dmw napisał(a):
w UK gospodarka skurczyla sie o 0.1% co w liczbach absolutncyh okolo 2.5 miliarda funtow, w 3 miesiace ....
Chciałeś powiedzieć że na London Stock Exchange zaliczyli rynek niedźwiedzia?
dmw napisał(a):
w UK gospodarka skurczyla sie o 0.1% co w liczbach absolutncyh okolo 2.5 miliarda funtow, w 3 miesiace ....
Chciałeś powiedzieć że na London Stock Exchange zaliczyli rynek niedźwiedzia?
marian pazdzioch napisał(a):
Dla odmiany ja nigdy nie pracowałem w SH (aka kontrakorzy)
Kontraktorzy (czyli ludzie nie na UoP lecz na kontrakcie) mogą pracować zarówno w SH, jak i w firmach produktowych, tak więc o o chodzi z tym nawiasem?
Oho w budowlance też koniec eldorado!
Żartowałem, tak naprawdę to ogłoszenie ze świata IT
Tymczasem w budowlance tak naprawdę nie robią za darmo a junior zgarnia 20 kawałków na miesiąc... tylko trzeba coś umieć a nie dokery i JSy:
marian pazdzioch napisał(a):
Oho w budowlance też koniec eldorado!
Żartowałem, tak naprawdę to ogłoszenie ze świata IT
Tymczasem w budowlance tak naprawdę nie robią za darmo a junior zgarnia 20 kawałków na miesiąc... tylko trzeba coś umieć a nie dokery i JSy:
żeby uciąć nadmierne podniecenie na forum kolejnym tematem. Jestem w trakcie wykańczania domu (końcówka już), więc podam wam najświeższe stawki. Sami wykonawcy z polecenia, żadne ofiary losu, wszyscy sprawdzeni przez znajomych i rodzinę.
Start: dom w stanie deweloperskim, więc na podłogach posadzka, na ścianach tynki, równiutko.
Powiem tak, jak ktoś jest debilem i lubi spłukiwać pieniądze w kiblu to je spłucze. Za tą samą kuchnie, ten sam projekt jedna firma krzyknęła mi 60k. Łapiecie? 60k za to, że zamiast do pracowni w piwnicy omawiać projekt, ugościli nas w eleganckim salonie w centrum miasta z pięknymi wizualkami, kawką z ekspresu (xD) i miłymi Panami, którzy skakali wokół nas jak wokół jajek.
Oczywiście jakość wykonania taka sama, bo miałem okazje ocenić z kumplem fachowcem zarówno realizacje ekipy nr1 jak i nr2.
Blat kamienny. Ten sam blat kamienny zapłaciłem 11k, za który w innym miejscu krzyknęli mi 23k :D
Jak coś chcecie skonretyzować to pytajcie (nie Warszawa i nikogo nie polecę)
Generalnie o wykończeniówce i budowie mógłbym książkę napisać.
Jedna rzecz... jak ktoś jest debilem i nieudacznikiem to niech płaci po 30k za łazienkę bez faktury i całuje majstra po rączkach, a jak ktoś ma trochę oleju w głowie to zrobi sobie bardzo dobrze za normalne pieniądze. Większość stawek o jakich czytam w ramach śmieszków/ciekawostek w internecie to dla mnie jakiś matrix dla naiwnych. Ludzie co tak dają się dymać w odbyt bez nawilżacza majstrom to chyba ten sam półprodukt obecnego społeczeństwa co płaci za wymianę opon w osobówce po 500 zł.
No ale w sumie daleko nie trzeba szukać, jak są tu asy, które płacą księgowej za wklepanie <10 faktur do aplikacji 400 zł za miesiąc xDDDDDDDDD
Uśpiony wiosenny but napisał(a):
Jak ktoś jeszcze nie czytał to od dziś można także wysłuchać: https://open.spotify.com/episode/0dhx5E7rBDYXWZ1zApq8gd
Kompletnie nie kumam tego szału na budowlankę. Jak idę do blacharza z autem i pytam się go o cenę i termin, to kompletnie nie rozumiem swoich decyzji życiowych
blebleble napisał(a):
Kompletnie nie kumam tego szału na budowlankę. Jak idę do blacharza z autem i pytam się go o cenę i termin, to kompletnie nie rozumiem swoich decyzji życiowych
No to co Cie tu trzyma? Nie chcesz pisac kodu to idz w blacharke.
Stopy w USA -0.25. Widzial ktos wykres gdzie naklada sie liczba ofert w IT na stopy procentowe?
@blebleble: właśnie, jaki to problem otworzyć blacharnię? Ani tam nie trzeba być mózgiem ani to chyba nie jest nic specjalnie trudnego. Tylko pracochłonne i szkodliwe dla zdrowia. I trzeba mieć pewnie koło bańki na inwestycję w miejscówkę.
No to już chyba rozumiesz czemu nie zostałeś blacharzem. Bo nie odziedziczyłeś blacharni.
blebleble napisał(a):
Kompletnie nie kumam tego szału na budowlankę.
Ja rozumiem - programiści to głównie pokolenie Z czy innych cornflake'ów, którzy mają małą wiedzę w kwestiach realiów działania innych zawodów.
Po co, aż tak szukać, to zawsze będzie zawód przyszłości:
A jak ktoś był w projekcie gdzie rzeźbił w gó*no kodzie to już jakieś doświadczenie ma.
Czyli pewnie co drugi programista xD
Ale to jest lepsze rozwiązanie* https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,31185851,rzucil-branze-it-i-zalozyl-winiarnie-kryzys-zbliza-sie-do.html
*pełna wersja artykułu płatna
A to smutne i potwierdzające rozważania w tym wątku: https://www.forbes.com/sites/emilsayegh/2024/08/19/the-great-tech-reset-unpacking-the-layoff-surge-of-2024/
Niedługo przybędzie taniej konkurencji, aby bez problemu pracować w IT będą potrzebne studia i umowa na 1 rok
@Michał karwec: https://www.pulshr.pl/prawo-pracy/rzad-wdraza-przepisy-niebieskiej-karty-ue-wplyna-na-specjalistow-z-zagranicy,109409.html
Niedługo przybędzie taniej konkurencji, aby bez problemu pracować w IT będą potrzebne studia i umowa na 1 rok
I dobrze będzie więcej pracy. To ciekawe, że do remontów biur, budowy szuka się najlepszych, najlepiej ocienianych i cena nie gra roli.
A do budowy "wielkich systemów" ktoś mógłby szukać najtańszych.
BTW a propoS budowania :)
Michał karwec napisał(a):
Niedługo przybędzie taniej konkurencji, aby bez problemu pracować w IT będą potrzebne studia i umowa na 1 rok
Wydaje mi sie, ze musisz miec oferte pracy oraz nie moze byc to B2B. W czasie kryzysu raczej szuka sie localsow.
Ostatnio się dowiedziałem w firmie, że:
Tak więc jaki wniosek? Polska to chyba ostatni bastion zachodniego IT, ale jak ktoś jest poniżej seniora to może być problem. Ludzie chcą mieć pewnych specjalistów obecnie, bo każdy próbuje zrobić produkt i go sprzedać przed konkurencją a pewnie nigdzie w budżecie się nie przelewa. Kto się utrzyma ten będzie monopolem w swojej niszy.