Jesli nie ma ciszy nocnej to podchodzi to chyba tylko pod zaklocenie miru domowego. Tyle, ze musialby to najpierw udowodnic, a najlatwiej mu bedzie jak bedzie mial potwierdzone przez SM zgloszenia. Sprawdz jak glosno slychac za drzwiami i jak przyjdzie SM to im zaprezentuj, ze to nie 100dB :P Chyba, ze jednak jest glosno.
Pewnie masz więcej niż jednego sąsiada, więc następnym razem wyślij staż do sąsiadów obok, aby się zapytali czy na pewno muzyka jest za głośno.
Dwa... chyba się nie zmieniło... pies musi być wyprowadzany na smyczy i w kagańcu... to à propos psa.
Mandat już musisz zapłacić, teraz się nie pierdzielą i każde 50zł z Ciebie ściągną.
Fakt, między 6 a 22 ciszy nocnej nie ma, ale jest coś w stylu sąsiedzkiego czegoś i jak będziesz uciążliwy i utrudnia zwyczajne mieszkanie to też możesz zostać ukarany(regulami spółdzielni przeczytaj), więc nie, nie możesz o 6 odpalić silnika odrzutowego.
Mandat dostałeś, trudno, następnym razem nie przyjmuj i każ udowodnić(j.w), że miało to miejsce inaczej możesz skarżyć Straż o nadużycie władzy lub sąsiada o bezpodstawne wezwanie straży. W razie problemów dzwoń po policje, niestety staż miejska to w większości(na podstawie własnych doświadczeń) banda idiotów której nic nie przetłumaczysz, bo nie chcą słuchać i pojawiają się tylko gdy można coś skasować. Przykładowo stoje zastawiony 2 busami(parking dla mieszkańców),auta zaparkowane niby dobrze, ale busy dłuższe więc się wyjechać nie da, dzwonie na straż... coś się dzieje... muszę wyjechać na chodnik,trwanik i objechać, brak reakcji. Ten sam parking, telefon do straży, ktoś stoi teoretycznie niezgodnie z liniami, na martwym polu, bo parking mały aut dużo. Ktoś stanoł tak by dało się spokojnie przejechać obok i każdy wyjechał. Co tam przyjechała straż od razu i mandat, to nic, że oni swoim wielkim vanem przejechali, jedyne co powiedzieli to... oni dostali wezwanie, oni muszą....
Także nie daj się straży, walcz o swoje, ale musisz mieć dowody lub świadków, a jeszzce lepiej jedno i drugie.
Tak aby weszli do srodka musza miec ku temu powod.
A tak to po prostu latwa kasa dla jednych i drugich ... jak ci cos ukradna to raczej nikt sie nie przyinteresuje ... no chyba, ze dowod osobisty bo to jakies wieksze przestepstwo niz zwykly telefon.
Kiedyś w liceum dostałem mandat za niszczenie mienia publicznego ( [???] ) . Znalazłem go po 2 latach to zapłaciłem te50zł jednak nikt się przez 2 lata nie pluł, za to kolega spóźnił się pare dni z terminem i komornik na konto mu wszedł ;p Więc to nie wiadomo z naszą władzą jak będzie.
Z nasza wladza (i nie tylko) jak bedzie
I to bym powiedzial jest najgorsze, jeden za to samo dostanie 50zl drugi 2 lata w zawiasach ... nie ma tu jasnych zasad ale troche juz OT zalatuje. Coz za duzo dziwnych doswiadczen w tym kraiku.
Coz za duzo dziwnych doswiadczen w tym kraiku
Poczytaj co trzeba zrobić by zostać sędzią i zastanów się czy wystarczy być dobrym czy trzeba mieć coś innego by sobie na takie coś pozwolić, plus obładowanie sądów swoją drogą, pracować im się nie chce. Raz złożyłem zawiadomienie na policje, złapałem kolesia który chciał mnie okraść przy okazji pobić. Nie udało się, zadzwoniłem po policje, zabrali go i co... koleś nieletni, wcześniej nie karany sprawa umożona(w prokuraturze)... A sądy... tam bywa ciekawie, ale na tym skończę.
taki kraj, jak widzisz policjanta to sie zastanawiasz czy wszystko jest OK wrecz boisz a nie powinno tak byc ...
No ale nie ma sie co dziwic ... za taka kase ...
johny_bravo napisał(a)
Jesli nie ma ciszy nocnej to podchodzi to chyba tylko pod zaklocenie miru domowego. ...
Właśnie za coś takiego dostałem mandat. Usprawiedliwiali się tym, że weszli do sąsiada i sami przekonali się, że jest za głośno, a ze względu na to, iż były już wcześniej doniesienia na moje "głośne" słuchanie muzyki, to tylko mandat albo sąd. Następnym razem, oby go nie było, nie będę już taki Jeleń ;p
No to nastepnym razem zazadaj, zeby przeprowadzili pomiary i zapisali w zgloszeniu poziom glosnosci, a Ty nie przyjmij mandatu. Pewnie sie wykpia, ze nie maja sprzetu, wiec niech Ci podpisza karteczke, ze poziom glosnosci stwierdzony "subiektywnie". Sprawa trafi do sadu grodzkiego, gdzie bedziesz mial podkladke, ze nie bylo tak glosno. No chyba, ze nawalasz rzeczywiscie na 100dB to nie ma upros. Dobrze byloby, zeby jakis inny sasiad obok potwierdzil, ze to nie jest glosno i nie przeszkadza.
a jeszcze pisales o psie ... a zbiera kupy :)
Niestety zakrawa to na polskie piekielko no ale coz taka nasza tradycja.
Za psia kupe, ktorej pies nie zrobil to sie kolega z pracy juz 4 raz do sadu wybiera, przez podobnej prowieniencji sasiadke :P Ale ona z kolei ma zalozone ponad 500 spraw po sadach na sasiadow. Oby to nie byl podobny koles...
Niestety takich hobbystow u nas jest duzo, nie informowanie nie mialo sensu ale popadanie w skrajnosc ...
Niemcy maja to w naturze (np. wywieszanie poscieli, grill, psy, ...). Tudno ocenic czy na 100% to nie jest takie zle ... wydaje sie, ze trzeba zawsze postawic sie w sytuacji drugiej strony.
bo napisał(a)
@Laureal napisał
Jeżeli słuchasz między 6.00 a 22.00 to nie ma żadnego problemu,
Rozumiem, że jak mam taką fantazję, to mogę w mieszkaniu (o 6.00) uruchomić silnik odrzutowy.
no mi wiercili na górze wiertarką od 5.00 ale dałem sobie spokój i nie szedłem do nich , także pobudkę miałem 4 godziny wcześniej i do 10 słuchałem wiertarkę co jakiś czas - ale co ja mogłem zrobić ?
Przy silniku poleciałby okna, więc mógłbyś już za to odpowiadać, po prostu wszystko w granicach smaku ; )
Gość twierdzi, że jak dalej będę tak "głośno" muzyki słuchał, to pójdzie z tym do sądu. Ciekawe na jakiej podstawie?
Niech idzie, nie masz się czego bać ; )
I puszczaj muzę śmiało ! :)
generalnie wychodzę z założenia, że skoro sąsiad się nie potrafi dostosować do otoczenia, to należy go "legalnie tępić" ; ]
Motyw czy koles wychodzi z psem w kagancu i zbiera kupy jest dobry... wyczaj kiedy wyjdzie, ile czasu mu zabiera ten spacer i od razu wzywaj straz.. na dowod mozesz strzelic tez fote. Kaganiec powiniene miec KAZDY pies, nawet taki co ledwie odrasta od ziemii i czysci podlogi brzuchem.
à propos wscipskich sasiadow i ich wybrykow.. sasiad o ktorym wspomnialem potrafil nam wiercic pod nogami w srodku wigilii... sic.. trzeba byc porypanym kolesiem...
Co do muzy.. moze po prostu wycisz basy.. wiem z doswiadczenia, ze to basy sa lepiej przenoszone przez sciany niz powietrze, wiec to mogl slyszec, nie muzyke sama w sobie.
Tez kiedys mialem takiego sasiada dziadka nad soba. Co tylko wlaczalem film, puszczalem muzyke to Od razu przylatywal i walil do drzwi. Nawet w sylwestra przylecial o 16stej, ze jest za glosno! A najbardziej mnie rozwalilo, jak przylatywal 'ze kobieta za glosno szczytuje' i bezboznicy z nas i blablabla... na szczescie policji nie przysylal, bo w sumie nic by nie udowodnil, jak film dawalem ciszej to sam z kanapy juz nic nie slyszalem.
Ale koles byl faktycznie psycholem... raz otwieram drzwi, a ten mi mlotkiem zacza wymachiwac przed twarza krzyczac "ja Cie prostytutka zajebie!"... no coz, zamkniecie mu drzwi przed nosem pomoglo, a ze to i koniec sesji juz byl to i sie przeprowadzilem :) Z psycholem jednak nie ma co wojowac.
No cóż, mój sąsiad to debil do potęgi, zgłosił mnie do spółdzielni, spółdzielnia zadzwoniła do właściciela mieszkania w którym wynajmuję pokój. Ten przyjechał i zrobił konfrontację. Mój sąsiad z brakiem fałd na mózgu, przyznał się że mi groził na schodach, krzyczał że on już sprawi, że ja tu mieszkać nie będę. Właściciel, stwierdził że to kompletny idiota i lepiej dla świętego spokoju go unikać. Ja stwierdziłem i postanowiłem, że wyprowadzam się z tego mieszkania, bo ciągania po sądach mi nie trzeba. Jak to stare mądre przysłowie mówi: "ustąp głupszemu..."
Halva napisał(a)
"ustąp głupszemu..."
i potem swiat wyglada jak wyglada a takich debili wiecej bo nikt ich nie zwalcza :)
to moze na pozegnanie dasz mu pare bonusow? :D
Oj, zdecydowanie poczuje że się wyprowadzam :D
Witam
A może użyć gwizdka ultradźwiękowego dla psa ; sprzedają go niektóre sklepy zoologiczne :
http://www.abc-zoo.pl/p/12/1135/muscat_-_gwizdek_ultrad%C5%BAwi%C4%99kowy-akcesoria-pies.html
Człowiek tego nie słyszy, ale pies tak. Bokser będzie ujadał i będzie powód do wezwania Straży Miejskiej - tym razem ze skargą na sąsiada.
Pozdrawiam
JK
Człowiek tego nie słyszy, ale pies tak. Bokser będzie ujadał i będzie powód do wezwania Straży Miejskiej - tym razem ze skargą na sąsiada.
Dajcie spokój biednemu psu :|