Ja bym dodatkowo założył sobie fejkowe konto (z tym samym zdjęciem) i zaczął zapraszać znajomych. Potem z prawdziwego konta napisać, że ktoś się pod niego podszywa i żeby nie przyjmowali go do znajomych ani nie pożyczali pieniędzy/dawali kodu blik. Potem udostępnienie kilku postów od sekuraka o wykradaniu ciasteczek i można palić jana przy znajomych, że to niby "hakerzy z 4p, radykałowie powiązani z reżimem w Moskwie i San Escobar", a nie on.
cerrato napisał(a):
Potem kolega wygarnął jej, ze wiedział, że jakiś czas temu siedziała na Tinderze, więc są kwita
"Kiedy robilas go w rogi na tinderze ale na szczescie on tez szukal czegos na boku, wpadł na oszustów i sie musiał przyznać wieć nie musisz sie martwic swoimi wybrykami"
LOL. faktycznie "patrzcie jak w Ordo Iuris".
Szantaż po spełnieniu nigdy nie kończy się brakiem szantaży dalszego. Kiedyś chyba w wieku 20 lat doszedłem do wniosku, że warto tak żyć, aby niczego się nie wstydzić. Taka własna etyka.
Taki problem z tego tematu, to ja bym olał całkowicie - totalnie miał bym to w 4 literach. A jak typek boi się swojej żony co robił coś według siebie nie tak - to jest chyba typek coś nie tak, oszust i kombinator. Więc niech jak facet bierze na klatę a nie myśli jak się wymigać od przyjęcia takiego ciosu.
cerrato napisał(a):
Jest żonaty, więc nie było to najmądrzejsze, zwłaszcza że rozmowy zmierzały w dość konkretnym kierunku.
Hmm, to stary sposób na zazdrość już nie działa? Dziwne czasy panie
Okazało się, że ta "znajoma" jest kimś innym niż się przedstawiła na początku, może nawet nie jest kobietą. W jakiś sposób go namierzyła - zna jego imię, nazwisko, znalazła na FB i podesłała screeny listy znajomych, do tego teksty, że żonie by było przykro, jakby się o wszystkim dowiedziała.
Chyba to już gdzieś widziałem...
Był taki program "Wszystko o Miriam" (rality show jak wyspa miłości czy inne gówna) :-D Okazało się, że typki co całowali i lizali się z piękną Miriam nie wiedzieli, że ta babka ma penisa między nogami :-D Jeden typek nawet pozwał ten program, jak się dowiedział. Ale nie wiem jak się potoczył proces, pewnie przegrał. Dobry program, dobrze nokautował typków macho.
Oczywiście wszyscy dowiedzieli się że Miriam ma jaja i faję dopiero na zakończenie całego programu. Wcześniej ją adorowali, lizali, całowali, podrywali, napastowali :-D
Hulk Hogan, wrestler i gwiazda filmowa w USA była przez większość swojego zawodowego życia szantażowana upublicznieniem 30 minutowych scen łóżkowych z najlepszą koleżanką swojej uwczesnej żony. Pamietam, że w tym filmie były teksty w stylu "ale on ogromny" :D Niestety Hulk płacił i smród ciągnął się za nim przez cały czas.
Tutaj jakiś pierwszy lepszy filmik na youtube na ten temat:
Pierwszy błąd - pytasz ludzi na forum o to.
W takiej sytuacji robi się blackout komunikacji.
Więcej nie mogę napisać bo nie wiem kto tu może podglądać.
Socjoinżynieria to nie żarty Panie Kolego.
Fistandantilus napisał(a):
W takiej sytuacji robi się blackout komunikacji.
Z eksperckiego na ludzkie: upija się do odcinki?
Kolego, odpowiem może i wulgarnie, natomiast mam nadzieję, że trafi.
Zobacz - OSINT.
Dopóki nie wiesz kto tu jest kto, to na jakiej podstawie ufasz.
Case 1 wymyślony, za to bazujący na sytuacji z rzeczywistości.
Ktoś pisze - napity kierownik na imprezie firmowej złapał mnie za cipkę i chciał seksu. Jebłam mu plaskacza. Teraz mam reperkusje, co robicz, jak żyć? Problem w tym, że kieras ma możliwości robić durnoty i je tuszować, szeregowy pracownik nie jest w stanie się obronić dopóki nie ma twardych dowodów, bo korpo chroni swoich żołnierzy.
Drugi case, zanonimizowany - na imprezie firmowej korpo drombo się nayebali i zrobil body slam na 50kg laskę, zrobili jej be. Poszła do kręgarza bo ją bolało, ten stwierdził uszkodzenia różnego typu. Pięciu chłopa 80+ kilo zrobiło body slam na 50 kg laskę, kurła, super IQ kurło.
Potem by zataić blamaż inteligencji kierowniczej próbowali laskę zrobić na wariatkę, wciągnęli w to HR kommando nawet, ku chwale firmy.
Na szczęście w drugim case osoba miała kontakt do mocnej głowy z PIP, i sprawa poszła do sądu, wygrała.