Cześć,
Mam kilka ładnych lat doświadczenia jako Java Developer. Ponadto po godzinach robię własne projekty i uczę się od Scali oraz ogólnie FP, zwłaszcza tych bardziej zaawansowanych zagadnień jak Monady, Monday IO, type classes itd. Ostatnio również zacząłem czytać książkę Scala with Cats, aby poznać lepiej to środowisko.
Jak wyglądało w Waszym przypadku przejście z Java na Scala Developera?
W moim przypadku jest niestety dość ciężko, bo mimo, że potrafię pisać dobry kod w Javie, to nie mam właściwie komercyjnego doświadczenia w Scali i już kilka razy zostałem odrzucony na rekrutacji.
Czy przyczyną tego może być to, że jednak brakuje mi jeszcze trochę wiedzy, czy to, że w Scali jest dużo mniej ofert niż w Javie lub to, że samo środowisko Scali jest toksyczne i nie są otwarci na ludzi z zewnątrz, chcących nauczyć się konkretnie kodować w pure FP? Bo już takie zdania też słyszałem
Z tego co widzę po kilku rekrutacjach, to niby firmy narzekają, że brakuje Scala Devów, ale jeśli już pojawia się ktoś chętny, nie widać u nich otwartości za bardzo.