zkalada konto fikcyjne czy jakos tam sie to zwie..
jesli zaklada je z komputera firmy namierzenie jest banalne jesli zaklada z laptopa bedac tam jest trudniej wiec idzmy dalej :)
Wynajduje cel, np Ciebie, cel ma podane zdjecia, numer telefonu, czy tez nawet samo gg..
Czyli moja glupota i sam bym byl sobie winien ale ok wiele osob tak robi idzmy dalej :)
Zagaduje na gg..
Znow mamy IP. Co wiecej osoba zagaduje a wiec uzywa slow co po pewnej wprawie mozna latwo wykorzystac do "rozpoznania" ile ta osoba ma lat i rozpoznac jej plec. Te dwie rzeczy sa najlatwiejsze. ( cos juz mamy )
romansik cos tam, jakas intryga, ma numer telefonu.
Znow nasz blad bo dajemy obcej osobie nasz prywatny nr tel. I to juz jest lekkomyslnosc.
i zaczyna CIe przesladowac z kompa sms'ami,
Ktore mozna zablokowac. od bramek nie musimy przyjmowac sms-ow a od wybranycyh nr mozna sie zablokowac tyle ze za to sie placi
jakis skype
Znow musielibysmy podac nasz skype. czyli znow lekkomyslnosc zreszta skype ma mozliwosc blokady danego nr.
czy inny telefon internetowy,
hę :P??
maile
No tutaj to juz akurat agresor popelnia najwiekszy blad. Za pomoca maila mamy IP ( i nawet biorac pod uwage ze korzysta z sieci WI-FI niezabezpieczonej to mamy mozliwosc namierzenia go z dokladnoscia do paruset metrow bodajze wiec wiemy mniej-wiecej z jakich jest okolic. Znamy wiec calkiem niezle jego polozenie.
zanim Ty zareagujesz, zanim admin zareaguje, namierzy, zanim poluicja zareaguje, dojedzie, to koels juz moze byc 50km dalej, i tam dalej przeprowadza atak...
zalozmy ze rzeczywiscie ktos taki jest i nie ma nic lepszego do roboty. Wtedy co? zmienia co chwile swoje miejsce polozenia wiec mamy problem. nie zmienia to faktu ze jesli dany agresor chcial z nami wejsc w blizsza zażyłość to na pewno mamy o nim informacje takie jak zdjecie nazwisko gg , nr telefonu, mail wieeele wieele danych pomniejszych. To wzystko daje nam mozliwosc ODWETU.
Wierz mi, ze jak ktos chce, i umie, to w sieci potrafi byc anonimowy i nienamierzalny.
Bzdura.
Baju baju, nic nie zrobisz, chyba, ze przedstawisz mi realny sposob na namierzenie takiego kolesia.. a jesli juz.. to jak udowodnisz mu, ze to ta osoba to zrobila?
Ja nie musze jej tego udowadniac :) jesli mam 90% pewnosci ze osoba ktora to zrobila mieszka np tu i tu. kazuje sie ze ja ta osobe znam i mialem z nia wczesniej kontakt to jestem juz pewny ze to ona.
Ty jak rozumiem mowisz o sytuacji calkowicie innej czyli osobie ktora w sieci znajudje sobie ofiare z przypadku i ja atakuje. Tutaj jesli agresor dobrze sie maskuje to nie jest wcale nie do namierzenia niemniej dla zwyklego uzytkownika internetu jest poza zasiegiem owszem. Wtedy juz nalezy isc na policje ja bardziej mowie o sytuacji gdy agresor jest nam znany.
Tak jak z tą Martą P... było wiadomo kto to, a i tak ciężko było udowodnić, że to ta osoba właśnie.
Obrona jest bardzo prosta, ktoś inny też mógł pozakładać fałszywe profile, pisac posty na forach itd...
Wlasnie. Dlatego ja bym nie szedl z tym na policje tylko wzial odwet i zaczal ją atakowac i to podwojnie.
Bo to ze to ona jest pewne. po prostu z czystego technicznego punktu widzenia nie ma pewnosci a wiec nie ma dowodow a wiec nie mozna jej skazac. I to dosc oczywiste bo jakiekolwiek przestepstwa komputerowe sa prawie niemozliwe do udowodnienia wystarczy najczesciej caly czas zaprzeczac i nic nam nie zrobia. No chyba ze popelnia sie mase bledow a dowody sa przytlaczajace.
Ale tak jak mowie ja bardziej mam na mysli sytuacje gdy agresor jest znany a Ty opisales sytuacje gdy agresor wybiera sobie ofiare przypadkowo.