Jak złapać dystans do pracy

0

Temat trochę offtopowy ale zastanawiałem się czy macie jakieś sposoby na złapanie dystansu/oderwanie myśli od pracy? Pytam zwłaszcza jeśli dane miejsce pracy/projekt średnio Wam odpowiada (zbyt dużo myślicie o tym) - np. wydaje się mało rozwojowy/utrzymanie starego kodu? No i dodatkowo jeśli w danym miejscu brak jest perspektyw rozwoju, podwyżek itd. co powoduje znaczne i negatywne emocje i kompetny spadek motywacji?

10

Oczywiście, w tej dziedzinie jestem samozwańczym ekspertem.

  1. Zacznij robić minimum. Minimum nie oznacza, że masz pracować niechlujnie, pisać tragiczny kod czy celowo się operdzielać. To znaczy, że robisz swoje zadania i nie wychylasz się z żadnymi inicjatywami.
  2. Zero nadgodzin, pracujesz tyle ile masz napisane w umowie.
  3. Koniecznie rób coś po pracy. Ale nie własny projekt, słuchanie podcastów o programowaniu tylko coś niezwiązanego z komputerami i IT. Np. idź na spacer, pobaw się z dzieckiem, psem, kotem. Idź pobiegaj, pojeździj na rowerze. Weź książkę i kawę do termosu. Idź do parku usiąść na ławce. Poczytaj książkę, popatrze na kaczki jak pływają po stawie.
  4. Naucz się czegoś nowego. Może być coś mniej lub bardziej praktycznego. Np piec ciastka, wbawiać plamy z ubrań etc.

Złote rady to moje hobby ;-)

6
Chungu napisał(a):

Temat trochę offtopowy ale zastanawiałem się czy macie jakieś sposoby na złapanie dystansu/oderwanie myśli od pracy? Pytam zwłaszcza jeśli dane miejsce pracy/projekt średnio Wam odpowiada (zbyt dużo myślicie o tym) - np. wydaje się mało rozwojowy/utrzymanie starego kodu?

Zmień robotę, szkoda życia. Jeżeli będziesz robił minimum, to nie wyrobisz sobie dobrej marki w miejscu pracy, pominą cię podwyżki, awanse, cokolwiek. Z kolei jak będziesz dawał maksa, to może dopaść cię wypalenie zawodowe, depresja albo choroba.

Przestaw tryb życia na projekt "nowa praca".

  1. zastanów się co chcesz robić, jaki projekt będzie fajny i rozwijający.
  2. doskonal się w tematach związanych z nową pracą.
  3. wysyłaj CV.
  4. chodź na interview, jeżeli nie masz zaproszeń wróć do punktu 1 albo 2
  5. wyciągaj wnioski z nieudanych interview, wróć do punktu 1 albo 2
2
Golang napisał(a):

Zmień robotę, szkoda życia. Jeżeli będziesz robił minimum, to nie wyrobisz sobie dobrej marki w miejscu pracy, pominą cię podwyżki, awanse, cokolwiek. Z kolei jak będziesz dawał maksa, to może dopaść cię wypalenie zawodowe, depresja albo choroba.

Pytanie jaki jest jego cel. Czy chce się rozwijać, czy zrobić swoje i mieć święty spokój.

Przestaw tryb życia na projekt "nowa praca".

  1. zastanów się co chcesz robić, jaki projekt będzie fajny i rozwijający.
  2. doskonal się w tematach związanych z nową pracą.
  3. wysyłaj CV.
  4. chodź na interview, jeżeli nie masz zaproszeń wróć do punktu 1 albo 2
  5. wyciągaj wnioski z nieudanych interview, wróć do punktu 1 albo 2

Dobra lista 👍

2

Dziękuję za wskazówki, z pewnością spróbuję! 😀

5
Chungu napisał(a):

Temat trochę offtopowy ale zastanawiałem się czy macie jakieś sposoby na złapanie dystansu/oderwanie myśli od pracy? Pytam zwłaszcza jeśli dane miejsce pracy/projekt średnio Wam odpowiada (zbyt dużo myślicie o tym) - np. wydaje się mało rozwojowy/utrzymanie starego kodu? No i dodatkowo jeśli w danym miejscu brak jest perspektyw rozwoju, podwyżek itd. co powoduje znaczne i negatywne emocje i kompetny spadek motywacji?

Nie mam problemu z tym żeby robić w legacy, zrobić nawet raz na jakiś czas prezentację dla sprzedaży. Pod koniec miesiąca wystawiam fakturę i głowa czysta. Gorzej, jeżeli taki stan trwa zbyt długo, ponieważ z czasem staje się dużo mniej konkurencyjny na rynku pracy.
Dystans to nie to samo co brak perspektyw na przyszłość.

Dlatego w zależności od sytuacji można stosować strategię od @tefu lub @Golang.

Jak ze wszystkim, można spisać listę potencjalnych zysków i strat. Np. pracujesz w firmie produktowej z legacy, piszesz w środowisku gdzie jest słabej jakości kod, brak perspektyw na rozwój. Jednocześnie produkt bardzo stabilny, masz okres wypowiedzenia pół roku i dobre warunki umowy. Inną podejmę decyzję gdy będę midem z niewielką ilością zobowiązań, a inaczej jako senior z rodziną i dwójką dzieci na utrzymaniu.

Podałeś argument braku podwyżek, ale może się okazać że nie znajdziesz nowej oferty za większą pensję.. Baa wszędzie mogą oferować mniej! I wtedy mental się zmienia, bo pomimo braku perspektyw podwyżek uświadamiasz sobie, że w obecnej firmie zarabiasz więcej niż obecnie jest Ci w stanie dać rynek i tego nie doceniasz.

2

Czy aby jak nie będziesz mało zarabiać to ten dystans do pracy sam naturalnie nie przyjdzie? Też trzeba mieć wywalone, ale jak się tego nauczyć no jest trudno, do 40dziestki musisz się nauczyć nawet osobą, które lubisz odmówić pożyczki hajsu to jest jeszcze trudniejsze niż nic nie robienie w pracy, bo zadania mobilizują do pracy.

Dużo jest takich psychologicznych aspektów, które ciężko się nauczyć trzeba czasem spróbować coś spieprzyć w kierunku jaki chciałeś i może ten pierwszy raz pozwoli ci następne razy łatwiej tak samo zrobić.

3

Pamiętaj, że to nie praca, w której jesteś i która wykonujesz Cię definiuje i Twoja wartość nie bierze się z tego ile i jak dowozisz.

Praca jest dla Ciebie, a nie Ty dla pracy.

A tak to podpisuje się pod tym co @tefu poczynił powyżej.

1

A ja uważam że w każdej pracy można znaleźć jakieś wyzwania i rozwój. Niestety nie działa to na dłuższą metę (5+ lat) bo przychodzi wypalenie ale warto spróbować i poszukać. Jak będziesz robił minimum to nikt ci kasy ie podniesie, jak się wskażesz to jest szansa że coś tam wyskrobią. Oczywiście wszytko w ramach 8h dziennie.

3
Adin napisał(a):

Jak będziesz robił minimum to nikt ci kasy ie podniesie,

Różnie bywa. Możesz robić minimum i dobrze to sprzedawać. Możesz robić dużo i Cię wywalą bo będzie im się wydawać, że robisz mało. To dość skomplikowana i śliska sprawa.

jak się wskażesz to jest szansa że coś tam wyskrobią. Oczywiście wszytko w ramach 8h dziennie.

Może coś wyskrobią albo dostaniesz awans poziomy, więcej roboty kasa ta sama.

3

Ja mam trochę podejście jak tefu, z tym, że robie minimum i czasami to sprzedaję, czasami no updates i tyle. Podwyżki wpadają.

Raczej mam problem skupić się na pracy - ostatnio zajarałem się nowym tematem i na drugim monitorze sobie oglądam tutoriale i lekcje. Myślę, że kluczem jest po prostu, robienie tego co trzeba przez przynajmniej 2h, potem wstanie, przejście się, zrobienie kawy i wypicie do jakiegoś serialu/interesującego materiału, może krótka yoga i za 30min z powrotem do pracy i po 2h znowu czas dla siebie.

Od pracy trzeba odetchnąć, a najczęściej rozwiązania do mnie przychodzą jak biegam sobie na bieżni z rana, czyli nie pracuję :D

Jedyne co trzeba mieć, to odłożone na pół roku życia środki i wtedy jak będziesz chciał to i powiesz szefowi sorry, ale nie mam ochoty więcej pracować i rzucisz papierem. Nic Ciebie nie ogranicza, jedynie sam fakt, że nie wiesz co innego miałbyś robić niż pracować.

4

Poduszka finansowa, większy skill, asertywność

1

Własny biznes rozkręcam po godzinach. Mega dystans złapałem do tego co się w projekcie dzieje. Po prostu moja uwaga idzie gdzie indziej..

2

Najlepiej jak znajdziesz zajęcie po pracy np. sport, spacer. Można też palić blanty ale nie za często

4

Jak jesteś singlem albo w młodej fazie związku to zainstaluj sobie Tindera - podjaranie się idzie wtedy w inne miejsce.

7

Moim zdaniem oderwać się jest trudno. Ja godziny spędzone na myśleniu o pracy po pracy wliczam do godzin za które mi płacą, po prostu mniej spędzam czasu "w biurze" jeśli poprzedniego dnia rozkminiałem rzeczy wieczorem i nie mogłem się (od czarnych myśli ) odpędzić.

Po prostu praca umysłowa to nie przerzucanie piachu z jednej kupy na drugą. Często nie da się uwolnić od rozkmin. A kto potrafi, ja nie znam takiego, ten ma po prostu dobrą konstrukcję psychiczną/sytuację życiową.

0

O jaki dystans chodzi, denerwujesz się samą pracą, czy raczej przejmujesz się posadą?

3

Wystarczy odpowiednio dlugi staz pracy :)

2

@Chungu

Trochę przejmuję się wszystkim na około - finansami, stabilnością tym że średnio się w niej ucze (tak mi się wydaje; a po niej nie wiem zbytnio czego się uczyć by być konkurencyjnym - etap nauki wszystkiego już przerabiałem i wolałbym tam nie wracać)

Spróbuj być w pracy jak psychopata, odłączyć się i robic swoje.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.