12 lat
- Ostatnio:prawie 12 lat
Ja żeby faktycznie być wyspanym to z 14h potrzebuje. Dzisiaj poszedłem spać o 1;20 a wstałem o 12 (budzik mnie obudził) i byłem zwyczajnie nie wyspany. Wczoraj natomiast poszedłem spać o 7 rano a wstałem o 12 i lepiej bedzie jak nie opisze mojego stanu fizycznego dnia wczorajszego. W miesiacach wrzesien-czerwiec spie po 8 godzin i jestem jak zombie. Poza tym za cholere nie moge sie zmobilizować do porannego wstawania.
- Rejestracja:około 17 lat
- Ostatnio:ponad 7 lat
- Rejestracja:około 18 lat
- Ostatnio:12 miesięcy
Pytanie autora wątku o to ile godzin snu potrzebujecie, by w ciągu dnia sennym NIE być, a ty odkryłeś, że 6 godzin ci wystarcza, by się wyspać, ale jednak się nie wysypiasz. Genialna logika.
edit: oho, już 5 godzin.
- 1
- 2