Problem z sąsiadem

0

Hej!
Mam problem z sąsiadem, facet wzywa na mnie Straż Miejską za każdym razem kiedy tylko włączę muzykę. OK, żeby to było chociaż głośno, ale nie, normalny poziom głośności, nic szczególnego. Żaden inny sąsiad nic nie mówi tylko On, dostałem już nawet mandat z SM za zakłócanie spokoju... Szmaciarze, doskonale wiedzieli, że wcale nie jest za głośno, tylko jak młody człowiek śmie słuchać muzyki, a ktoś się skarży, to co? Mandat!

Teraz zaczepia moje współlokatorki, i grozi im sądem, jak się nie uciszę? No ok, ale co mam TV oglądać w słuchawkach ??????

Pytanie, jak dopiec temu sku******wi, żeby poczuł a ja żebym nie miał z tego tytułu żadnych konsekwencji. Dodam, że frajer ma psa, boksera. Może to jakoś wykorzystać.

0

I przyjales mandat? To przyznales sie do winy. Chcesz mu otruc psa? Brawo, na pewno wtedy odpusci. Zastanow sie chwile.

0

Nie chce otruć psa! Chce go raczej wykorzystać jako pretekst do tego, aby na niego wzywać SM

0

Chyba, że dasz się pogryźć psu:) A później wytoczysz sprawe gościu...ale musiałbyś to zrobić tak, aby nikt nie wiedział, że sprowokowałeś go or something:) A poza tym to też Debilny pomysł:)

0
Halva napisał(a)

Dodam, że frajer ma psa, boksera. Może to jakoś wykorzystać.

Szczerze odradzam wykorzystywanie zwierząt, jakiekolwiek... Chcesz się mścić na człowieku czy na psie, który Ci nie zawinił?

0

Przecież napisałem, że psu nic nie chce zrobić...

0

Jesli wedlug Ciebie nie zrobiles nic zlego to nie przyjmuj mandatu - kolejnego, jesli ten juz przyjales. Sprawa skonczy sie w sadzie w sposob cywilizowany. Proste. A Straz Miejska jak zobaczy, ze koles dzwoni codziennie i nie bardzo ma racje to powinna z nim tez pogadac.

0

No ta, sądu mi jeszcze trzeba...

No nic, chyba tylko wyprowadzka mi została...
Nie będę z kretynem się siłował...

0

Z tym przyjeciem mandatu, to troche sie wkopales.. Jak teraz nastepnym razem sie zaprzesz i wyladujecie na dywaniku, to juz w papierach ze skargi byly, i ze uzasadnione, bo i mandat dostales.. Ale ja bym sie w walke zwrotna nie wdawal. Sluchaj sobie w normalnej glosnosci, dla testu - wlacz sprzet, pozamykaj drzwi i okna, wyjdz na korytarz i na nim (za bardzo) nie slychac. Nie? to kij mu w nos, niech sobie wyciszacze zalozy na scianach. Ciszy nocnej nie ma, na korytarzu nie slychac, sąsiad u Ciebie w mieszkaniu nie siedzi, jego ból że siedzi przy ścianie ze szklanką i podsłuchuje

0

Acha, czyli wyprowadzka latwiejsza... Prawo przewidzialo taka sytuacje, a w sadzie bedziesz pewnie nie wiecej niz 2-3 razy. Twoj problem, Twoja decyzja.

0

Wiem, że z tym mandatem dałem d**y, ale to mój pierwszy taki "zdebilizowaciałokretyński" przypadek i na SM sie zestresowałem, i wziąłem mandat. Debil jestem, teraz to wiem, niebawem wyprowadzka z tego poje****go bloku.

PS: A gdybym tak dzwonił na SM że pies ujada? :p

0
Halva napisał(a)

Nie chce otruć psa! Chce go raczej wykorzystać jako pretekst do tego, aby na niego wzywać SM

Wiesz zawsze mozesz ultradzwieki generowac, zeby pies zaczal swirowac i robic halas, ale tak jak Deus napisal nie mscisz sie na psie.

W ogole jest cos takiego, ze moga Ci mandat dac, jesli halasujesz, ale jest ustalone od jakiego natezenia dzwieku mozna dostac taki mandat, wiec na przyszlosc lepiej nie przyjmuj tego i jesli uwazasz, ze bylo cicho to nic Ci nie zrobia.

0

Namów wszystkich pozostałych sąsiadów żeby zrobili hałas jak cholera, a potem niech każdy zwala na sąsiadów :D

Jak przyjadą miejscy to wszyscy wyjdźcie na korytarz i zróbcie awanturę, wyzywajcie się od buraków (tzn z tymi umówionymi sąsiadami) :P

Niezły flashmob by był :)

0

O ultradźwiękach już myślałem, tylko nie wiem jak je generować. Softu żadnego do tego nie znalazłem w necie...

0

Ultradzwiekow raczej nie wygenerujesz na zwyklych glosnikach...

0
Halva napisał(a)

O ultradźwiękach już myślałem, tylko nie wiem jak je generować. Softu żadnego do tego nie znalazłem w necie...

Olej tego psa. Tak w ogole to masz 7 dni na wyslanie odwolania, wiec na nic nie czekaj i wysylaj. Sprawa sie nie odbedzie z racji niskiej szkodliwosci czynu oraz niemoznosci udowodnienia Ci czegokolwiek.

Tak naprade dostales ten mandat nie za to, ze halasowales tylko za to, ze on wezwal ich, a jak wiadomo benzyna kosztuje, wiec paly szukaja frajerow ktorzy przyjma ten mandat, aby potem w razie czego zaczac postepowanie komornicze i obciazyc Cie dodatkowymi kosztami, a uwierz mi ze nawet za te 50zl moga taka akcje zrobic(ja takie cos mialem za mandat 100zl, poniewaz nie wolno pic na przystanku, a nie zaplacilem). 50zl strzelilem, poniewaz to jest najmniejsza kwota mandatu jaki mozna dostac.

Jak zaczna Ci taka akcje komornicza, jesli przyjmiesz mandat, a go nie zaplacisz to przedtem sprawa musi byc, na ktorej jesli sie nie zjawisz masz 60zl kosztow zastepstwa, okolo 150-200zl za postepowanie oraz okolo 30zl kosztow dodatkowych, ktore za co sa nie mam do tej pory pojecia. Nastepnie dochadza Ci jeszcze procenty za czas od uprawomocnienia sie mandatu do momentu orzeczenia egzekucji komorniczej, o czym zostaniesz powiadomiony na pismie.

Zreszta to najczarniejszy scenariusz z mozliwych, wiec nie ma sie czym przejmowac tylko trzeba sie odwolac.

Jeszcze dodam, ze mandaty policyjne i te od strazy miejskiej przedawniaja sie po 3 latach, wiec na przyszlosc mozesz odwlekac to, a da rade i dluzej niz te 3 lata odwlekac.

Zeby nie bylo niescislosci.

Co do tej sprawy przed ta akcje komornicza to nie musi jej byc, poniewaz moga wszystko zalatwic i poinformowac Cie ze postanowili to i to. W Twoim przypadku na 99% nie bedzie, jesli nie zaplacisz oczywiscie. Czasami nawet nie sciagaja za takie mandaty i w ogole nic nie ma jesli nie zaplacisz ;p

0

Kurcze, przeczytalem tego posta jeszcze raz i napisalem sprzeczne dwa zdania z tym, ze musi byc i na koncu ze nie musi byc.

Na koncu chodzilo mi o to, ze wszystko sie odbywa za plecami, wiec tak jakby sie odbyla, ale jednak nie.

0

Skąd ja to znam... miałem podobnie. Debil miał chyba jakieś znajomości w lokalnym posterunku policji i u dzielnicowego, bo przychodzili na "interwencje" praktycznie codziennie - nie dawali żadnych mandatów tylko spisywali (albo udawali że spisują).

Śmieszniejsze jest jeszcze to, że przychodzili gdy wszyscy spali i żadna muza włączona nie była z twierdzeniem że gdy wchodzili na klatkę to słyszeli głośną muzę... takie nękanie było codziennie około 22-23 (kilka razy nikt im nie otworzył bo wszyscy spali. Wtedy odstępowali od "interwencji" i wracali do siebie (pomimo że teoretycznie "słyszeli" głośną muzę).

W zasadzie psy przychodziły i straszyły sądem dzień w dzień - niezły ubaw miałem z nich. Jeżeli ktoś z was kojarzy posterunkowego z serialu "Rodzina zastępcza", to wyglądało to właśnie jak scenka z tego serialu

Najlepsze - debil wyczuł że się wyprowadziłem (pewnie widział z okna jak graty wynosiłem) i potem za każdym razem jak zobaczył mnie pod blokiem (a siedział w oknie chyba 24 godziny na dobę), za 5 minut już była policja, kilka razy też wyzywał mnie z okna (mieszka na parterze).

Miałem ochotę do niego zajść i powiedzieć, żeby mi to powtórzył osobiście, ale dałem już spokój - z durniami nie ma po co się szarpać. Koleś na oko 35 lat, podobne dziewczyny które mieszkały tam przede mną też nękał (jakieś karteczki im pod drzwi wkładał), jak ja mieszkałem to napierdalał w sufit całą noc a potem policja mówiła że to ja... gość niezrównoważony.

Ogólnie z debilami to ciężka sprawa jest - dogadać się nie da, a jak takiemu wpierdol spuscisz (wiadomo, nerwy puszczają) to jeszcze sobie większej biedy narobisz...

0

A jakiej muzy sluchasz?

0

kup/wybuduj sobie dom :-)

0

Sąd? A ja sądziłem że do takich spraw zwykłe kolegium jest.

0
t0m_k-tmp napisał(a)

ja takie cos mialem za mandat 100zl, poniewaz nie wolno pic na przystanku, a nie zaplacilem). 50zl strzelilem, poniewaz to jest najmniejsza kwota mandatu jaki mozna dostac.

Jak zaczna Ci taka akcje komornicza, jesli przyjmiesz mandat, a go nie zaplacisz to przedtem sprawa musi byc, na ktorej jesli sie nie zjawisz masz 60zl kosztow zastepstwa, okolo 150-200zl za postepowanie oraz okolo 30zl kosztow dodatkowych, ktore za co sa nie mam do tej pory pojecia. Nastepnie dochadza Ci jeszcze procenty za czas od uprawomocnienia sie mandatu do momentu orzeczenia egzekucji komorniczej, o czym zostaniesz powiadomiony na pismie.

a tak odbiegajac od tematu, bo mam od paru mies. wlasnie mandat za picie do zaplacenia ale nie usmiecha mi sie go placic -- jesli nie przysla mi zadnego listu, to rozumiem ze zadnych odsetek mi doliczyc nie moga, a do sądu sprawe skierowac moga dopiero po ktorymś takim liście?

0

zaplac komus zeby mu powybijal szyby w oknie

0

Jeżeli słuchasz między 6.00 a 22.00 to nie ma żadnego problemu, natomiast w ciszy nocnej zwyczajnie się ogranicz.

Do nas sąsiad (co prawda bardzo miły i nie problemowy facet) przychodził o to, żebyśmy ... nie chodzili po podłodze ;o , dokładnie chodziło o to że podłoga 'skrzypi', a w tym mieszkaniu dawno nikt nie mieszkał ( nad nami u sąsiadów wyżej też skrzypi trochę, ale nie widzimy w tym problemu). W konsekwencji po prostu po 22 staramy się ciszej chodzić po niej, choć nie musimy (argument - podłoga), natomiast między 6 a 22 do tego, czy sobie włączę muzykę, będę tańczył, czy grał na basie na wzmacniaczu nic nikomu do tego.
Natomiast ciszy nocnej mimo wszystko wypada się trzymać.

Nie wiem po co przyjąłeś ten mandat, ja (choć ja raczej mam bardzo niepokorny charakter) zafundowałbym kilkugodzinny seans głośnej muzyki w czasie dnia i idealną ciszę w noc ; ] A tak na złość, może się cham nauczy że nie jest pępkiem świata.

powodzenia ! :)

0

@Laureal napisał

Jeżeli słuchasz między 6.00 a 22.00 to nie ma żadnego problemu,

Rozumiem, że jak mam taką fantazję, to mogę w mieszkaniu (o 6.00) uruchomić silnik odrzutowy.

0

Dokładnie, pomiedzy 6-22... rób co chcesz, olej kolesia.. jak słuchasz normalnie, to się niczym nie przejmuj.

Ja miałem podobną sytuację.
Mieliśmy psa, który potrafił jak to pies czasem poszczekać przez okna jak zobaczył/usłyszał innego psa za oknem, wiadomo, norma. Bylo to kilka szczeków, ot tak by zakomunikować swoją obecność, nikomu to nie przeszkadzało bo co 2-ga osoba w blok czy na osiedlu miała psa i szczekanie wokól to była norma, ale jeden koleś pod nami się na nas uparł, wzywał dzielnicowego policję, że pies ujada. Raz nawet doszło do tego, że psa chcieli naszego do schroniska zabrać, i oficjalnie pies w papierach wpisany został do schroniska ale był dalej z nami, koleś praktycznie przegrał ale nie dawał za wygraną.
My później przez jakiś tydzień wychodząc z domu, np z psem na spacer włączaliśmy muzykę głośną z basami tak, że przykładaliśmy głośniki do podłogi, troszkę poduszkami się obłożyło by resztę mieszkania a co za tym idzie innym sąsiadom troszkę to przyciszyć i na godzinę dwie tak leciało sobie.
Koleś po tym tygodniu skapitulował, bo dzielnicowy ani policja nic nie mogli zrobić, nikt nie otwierał a wg prawa słuchanie muzyki nawet głośno pomiędzy 6-22 jest dozwolone (jak by niby szczekanie psa było zakazane.. no ale ok.. powiedzmy, że zagłuszaliśmy sobie psa).
Koleś przyszedł do nas z przeprosinami i flaszką za całą tę sytuację prosząc jakby też o sąsiedzką przyjaźń.

Mandat jak powiedział kolega wyżej, odwołaj się od niego póki możesz jeszcze.
Szkoda się przeprowadzać. To strata czasu i pieniędzy.
Odwiedzisz raz SM, raz sąd i będzie po sprawie, a jak złożysz oświadczenie by sprawa odbywała się bez Twojego udziału, bo możesz tak zrobić, to w ogóle nie będziesz musiałtam iść, tylko szkoda bo mógłbyś się obronić i jemu dopiec.
Z tego co kojarze takie bezpodstawne wzywanie policji czy SM może być ukarane.

0

@several: kolegium nie ma juz od paru dobrych lat, sa sady grodzkie.
@autor: Odwolaj sie od mandatu, przejdz sie ten raz do sadu (naprawde nie gryzie) i nastepnym razem jak przyjdzie SM bedziesz mial idealna podkladke, ze taka sprawe juz wygrales, a koles jest dziwny. Jesli to nie jest wujek/ojciec/tesc zadnego z funkcjonariuszy to tez predzej czy pozniej im sie znudzi i moze z nim pogadaja. Moj kolega tez mial taka sytuacje i 3 razy przyszli i go spisali, a za 4 przeszli sie do zglaszajacego :P Kwestia cierpliwosci SM.

0

Niestety mandat jest już po okresie do odwołania. Zapłacę to g**no w przyszłym miesiącu.

Gość twierdzi, że jak dalej będę tak "głośno" muzyki słuchał, to pójdzie z tym do sądu. Ciekawe na jakiej podstawie?

0

W necie znalazłem takie fajne coś http://users.skynet.be/fa046054/home/P22/track48.mp3

Jak mu zrobie taką sesję kilka razy dziennie to może się kwu***ć ? :)

0

Najwiekszy problem to wlasnie otworzyc drzwi, potem ciezko cos wyjasnic. Jak nie bedzie slychac nie otwieraj on 3(?!) razy wezwie bezzasadnie to sam dostanie mandat (info z pierwszej reki ... sam bylem glupi i otworzylem).
poza tym dzieli sie taki czas na cisze ocna i na zaklocanie czegos tam (chyba od 17?!). Jak zapytalem sie jaki poziom halasu jest dozwolony to zrobili dziwne miny i na pytanie o miernik powiedzieli ze subiektywnie ...

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.