Hej,
Jestem ciekaw waszych opinii i doświadczeń w temacie emigracji za granicę.
Mam już dość. Szukam pracy 6 miesięcy i nie mogę nic znaleźć. Przeszedłem ponad 15 (15 w 6 miesięcy!) rozmów kwalifikacyjnych i dalej się nie udało. Z tych 15 rozmów przyznaje że sam zwaliłem 3 rozmowy. Reszta to:
- Beznadziejna rozmowa polegająca na ujebaniu kandydata (mój wpis na rekrutacyjne wtf)
- Ghosting po rozmowach (W tym na końcowym etapie!)
- I najczęściej: wstrzymana rekrutacja
I to jest już moment gdzie mam dość. Mam dość kontraktorni. Cały czas szukam pracy w firmie z własnym produktem ale ich po prostu nie ma (zaznaczam że chodzi wyłącznie o zdalne, mieszkam na zadupiu i mam rodzinę).
W kontraktorniach też szukałem i tam była najgorsza patologia.
Widzę że w Austrii są oferty pracy nawet bez niemieckiego, w Niemczech podobnie.
I na serio się już zastanawiam nad wyjazdem z rodziną z tego kraju z kartonu gdzie nie ma pracy.
Zabrzmię jak Ferdynand Kiepski:
W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem.
Stack: 5 lat w Java, czysto backend + chmura