Jak wyglądają zadania na platformie Devskiller? Czy to z grubsza klon Codility? Wie ktoś czego mogę się spodziewać w zestawie dla mid backend deva? Widziałem, że mam zadania z kategorii code gaps oraz programming. Czy są to raczej zadania sprawdzające podstawy+, czy nastawić na pole minowe zapełnione podstępnymi case'ami?
Trafiło mi się Codility ale w wersji quiz, code review i pisanie testów. Quiz był trudny, code review i zadanie z testów może nie banalne ale raczej przystępne choć było coś podchwytliwego w kodzie do otestowania.
jejejeje napisał(a):
Trafiło mi się Codility ale w wersji quiz, code review i pisanie testów. Quiz był trudny, code review i zadanie z testów może nie banalne ale raczej przystępne choć było coś podchwytliwego w kodzie do otestowania.
Dla jasności - pod hasłem "Codility" masz na myśli Devskillera, czy oryginalne Codility? W przeszlosci na oryginalnym Codility miałem przyjemność rozwiązywać test, także posiadam jakiś drobny zarys charakteru zadań na tej platformie. Tymczasem obecnie chodzi mi konkretnie o informacje nt. Devskillera.
Belka napisał(a):
Dla jasności - pod hasłem "Codility" masz na myśli Devskillera, czy oryginalne Codility? W przeszlosci na oryginalnym Codility miałem przyjemność rozwiązywać test, także posiadam jakiś drobny zarys charakteru zadań na tej platformie. Tymczasem obecnie chodzi mi konkretnie o informacje nt. Devskillera.
Sorry, oczywiście chodziło mi o Devskillera a nie Codility.
Z plusów: devkiller pozwala tworzyć własne pliki, więc czasem nie jest to typowe algo, a bardziej napisz featurea
Z minusów: rzeczy działają dziwnie i coś co mi działa w ide nie działa w devskillerze. Często walczyłem bardziej z devskillerem niż problemem. Wolę hackerranka lub codility. Na całe szczęście devskiller to dość egzotyczne narzędzie i mało firm go używa
chomik123 napisał(a):
Z plusów: devkiller pozwala tworzyć własne pliki, więc czasem nie jest to typowe algo, a bardziej napisz featurea
Z minusów: rzeczy działają dziwnie i coś co mi działa w ide nie działa w devskillerze. Często walczyłem bardziej z devskillerem niż problemem. Wolę hackerranka lub codility. Na całe szczęście devskiller to dość egzotyczne narzędzie i mało firm go używa
No właśnie przeczytałem w FAQ Devskillera, że jest możliwość sklonowania repo, ogarnięcia zadania we własnym IDE, a na końcu zuploadowania repo na ich platformę. Czy to działało wadliwie w Twoim przypadku? Wiem, że jeszcze udostępniają alternatywę w postaci browserowego IntelliJ, ale ciekawe jak to działa w praktyce.
Zadania algo na poziomie easy/medium ew jakieś business casy. Co do code review to możesz dostać kod z celowymi "code smells" i je wychwycić i zaproponować refactor. O ile to pierwsze (algo) jest imo mało sensownym sprawdzianem (nie mówię o business case) o tyle drugie jest już sensowne.
W 2019 było to nieużywalne i zabugowane (bo wtedy miałem zadanie w tym).
Były bugi typu "PhantomJS crashed". Ogólnie negatywne wrażenie. Ale minęły 4 lata więc nie wiem. Software czasem musi się ustać, dojrzeć. Może to była jakaś wersja alpha wtedy?
chomik123 napisał(a):
Często walczyłem bardziej z devskillerem niż problemem.
Tak samo miałem. A kiedy robiłeś?
W związku z tym, że jestem już po wykonaniu testu, mogę dorzucić swoje trzy grosze na temat tej platformy.
W przeciwieństwie do paru osób, które wspomniały o problemach technicznych, w moim przypadku takowych nie napotkałem. Najwidoczniej wraz z wiekiem produkt ten zyskał na jakości i stabilności.
Zadania przyjemne, nic "wrednego". U mnie było to uzupełnienie gapsów właściwymi elementami kodu oraz zadania programistycznie. Repo można sobie sklonować i pushować rozwiązanie bez żadnych udziwnień. Niestety bańka stresu, którą sobie sam nadmuchałem spowodowała, że całkowicie zdezorganizowałem sposób podejścia do rozwiązania zadania. Skakałem z miejsca na miejsce, spanikowany nieubłaganie zegarem odliczającym koniec czasu na test. W wyniku czego zrobiłem jakąś gównianą część całego testu. Po zakończeniu testu, sam dla siebie postanowiłem kontynuować rozwiązanie tego programming taska - do zrobienia w 10-20 minut. Idiotyczne z mojej strony było czajenie się na jakieś "pułapki", zamiast po prostu robić swoje - a o to właśnie tak chodziło, zadanie było dość proste i jasno zdefiniowane.
Code gaps moim zdaniem to średni sposób na sprawdzenie kandydata. W małym bloczku kodu masz X dziur, w które musisz wstawić brakujące słowa (coś jak uzupełnianie zdań na angielskim i wstawianie brakujących wyrażów). Z istniejących słów/poleceń musisz wywnioskować kontekst rozwiązania.
Dodam od siebie, że obecne ta opcja z clonowaniem repo i rozwiązywaniem zadania lokalnie a następnie pushowaniem działa poprawnie - sam w weekend robiłem taki test.
Dla potomnych, pamiętajcie, że taką opcję wybiera/blokuje firma która dostarcza wam ten test rekrutacyjny. Ja wszystkie inne możliwości (czyli IDE online, 3 nie pamiętam) miałem zablokowane więc byłem zmuszony
do robienia tego za pomocą GITa.